Adam Michnik krzyczy o zagrożeniu w Polsce faszyzmem, co jest następnie ochoczo podejmowane i wzmacniane przez wszystkich od Lewicy Millera po Ruch Palikota, a nawet w alarm przed faszyzmem ostrzegają politycy Platformy Obywatelskiej. Tymczasem nikt nie zauważa tego, że Polska jest bardzo poważnie zagrożona przez komunizm. Tego, że w naszej rzeczywistości publicznej mamy coraz częściej do czynienia ze zjawiskami przypominającymi jak nic rzeczywistość największego obok faszyzmu totalitaryzmu jakim jest komunizm.
Dlaczego Polsce zagraża komunizm? Dwa tygodnie temu na Uniwersytecie Wrocławskim z największymi honorami przyjmowano Zbigniewa Baumana - żołnierza najgorszej komunistycznej polskiej formacji jaką był Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Polscy patrioci, którzy wyrażali protest przeciwko tej wizycie zostali z miejsca nazwani faszystami, tak samo jak nazywani byli wszyscy przeciwnicy komunizmu w okresie międzywojennym. W ten weekend z kolei z wielkimi równie honorami świętowano 90-lecie urodzin byłego komunistycznego przywódcy Polski gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Ta sama Polska, która tak godnie świętowała urodziny Jaruzelskiego czy organizowała spotkanie Baumanna na Uniwersytecie Wrocławskim, wszelkimi możliwymi sposobami sprzeciwiała się powstaniu w Radomiu pomnika zasłużonego w walce z komunistami prezydenta Lecha Kaczyńskiego, czy też wcześniej sprzeciwiała się organizowaniu nawet na poziom szkół średnich spotkań z Anną Walentynowicz, bez wątpienia niezwykle zasłużonej dla walki z komunizmem w Polsce.
Polsce zagraża komunizm. Większość bowiem sił politycznych w Polsce – od PO przez SLD aż do Ruch Palikota wciąż podkreśla równość i demokracje, tak bardzo ulubione przez komunizm hasła. Wszak to komunizm miał być ustrojem równym dla wszystkim, a ideałem rządów komunistycznych była demokracja ludowa. To że większość polityków w Polsce kładzie nacisk na równość – równość homoseksualistów z heteroseksualistami, byłych zbrodniarzy komunistycznych z ofiarami komunistycznymi, urzędników godzących się na korupcję z urzędnikami korupcję zwalczającymi – a nie zajmuje się takimi sprawami jak własność, handel, przemysł czy odpowiedzialna wolność, świadczy o tym, że większość klasy politycznej w Polsce nadal myśli niestety kategoriami komunistycznymi i od tych kategorii nie potrafi uciec.
Należy przypomnieć, że to ustrój komunistyczny głosił wyzwolenie seksualne człowieka i to komuniści dążyli do zlikwidowania małżeństwa, jako instytucji wyzysku kobiety przez mężczyzny. Dzisiejsze ataki w rodzinę, w związek kobiety i mężczyzny, w małżeństwo prowadzone pod płaszczem walki o równouprawnienie i o prawa mniejszości seksualnych to nowa odsłona tej prastarej komunistycznej idei.
Komunizm w Polsce nigdy nie został pokonany. Okrągły Stół był zwycięstwem… ale polskich komunistów, którzy pozostali nierozliczeni za swoje prawie 50 letnie rządy prowadzące do degeneracji Polski i zubożenia Polaków. Komuniści pozostali nienaruszeni w najważniejszych dla życia publicznego placówkach a myślenie komunistyczne nadal dominuje w polskim dyskursie publicznym.
Komuniści w Polsce przez 40 lat dysponowali kilkumilionową organizacją – Polską Zjednoczoną Partią Robotniczą, która posiadała liczne organizacje o charakterze zbrojno – bojówkarskim jak: Armia Ludowa, Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Urząd Bezpieczeństwa Publicznego, Służba Bezpieczeństwa, Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej, Ochotnicza Rezerwa Milicji Obywatelskiej. Przy liczebności i sile tych organizacji organizacje polskich faszystów jak Obóz Narodowo-Radykalny czy teraźniejsze Narodowe Odrodzenie Polski praktycznie nie istnieją i nie mogą stanowić żadnego zagrożenia dla Polski. Polscy komuniści wydali wiele nietuzinkowych postaci politycznych jak Władysław Gomułka, Wojciech Jaruzelski, Jerzy Urban, Czesław Kiszczak, Józef Cyrankiewicz… przy których nikną takie postaci jak Adam Doboszyński, Bolesław Tejkowski czy Robert Winnicki kreowanych na leaderów polskich faszystów.
Polscy komuniści gdy parli do władzy czynili to pod hasłem walki z faszyzmem. W okresie międzywojennym forsowali ideę Frontu Ludowego, który miał skupiać wszystkie partie centro-lewicowe przeciwne silnym rządom Marszałka Piłsudskiego. W ten czas właśnie polscy komuniści wprowadzili w polityczny obieg Polski fałszywe i obraźliwe dla wskrzesiciela Rzeczpospolitej Marszałka Józefa Piłsudskiego pojęcie faszyzmu. Faszystami byli według Polskich komunistów zarówno Marszałek Piłsudski jak i Prezydent Mościcki. Byli faszystami zarówno lewicujący Minister Poniatowski czy Kwiatkowski jak i arcy konserwatywni politycy jak Walery Sławek czy Ignacy Matuszewski. Wprowadzenie tych pojęć w obieg jeszcze przed wojną w dużej mierze umożliwiło komunistom po wojnie uzyskanie władzy w Polsce, gdy przed międzynarodową opinią publiczną sprzeciwiali się powrotowi do Polski tak zasłużonych postaci jak Generał Anders czy Generał Sosnkowski, twierdząc, że są to polscy faszyści.
Dlatego też dziwić się należy, że Gazeta Wyborcza tak znakomicie zorientowana w dziejach Polski międzywojennej, przyłącza się do taktyki polskich komunistów i zaczyna krzyczeć o dochodzeniu do władzy polskich faszystów, co jest z podanych wyżej przyczyn nieprawdą i fałszem. W ten sposób zaś toruje drogę do władzy polskich komunistów. Rządów ponownych, których Polska może nie przeżyć. Dlatego też namawiam do zorganizowania w dniu 17 września 2013 roku, w kolejną rocznicę dnia, który utorował drogę do władzy polskich komunistów, marszu przeciwko komunizmowi i jego chęci powrotu do władzy. Marsz taki powinien rozpocząć się przed siedzibą Gazety Wyborczej, która niegdyś tak dumnie głosiła zwycięstwo nad komunizmem, którego tak naprawdę nie było. Trzeba tą walkę z komunizmem powtórzyć i ostatecznie zakończyć. Zwłaszcza gdy komuniści w Polsce tak jawnie dążą do powrotu do władzy.
Inne tematy w dziale Polityka