Wszystko, oprócz spraw kosmicznych, ma swój koniec. Nawet ta wielka siła, na której budowana jest miłościwie nam panująca Unia Europejska, tzw. Solidarność Europejska też ma swój koniec. A jeżeli Solidarność europejska się kończy to i Unia także. Na razie ta granica dopiero wyłania się z mgły, z mgły kadzideł jaka to unia wspaniała i cudowna, nie jest jeszcze wyraźnie zaznaczona, ale ta granica jest i tylko kwestia czasu kiedy do niej dojdziemy. Zobaczymy ją wtedy bardzo wyraźnie, i żadne zaklęcia wtedy nie pomogą. Ten koniec będzie musiał nastąpić, bo wtedy wystarczy przekroczyć tą granicę, i cały misterny plan…
Słuchając w poniedziałkowym programie Tomasza Lisa, ministra Piechy (a’propo: to w tym programie Tomasz Lis zgłupiał, i w pewnym momencie zastrzelił Ministra Piechę, a także mnie pytaniem: co rząd PiSu zrobił aby zapobiec świńskiej grypie, po czym na dobicie wyszedł jeszcze inspektor sanitarny i pytał widownię czy mają chusteczki i czy myją ręce śpiewając „Panie Janie”). Wracając do ministra Piechy. Powiedział on, że na jednym ze spotkań Unijnych ministrów zdrowia ustalono, że Unia będzie wspólnie kupować szczepionki przeciw świńskiej grypie. Po czym Unia wspólnie kupowała szczepionki na tej zasadzie, że Niemcy kupili dla Niemców, Francuzi dla Francuzów, Szwedzi dla Szwedów. I jedynie Polacy uwierzyli w tą solidarność, że jeden za wszystkich wszyscy za jednego i czekali aż Unia wspólnie szczepionki kupi.
Oczywiście można i nawet należy szukać innych powodów takiej decyzji naszego Państwa. Bo pewnie bardzo ważnym argumentem w tym, aby szczepionki nie kupować, w zamian zaś zaproponować Polakom leżenie w łóżkach i picie herbatek z maliną, jest olbrzymia dziura budżetowa i brak pieniędzy powstający przez szaleństwa premiera Donalda. Inną kwestią jest jeszcze to, czy jakiekolwiek szczepionki były dostępne na rynku.
Z tego miejsca zrobimy sobie dwie małe dygresje ekonomiczne. Pierwsza dla miłośników wspólnego rynku. Otóż mamy w Unii wspólny rynek. Niby wszyscy jesteśmy równi, ale Państwa które rywalizują na tym wspólnym rynku równe nie są na pewno, bo takie Niemcy czy Francja mają zdecydowanie więcej pieniędzy, i to globalnie jak i w przeliczeniu na jednego mieszkańca niż ma Polska. Dzięki temu mogą zaproponować większą sumę i wykupić szczepionki dla siebie z całego europejskiego rynku. Jest wolny rynek, i nie ma na nim zasad proporcjonalności, że jak Niemcy mają 80, Francja 60 mln, a Polska 40 mln mieszkańców to szczepionki idą proporcjonalnie 8-6-4. Nie, ten kto ma więcej pieniędzy kupuje wszystko. Nie ma kontyngentów szczepionek: tu część dla Polski, tu część dla Niemiec, a tu dla Francji. Nie ma. Kto ma więcej ten kupuje. I nie jest zabroniony taki interes, że Niemcy kupują 100 mln szczepionek za 100 PLN sztuka, a potem sprzedają nadwyżkę 20 mln Polsce za 150 PLN. Nie ma żadnego przepisu unijnego, któryby zabraniał robić państwo po prostu dobry interes. Może ten interes byłby nieetyczny, ale Unia nie jest od etyki, ona jest od robienia interesów.
Druga dygresja ekonomiczna, to kwestia własności państwowej/prywatnej o której już wielokrotnie pisałem. Mamy prywatne koncerny farmaceutyczne i one kierują się interesem ekonomicznym. Dlatego koncern działający w Polsce jak zobaczy, że Niemcy chcą kupić szczepionkę za 100 zł, a Polski rząd proponuje 80 zł, to sprzedadzą Niemcom. Nie będzie mogła Polska zrobić takiego zakupu dla Niemiec nieopłacalnego, bo nie będzie miała możliwości nałożenia cła na wywóz szczepionek, a nawet jak będzie próbowała zaoferować cenę większą to i tak Niemcy nas przebiją. Wreszcie co najważniejsze. Ponieważ koncerny są prywatne a nie państwowe, to Rząd Rzeczypospolitej nie będzie mógł wezwać Prezesa takiego Koncernu do Ministerstwa i nakazać mu aby wszystkie linie produkcyjne przeszły na produkcję szczepionek, bo taka jest potrzeba państwa.
I nawet kwestia ściągania szczepionek zza granicy. Ponieważ o cle na takie szczepionki decyduje Unia Europejska, a ta z pewnością będzie dążyć do obrony swoich producentów, i kiedy będzie mieć szczepionki zapewnione dla obywateli najważniejszych państw, to jaki będzie mieć interes aby obniżyć cło dla szczepionek spoza Unii, przecież takie działanie byłoby uderzeniem we własnych obywateli.
Donald Tusk nie jest i nie będzie premierem, który postawi się na spotkaniu Europejskim. Postawi się i powie: albo Unia zagwarantuje Polsce szczepionki, albo Polska zablokuje dowolnie inną, ważną dla Unii sprawę. Tusk na takie działanie sobie nie pozwoli, bo to jest polityk zgody. Więc będzie sobie Unia Europejska budować szczęście obywateli najbogatszych państw na zgodzie Polski.
Polska została przyłączona do Unii Europejska. Nie ma w historii takiego przypadku, aby prowincja przyłączona do jakiegoś innego państwa, nagle stała się najważniejszą i najlepiej prosperującą prowincją takiego państwa. Ktoś może wskazać przykład Królestwa Kongresowego. Ale tam przewaga ekonomiczna Królestwa nad resztą Rosji była budowana w cieniu szubienic Murawiewa i niesamowitego upodlenia Polaków przez Rosjan. Nigdzie nie jest tak, że biedny stawia warunki bogatemu. Jedynie biedny ale uzbrojony i wściekły (vide Rosja) może takie warunki stawiać. Biedna, nieuzbrojona i pogodzona ze wszystkim Polska żadnych warunków stawiać niestety nie będzie.
Nie popadajmy jednak w jakieś minorowe nastroje. Unia Europejska świętuje wprowadzenie Traktatu Lizbońskiego. Wybrała Przewodniczącego Rady Unii, Komisarza do Polityki zagranicznej. Kim są te osoby? Czy są to osoby mogące coś zmienić w historii. Absolutnie nie wyglądają. Widać, że każde z tych stanowisk będzie obsadzane przez ludzi miernych, bo tylko ci będą w stanie zadowolić wszystkie państwa. A jeśli kiedyś zostanie przeforsowana jakaś mocniejsza kandydatura, kogoś o silnej osobowości. Będziemy mieli bardzo szybki powrót do czasów wyboru dwóch cesarzy czy papieża i antypapieża, i wtedy czekają nas europejskie wojny secesyjne. Gdzie dajmy na to Anglia i koalicja państw skandynawskich będzie popierać kandydata, któremu sprzeciwiać się będą Niemcy i Francuzi. Tak czy siak w takim momencie Unia będzie leżeć.
Leży zresztą dziś. Kiedy nie potrafi uzgodnić wspólnej polityki w sprawie świńskiej grypy. Przy kolejnej epidemii będzie musiała Unia pęknąć. I nawet te Schengen się skończy, kiedy państwa broniąc się przed epidemią z sąsiedniego państwa przywróci kontrolę na granicy. Wszystko dopiero przed nami.
Inne tematy w dziale Polityka