Grudeq Grudeq
1125
BLOG

Zielone jabłuszko przekrojne na krzyż

Grudeq Grudeq Polityka Obserwuj notkę 24

 Na przykładzie ujawnienia się na naszej scenie politycznej Zielonego Jabłka Jarosława Gowina wraz z przyległościami, przypadłościami i przyleciałościami doskonale widać, jaka jest różnica w oglądzie polityki pomiędzy zawodowymi politykami w polityce istniejącymi a dziennikarzami politykę komentującymi. Widać też doskonale jak bardzo polska polityka dzieli się na teorię polityki (uprawianą przez większość dziennikarzy i dużą część polityków), a praktyką polityczną (rzecz dziennikarzom raczej obca).

 

Dziennikarze, w tym i szanowny Igor Janke, pisze pean, że patrząc na inaugurację Gowina jest lepiej niż się spodziewał. Oczywiście nie wróży łatwego sukcesu, ale widzi on tam potencjał. Przy czym potencjał ten to bliżej nieokreślony i niesprecyzowany „zastęp ekspertów”, „armia młodych ludzi, działaczy samorządowych , przedsiębiorców, ludzi aktywnych”. Armia to określenie dość poważne, jest to chyba największa jednostka taktyczna, a chyba bliżej jest już do jednostek strategicznych, i jeżeli według red. Janke panu Gowinowi udało się zebrać Armię, to w takim razie jakimi siłami dysponuje PO lub PiS – „Nadarmiami”, „Grupami Armii”, „Megaarmiami”? Znaj proporcjum mocium Panie i starczyło napisać, że Gowin zebrał jak na razie batalion młodych ludzi.

 

Skupiają się także dziennikarze nad rzuconym przez Gowina pomysłem aby zapobiegając katastrofie demograficznej Polski wprowadzić prawo, że ma się tyle głosów ile ma się dzieci. Jakże fantastycznie prosty pomysł. Polacy nie chcą mieć dzieci, bo nie mają prawa do głosowania. Jak będzie Polak miał trójkę dzieci, i będzie miał już trzy głosy, to wnet przystąpi do kontynuowania prac dziecioróbczych, tak aby kolejną dwójką (daj Panie Boże od razu bliźniaki) zdobyć sobie dwa głosy. Widać tu chyba wpływ Posła Wiplera i wiemy, już że będąc pod władzą Bachusa Wipler nie tylko awanturuje się z Policją Państwową, ale także wpada na genialne pomysły jak ratować Polskę. I po co czytać elaboraty o płacy minimalnej, sile nabywczej płacy minimalnej, perspektywach pracy, stabilności pracy, zaufaniu do Państwa, jak to wystarczy jednym sprytnym ruchem: dodatkowym głosem za każde dziecko.

 

Z polityków praktyków – Premier Donald Tusk akuratnie walczył z Ksawerym, co chyba sprawiało mu olbrzymią frajdę, zwłaszcza wysłuchiwanie meldunków z kolejnych województw od podległych mu Komendantów Państwowej Straży Pożarnej, więc nie wiemy co dokładnie on myśli o Zielonym Jabłuszku. Drugi zaś, Premier Jarosław Kaczyński pochwalił Gowina za to, że jest wysoki i ma ładne imię, nie wchodząc w szczegóły i w polemiki z zaprezentowanym programem. No bo doprawdy z czym tu można polemizować?

 

Oczywiście Dziennikarze nasi cały czas żyją iluzją, iż spór pomiędzy PiS a PO jest sporem jałowym i znalazł się w klinczu i najlepiej byłoby od niego uciec, dlatego też jakakolwiek szansa ucieczki w dywagacje nad „programem” – choć te słowo może być nadużyciem semantycznym i poprawniej byłoby napisać dywagacje nad ulotką programową Zielonego Jabłka będzie zawsze przez dziennikarzy z radością przyjmowana. To, że gdy kilka miesięcy temu Wipler ogłaszał swoje odejście z PIS i założenie Republikanów, i sondaże w tydzień po tej deklaracji dały mu coś circa 20% nadal nie nauczyło naszych dziennikarzy, że nasi augurowie od sondaży, zawsze odczytają tak lot Orła tudzież wnętrzności Ryby, aby wyszło, że no.. no są szanse zagrać zarówno przeciwko PiS jak i przeciwko PO. Rzeczywistość jak zawsze jednak okaże się inna.

 

Spór pomiędzy PIS a PO nadal jest najważniejszym nierozwiązanym sporem Polski i sporem pomiędzy Polakami. Obie te partię mogą liczyć na stałe, bardzo mocne elektoraty powyżej 20%. Platforma jest tak samo skompromitowana Rządami jak była skompromitowana w 2011 roku (i po Smoleńsku i po aferze Hazardowej i setce pomniejszych) i jakoś wybory wygrała. Będę zatem bardzo ostrożny co do wieszczenia, iż ostatnie afery są gwoździem do trumny tej partii. To jest partia władzy, przy władzy i ma dysponuje pokaźną liczbą narzędzi do prowadzenia polityki. Nadto Platforma przy kolejnych wyborach będzie znów walczyć o życie, zdając sobie doskonale sprawy, iż gdy PIS dojdzie do władzy, to zostaną oni rozliczeni z każdego, najmniejszego nawet przekrętu. Co będzie dodatkowo motywowało polityków PO do podjęcia prawdziwej i poważne walki wyborczej.

 

PIS zaś musi wygrać wybory taką liczbą głosów, aby zapewnić sobie przywilej 4 letniego, spokojnego (w porównaniu do lat 2005-2007) przeprowadzenia życiowych dla Polski reform. Taką życiową reformą na pewno nie jest prawo do dodatkowych głosów za posiadane potomstwo. Przy tak zarysowanej scenie politycznej Zielone Jabłuszka Gowina czy Go-Wina! są elementem tą scenę zaśmiecającym i nie wprowadzającym żadnej nowej jakości. Po prostu przeszkadzają, mamiąc dziennikarzy a za ich pośrednictwem społeczeństwo, że oto jest jakaś droga do wyjścia ze sporu Polski liberalnej z Polską solidarną, że oto można połączyć dobrze rzeczy z PiS z dobrymi rzeczami z PO. Nie można, ponieważ w PO nie ma żadnych dobrych rzeczy, a PIS i Jarosław Kaczyński, jak to sam słusznie zauważył jest samym dobrem. Polaków trzeba przygotować na kolejny wybór pomiędzy Kaczyńskim i Tuskiem (lub kimkolwiek innym desygnowanym przez System w to miejsce). I póki co, to jest nasza rzeczywistość.

 

http://jankepost.salon24.pl/553434,gowin-lepiej-niz-sie-spodziewalem

 

Grudeq
O mnie Grudeq

Konserwatywny, Prawicowy, Antykomunistyczny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (24)

Inne tematy w dziale Polityka