Grudeq Grudeq
635
BLOG

Niekompetentni czy marionetki, w polemice ze Szczurembiurowym

Grudeq Grudeq Gospodarka Obserwuj notkę 16

 

Właściwie każdą dyskusję można sprowadzić do jakiejś kwadratury koła czy do zasadniczego pytania: co było pierwsze – jajko czy kura? Rozmowa w takim momencie staje się bezsensowna gdy jedna osoba uznaje, że pierwsza była kura, a druga że jednak jajko. Niby rozmawiają o tym samym, a jednak są to dwie całkowicie odmienne rozmowy z których można wyciągnąć dwa całkowicie odmienne wnioski.
 
Odnoszę wrażenie, że w taką kwadraturę koła prowadzi nas tekst Szanownego Szczurabiurowego http://szczurbiurowy.salon24.pl/394355,zabic-ich-zabic-oj-tam-oj-tam w którym odpowiadając na zarzuty „marionetkowości” Pana Premiera Tuska czy Pana Prezydenta Komorowskiego stwierdza, że fatalność Rządów PO bierze się z ich nieprzygotowania merytorycznego do rządzenia państwem wykorzystywanego przez machinę biurokratyczną. Przykłady pod Twoją tezę dobrał Szczur Biurowy starannie i według mnie są to przykłady jak najbardziej zgodne z prawdą, tyle że to nie są przykłady obalające tezę marionetkowości.
 
Ponadto nie powinniśmy szykować tutaj linii obrony dla Tuska polegającej na tym, że za kilka lat stanie Pan Premier przed nami i powie, że on miał bardzo dobre intencje, chciał jak najlepiej dla Polski, chciał ją modernizować, był pełen dobrej wiary, tyko zabrakło mu trochę kompetencji (na których naukę dostał za mało czasu) i odpowiednich ludzi (których próbował sobie dobrać) co zostało wykorzystane przez machinę biurokratyczną, i tak naprawdę on za nic nie ponosi teraz odpowiedzialności, bo to wina tych właśnie urzędników. Formułuje Szczurbiurowy tezę, że działalność Tuska jest tylko odpowiedzią na to co wcześniej wymyślą media i biurokraci: „W istocie w Polsce nie rządzi Tusk (ten czasem chce przejąć inicjatywę, ale nieskutecznie), ale media i biurokracja.” Teza znów jak najbardziej prawdziwa ale i o tyle niebezpieczna, że na jej podstawie Tusk ucieknie przed jakąkolwiek odpowiedzialnością za swoje rządy. Próbując obalić tą tezę stwierdziłbym, że jednak odpowiada ona prawdzie tylko w jakimś tam, co prawda sporym, ale jednak wycinku polityki, bo przecież coś ten nasz Premier jednak robi i nad czymś jednak myśli. I to powinno być głównym przedmiotem naszych dociekań – czyli to co konkretnie robi Premier (rzecz widoczna) tudzież o czym i jak myśli (rzecz trudniejsza, bo niewidoczna), a nie wyłożenie stwierdzenia, że rządzą media i biurokracja.
 
Nie wszystko jest schowane w kompetencjach. Bo to może nas doprowadzić do wniosku, że ktoś kto zarządzał dobrze dużą firmą ma lepsze kompetencje do rządzenia od kogoś kto zarządzał tylko małą biedną bieszczadzką gminą i w związku z tym mam mniejsze sukcesy. Pytanie jakie to są kompetencje. Ja bym się obawiał w rządzeniu państwem menagerów z dużych firm, dla których liczy się tylko maksymalizacja zysków i minimalizacja strat. Oczywiście, że ma to sens przy firmach, które nastawiają się na szybki zysk, a potem rozprowadzenie tego zysku pomiędzy akcjonariuszy i ucieczką z działalności. Państwo, jeżeli już porównujemy je z zarządzeniem firmami, to jest coś w rodzaju firmy rodzinnej, które nie tyle co ma przynosić zyski, ale przede wszystkim dawać pracę członkom rodziny, dbać o markę swojej firmy na wzgląd przeszłości i widzieć zyski nie tylko dzisiaj, ale przede wszystkim jutro, pojutrze czy za tydzień. Jeżeli sięgamy po słowo kompetencje – to jednak trzeba dokładnie opisać o jakie kompetencje nam chodzi. Kompetencje zawsze można nabyć, tylko trzeba wiedzieć jakich konkretnie kompetencji i do czego nam potrzeba. I wypada też zawsze pytać w jakim kontekście te kompetencje funkcjonowały.
 
Za łatwo Szczurbiurowy rozgrzesza Tuska retroaktywnością. Z resztą zarzuty marionetkowości Tuska et consortes bardziej dotyczą polityki zagranicznej niż polityki krajowej. Jeśli jeszcze w polityce krajowej mechanizm decydowania politycznego jest ściśle sformalizowany i dający olbrzymią rolę machinie biurokratycznej, to jednak sfera polityki zagranicznej pozostawia duże pole do popisu czynnikowi ludzkiemu. Tutaj też jest odpowiedź na prawdziwość/fałszywość zarzutów o marionetkowości Tuska. Rzecz jasna, że formułując swoje zarzuty człowiek jest ich pewien, ale też doskonale sobie zdaje sprawę, że dowody potwierdzające lub je obalające leżą w odpowiedziach na pytanie: o czym i jak rozmawiał Tusk z Putinem na molo w Sopocie, co miał na myśli Tusk mówiąc w Sejmie, że „lepiej jest znać prawdę i nie mieć wojny”, o co chodziło Komorowskiemu „Prezydent gdzieś poleci i wszystko się zmieni”, jak dokładnie przebiegała narada Ławrowa z naszymi ambasadorami, dlaczego Tusk wypowiedział tarczę rakietową w dniu 4 lipca? Odpowiedź na te pytania to klucz do marionetkowości PO, dyskutowanie o roli biurokracji i kompetencji, to jednak ścieżka w całkiem inną stronę prowadząca.
Grudeq
O mnie Grudeq

Konserwatywny, Prawicowy, Antykomunistyczny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Gospodarka