Grudeq Grudeq
1162
BLOG

Ile redaktor Lis wydaje na szmaty?

Grudeq Grudeq Polityka Obserwuj notkę 1

 

Pomny wielkich wydarzeń w którym media zajęły tropieniem ile Premier Kaczyński wydaje na ochronę, ignorując sprawę zegarków Nowaka i zainteresowaniem tymi zegarkami wykazanym przez Prokuraturę, a także szałem nad wypowiedzią Poseł Pawłowicz, pozwoliłem sobie przygotować scenariusz krótkiego reportażu, idealnego dla głównego wydania Faktów, pt: „Ile redaktor Lis wydaje na szmaty”.
 
Prowadzący przejętym głosem: Po informacji „Łykniusa” o tym, że redaktor Lis ze swoich publicznych pieniędzy otrzymywanych za pracę w TVP prawie 100.000 zł wydaje miesięcznie na szmaty dla siebie i swojej rodziny nie milknie dyskusja. Czy to nie jest za dużo? Czy dziennikarz nie powinien jednak wydawać mniej pieniędzy na swój ubiór? Reportaż o tym przygotował….
 
Spokojny głos redaktora-reportera: O tym, że trzeba być dobrze ubranym wiedzą nawet uczniowie tej warszawskiej podstawówki.
 
Kamera robi ujęcie na warszawską podstawówkę, z której wybiega gromada radosnych malców. Z uśmiechem, krzykiem i dziecięcą wesołością biegną do kamery.
 
Przepytuje redaktor: Dzieci, czy trzeba się ubierać?
Gromada odpowiada gromkim Taaaak. Po czym malce odpowiadają indywidualnie
- Proszę pana, bo trzeba zawsze być dobrze ubranym. Mieć czystą koszulkę i ładne spodnie.
- Najważniejsze jest, żeby ubranka były dobrej jakości. Miały modne wzory i najnowocześniejszą stylistykę. Dobrze jest takie ubranka kupować w najlepszych sklepach.
- a mi mamusia ubranko kupiła we Francji.
 
Dalej kamera pokazuje malców i ich ubranka. Po czym redaktor zaczyna mówić: Jest więc zupełnie oczywistym, że ubierać się należy. Pytanie gdzie i za ile.
 
Kamera robi przebitkę na sklepy z wyższej półki, ot chociażby Zara, H&M, Wólczanka. Wiadomo zadowoleni i zamożni klienci. Redaktor pyta: Tu, czy może Tu? I tu kamera robi przebitkę na jakiś lumpeks. Niezadowoleni i smutni ludzie, przerzucają ubrania, szukając czegoś sensownego. Redaktor nawija dalej: wiadomo, że w tym pierwszym. Zatem co z możliwościami.
 
Na tle redaktora pojawiają się plansze: Statystyczny Polak według danych GUS wydaje miesięcznie na ubranie 150 zł/ Na planszy pojawiają się trzy monety/. Głównie w sklepach tego drugiego rodzaju/ Na planszy te trzy monety wędrują do skarbonki w kształcie baraczku z ciuchami. Redaktor Lis według danych „Łykniusa” na szmaty wydaje miesięcznie 100.000 zł / na planszy widzimy z powrotem trzy monety statystycznego Polaka, a obok niepoliczalny stos monet – że niby redaktora Lisa, które za chwile wędrują nam do kilku skarbonek w kształcie ekskluzywnych sklepów. / Ze swoich publicznie zarobionych pieniędzy Redaktor Lis wydaje prawie 666 razy więcej niż statystyczny Polak. Wiadomo. Redaktor Lis, jest dziennikarzem i powinien się godnie i elegancko prezentować, ale czy kwota którą redaktor ze swoich publicznych pieniędzy wydaje na szmaty nie jest za duża.
 
Kamera robi przebitkę na Panią wyglądającą na nawiedzoną modystkę. Redaktor: Rozmawiamy z Panią… która zawodowo zajmuje się ubieraniem Polaków.
 
- kwoty wydawane przez redaktora Lisa na szmaty są zdecydowanie za duże. Już za doprawy 120 zł można znaleźć w świeżej partii szmat z zagranicy coś dobrego. Jakiś nieznoszony wełniany garniturek. Może marynareczkę, w której starczy tylko przerobić guziki i będzie prawie jak nówka. Niech pan redaktor spojrzy tu /ujęcie na szafę pełna ubrań, wyglądających na dobre/ To wszystko Panie redaktorze z takich właśnie zwykłych sklepów, a nie tych galeryjnych. Naprawdę można za tanie pieniądze dobrze się ubrać. Z resztą dobrze ustawiona kamera nie pozwoli nawet zwykłemu widzowi takich rzeczy dojrzeć.
 
Redaktor spacerujący po ulicy pełnej lepiej lub gorzej ubranych Polaków. No właśnie. Wyraźnie widać, że redaktor Lis wydając tyle pieniędzy na ubranie, chce jak najbardziej rozróżnić się od tych ludzi / łapa redaktora pokazuje tych lepiej i gorzej ubranych Polaków / od nas samych, od jego widzów. Tylko czy naprawdę musi na te szmaty wydawać tyle swoich publicznych zarobionych pieniędzy? Czy jest jakiś sposób, żeby zatrzymać to marnotrawstwo – pytająca mina dziennikarza. No chyba, że do sprawy podejdziemy tak.
 
Przebitka na jakiegoś ero-dziadka.
- Panie redaktorze, tak szczerze, to wolę rozbierać.
 
Wraca redaktor.. z dziwną miną i mówi, że to on przygotował ten reportaż….
 
Koniec.
 
A gdy się mnie ktoś zapyta po co to napisałem. Odpowiem pytaniem, a po co dyskutujemy o Pawłowicz i na czym polega afera z ochroniarzami Kaczyńskiego?
Grudeq
O mnie Grudeq

Konserwatywny, Prawicowy, Antykomunistyczny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka