Stanisław Stroński, genialny przedwojenny publicysta prawicy, godny rywal mojego ulubionego Cata-Mackiewicza, gdy zamordowano w Zachęcie Pana Prezydenta Gabriela Narutowicza, napisał w prawicowej wówczas Rzeczypospolitej artykuł „Ciszej nad tą trumną”. Chociaż to właśnie ten sam Stroński napisał tydzień wcześniej artykuł „Usunąć tą zawadę”. Jeden z czytelników Redaktora Strońskiego wziął sobie ten tytuł aż za bardzo do serca.
Przed chwila widziałem kwietniowe wydanie gazetki Platformy Obywatelskiej „POgłos”, a w niej na I stronie lead artykułu okraszonego zdjęciem Komorowskiego „Platforma ma kandydata i zrobi wszystko by mieć prezydenta”. Zrobi wszystko..
Wróćmy jednak na moment jeszcze do historii. Polecam wszystkim znakomity film „Śmierć Prezydenta”. Jest tam pięknie pokazana Polska. Pan Prezydent Narutowicz jedzie złożyć przysięgę. Towarzyszy mu, nie Premier Rządu Rzeczypospolitej, ale szef protokołu dyplomatycznego, hr. Przeździecki „Który zawsze był na miejscu, a gdy raz nie był na miejscu, to wtedy był najbardziej na miejscu”. Społeczeństwo jeszcze nie zaprzysiężonego kandydata bardzo, ale to bardzo nie lubi. Wszak, jak wyżej wspominamy, jest to zawada. No i rzuca śnieżkami, macha laskami, krzyczy. Powóz jednak jedzie dalej. Tłum robi się coraz agresywniejszy. I wtedy Pan Prezydent powstaje z wozu, i ktoś kto właśnie chciał rzucać kolejną śnieżkę w Pana Prezydenta.. odrzuca ją, ulegając autorytetowi władzy i majestatu Rzeczypospolitej.
Stroński i prawica doskonale widzieli co narobili swoją propagandą i agitacją przeciwko Narutowiczowi. Pierwsza ich linia obrony poszła więc w sprowadzeniu Eligiusza Niewiadomskiego do roli wariata, niezrównoważonego psychicznie człowieka. Z ich punktu widzenia słuszne, bo zmywało to całą odpowiedzialność za strzały w Zachęcie na psychicznego malarza, który z sobie wiadomych zwichrowanej psychiki przyczyn postanowił zamordować Pana Prezydenta Narutowicza. Krzyczeli więc na Niewiadomskiego wariat, chociaż był od nich, czytał ich artykuły, i zrobił to czego chcieli – usunął zawadę. Problem pojawił się, gdy rozpoczął się proces, bo okazało się, że Niewiadomski w cale taki psychicznie zwichnięty nie jest. Po prostu miał swój program polityczny, swoją wizję Polski, i tak tą wizję realizował. A zasadniczo to chciał strzelać w Piłsudskiego, ale wypadło na Narutowicza, więc strzelił.
Stroński jak napisałem, był genialny. To twórca pojęcia „Cudu nad Wisłą” tak aby wszem i wobec było wiadomym, że jeżeli Piłsudski odnosi jakiekolwiek zwycięstwo to tylko za przyczyną interwencji nadprzyrodzonych, a nie dzięki jakimkolwiek talentom wojskowym, których rzecz jasna nie posiadał. Geniusz objawia się w tym „Ciszej nad tą trumną”. Endecja, która awanturę cała sprowokowała, która najmocniej gardłowała przeciwko elekcji Narutowicza, wrzeszczała: „usunąć tą zawadę!!”, nagle zmieniła się w odpowiedzialną i spokojną siłę polityczną: koniec tych złych emocji, zacznijmy rozmawiać. Tak morderca, który dla stłumienia swojej zbrodni, wywołuje krzyk i harmider, pierwszy będzie krzyczał o potrzebie spokoju, zwłaszcza gdy złapie go nagła migrena, czy opamiętanie po tym co zrobił. Ale przyznać się to za dużo, potrzeba pokuty to za dużo. To cichajcie wszyscy.
Jeżeli ktokolwiek zarzuci temu postowi, łamanie żałoby narodowej, to zachęcam do lektury prasy z grudnia 1922 roku,
http://www.wbc.poznan.pl/publication/publication?id=87669&tab=3 tak aby się przekonał, że trwanie żałoby, nawet po morderstwie głowy państwa, a my cały czas póki co mówimy o nieszczęśliwym wypadku w Smoleńsku, nie zwalnia nikogo od zimnych i wyrachowanych kalkulacji politycznych.
Wczoraj ustawiono w Pałacu Prezydenckim trumnę z Panem Prezydentem Lechem Kaczyńskim. Tych trumien będzie jeszcze sporo. Ale odnoszę wrażenie, a właściwie to mam pewność, że te trumny będą użyte w sposób jak najbardziej sprzeczny z ich przeznaczeniem. Jak Niemcy w czasie Powstania Warszawskiego pędzili przed sobą cywilów, gdy atakowali powstańcze barykady, czy gdy Henryk II oblegał Głogów był uprzejmy przywiązać do machin oblężniczych grodzian Głogowskich, tak dziś PO zrobi wszystko, aby te trumny wykorzystać do objęcia pełni władzy w Polsce, i w konsekwencji doprawdzenia do upadku Polski.
Nagle Prezydent Kaczyński – wielki mąż stanu, ale tak zasadniczo to wszystko, dzięki pani Marii, tak, tak pani Maria.. ale śp. Lech Kaczyński też wielki, ale pani Maria na swój sposób bardziej. O uczciwości Prezydenta Kaczyńskiego mówił wczoraj bardzo dużo, znany z uczciwości małżeńskiej, Jerzy Buzek. Mówił o tej uczciwości śp. Lecha Kaczyńskiej w momencie gdy powoływał go na stanowisku Ministra Sprawiedliwości, zapomniał powiedzieć co sądził o uczciwości Kaczyńskiego w momencie gdy go odwoływał.
Stasiak. Władysław Stasiak. Wspaniały. Genialny. Idealny. Wielki fachowiec. Co jest w pełni zasłużone. Tylko proszę mi powiedzieć, dla kogo i od kiedy pracował Władysław Stasiak. W czyim był rządzie. Dlaczego nie został „wyłowiony” wcześniej przez PO, tak jak chociażby Sikorski czy Mężydło? Chociaż, nie zdziwię się, gdy okaże się, że tak właściwie Stasiak był cichym zwolennikiem PO, i w Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej realizował program PO. Tylko jaki program?
Nie możemy dać się wyciszyć. Nie możemy. Wczoraj słuchałem wywiadu z Bronisławem Komorowskim. Na pytanie red. Miecugowa, jak sobie wyobraża kampanię, odpowiedź Pana Marszałka: nie widzę możliwość prowadzenie jakiejkolwiek kampanii w czasie żałoby, kampania powinna być cicha. Redaktorowi Miecugowowi skojarzyło się to od razu tylko z tym, że nie będzie bilboardów na ulicach. Niby redaktor intelektualista. A tutaj wyjaśnienie całkiem prostsze. Cicha kampania, to kampania bez debat, bez pytań, bez programów. I to jest to na czym chce wygrać PO, bo gdy zadamy im pytania o Polskę, o wizję Polski, o politykę wschodnią, o to wszystko co jest dziś nazywane „dziedzictwem Lecha Kaczyńskiego” to usłyszymy to co zwykle – wielkie nic. Bo PO obiecuje tylko cuda, i faktycznie cuda są.
W cieniu trumny. We wszystkich możliwych stacjach, ciągle jest mówione: Razem. Tak nieodparcie kojarzące się z tymi kroczącymi do walki z kaczyzmem fachowcami z PO, którzy mieli te szafy pełne szuflad, niedoszłego prezydenta z zasadami i tam było podpisane Razem. Potrafię sobie wyobrazić sytuację odwrotną, a rebours. I nagle PiS wykorzystuje w żałobie hasło Solidarnie. Zaraz jest gwarantowany rwetes: jak ten PIS tak może! Wykorzystywać żałobę. Nędznicy. Nawet gdyby użył PiS jakiegoś innego zwrotu, to pewnie redaktor Sianecki sprawdziłby, że na 34 stronie przemówienia Jarosława Kaczyńskiego w Krośnie Odrzańskim było użyte takie sformułowanie, a redaktor Kuźniar podbiłby pałeczkę: patrzcie państwo, jak hieny z PiS wykorzystują żałobę. Oni wykorzystają każdy cień dla swoich nędznych celów. Nawet cień z prezydenckiej trumny. Nie możemy na to pozwolić. Non Possumus!
To są w ojczyźnie te rachunki krzywd i teraz właśnie jest moment na ich wyrównanie. Inaczej, zmierzamy prosto do powtórki katastrofy rozbiorów. A to katastrofa tysiąckrotnie większa od tej w Smoleńsku. Wojny nie przestaje sie toczyć, nawet gdy ginie Naczelny Dowódca, chociaż zawsze jest to moment najlepszy do wymuszenia kapitulacji. Ale my nie możemy skapitulować. Dla Pana Panie Prezydencie, doprowadzimy zadanie do końca.
Inne tematy w dziale Polityka