Lektor Sekuła

Mieliśmy takiego wykładowcę. Ponoć nawet znany na wielkim świecie. Ale kiedyś w czasie wykładów, mój kolega który miał notatki przejęte od rocznika wyżej, zaczyna czytać to samo co Pan Profesor. I to nawet czyta z wyprzedzeniem. Cóż okazało się, że Pan Profesor nie zmienia wykładów od iluś lat, a jego wykłady składają się z fragmentów jego wcześniejszych książek. Jedynie Pan Profesor nie kończył swojego wykładu, tak jak filmowi lektorzy: czytał Tomasz Knapik.

 

Jak nic ta historyjka przypomina mi się jak patrzę na obrady komisji do wyjaśnienia sprawy Afery Hazardowej. Chociaż też zabrakło na końcu: czytał Mirosław Sekuła. Ale właściwie nie dziwi, trzeba jakoś maksymalnie wykorzystać tę małą ilość czasu, tak aby w sprawie hazardowej nic nie wyjaśnić.

 

Mirosław Sekuła ponoć był jednym z lepszych szefów Najwyższej Izby Kontroli. Jeżeli tryb pracy Pana Sekuły był taki, jaki zaprezentował na Komisji, to absolutnie się nie można dziwić, że był jednym z lepszych. Rozpoczynało się posiedzenie Kolegium NIK. Prezes Sekuła zaczynał czytać. Po 15 minutach, spało już większość członków Kolegium, druga część esemesowała do swych żon lub kokot. Po godzinie gdy Prezes Sekuła skończył czytać, o co chodziło w tej wypowiedzi nie wiedział nikt z kolegium, ale każdy gdy patrzył na dobrotliwą twarz Prezesa Sekuły, a gdy ten jeszcze założył okulary to także na twarz mądrą i dostojną to wiedział, że cokolwiek przed chwilą powiedział (przeczytał) Prezes Sekuła musiało być mądre i wielkie.

 

I nikt nie mógł narzekać na Prezesa Sekułe. Nawet Ci, którzy mieli jak największe powody aby obawiać się Najwyższej Izby Kontroli. Bo oto wystarczyło wysłać do Prezesa Sekuły jakąś mądrze brzmiącą i bardzo długą notatkę, ten natychmiast odczytywał ją przed kolegium NIK, i nikt ze słuchaczy nie wiedział o co chodzi, ale żeby nie wyjść na to że nie słuchał w czasie obrad, albo że czegoś nie rozumie, to każdy głosował za tym co zaproponował Prezes Sekuła. A Pan Prezes zawsze proponował to co było potrzebne. I czy jakieś większe nieprawidłowości były wykryte w czasie kadencji Prezesa Sekuły?

 

Pisał bloger Grudeq