Na pierwszym posiedzeniu Sejmowej Komisji Śledczej w sprawie afery hazardowej ustalono, że na cmentarzu w Marcinowicach spotkał się biznesmen z branży hazardowej Ryszard Sobiesiak (Rysio) z Posłem Prawa i Sprawiedliwości Przemysławem Gosiewskim. Za taką wersją wydarzeń zagłosowało 4 członków komisji (3 z PO, 1 z PSL), przy dwóch głosach przeciwnych (PiS) i jednym wstrzymującym (SLD). Takim samym stosunkiem głosów Sejmowa Komisja Śledcza ustaliła, że wszelkie materiały (stenogramy podsłuchów, zdjęcia) w których występuje zawieszony Poseł Platformy Obywatelskiej Zbigniew Chlebowski a mające związek z aferą hazardową zostały sfałszowane przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Ktoś kiedyś powiedział, że demokracja, głosowanie to dobra rzecz, tylko nie da się w głosowaniu ustalić daty urodzin Galileusza.
W biblijnym raju można było wszystko, za wyjątkiem jednego – zrywania owoców z drzewa dobra i zła. Jeśli demokrację można przyrównać do ustroju rajskiego, to w demokracji też można wszystko… za wyjątkiem. Za wyjątkiem przegłosowywania we wszystkim opozycji i tłumaczenia to później zasadami demokracji. Nic mnie tak nie rozdrażniło jak posłowie PO tłumaczący w piątek, że nie wybranie Posła Wassermana na wiceprzewodniczącego komisji jest w pełni demokratyczne, bo najzwyczajniej po prostu nie zdobył wymaganej większości. Ot koniec i kropka, i takie oto mamy platformerskie rozumienie demokracji.
Demokracja to ustrój z pewnymi zasadami, ustrój dla ludzi z zasadami, dla ludzi o bardzo wysokim poczuciu wewnętrznej uczciwości. Dla takich ludzi, których najlepiej oddaje brytyjskie pojęcie dżentelman. A więc nie przegłosowuje opozycji we wszystkim, bo kiedyś to jego partia może być w opozycji i co wtedy? Spokojnie godzi się na wszystkie swoje porażki? Dżentelman swoich przeciwników politycznych traktuje jak przeciwników, a nie jak wrogów. Dżentelman wie co znaczy łaciński napis: Nemo iudex in causa sua. Dżentelman wreszcie szanuje nawet te nie pisane zasady parytetów, przewodniczenia przez opozycję w kilku, kluczowych komisjach…
Po co ja to piszę? Przecież Marszałek Komorowski powiedział, że trzeba było wygrać wybory i wtedy można by robić wszystko. Wszystko. Czy Ty Platformo chcesz mieć walki na ulicach?
Inne tematy w dziale Polityka