„Półgłówki zrobiły burdę, którą wszyscy ciężko przypłacić mogą.” Słowa te przypisane są Generałowi Józefowi Chłopickiemu, gdy dowiedział się o nocy listopadowej i buncie podchorążych. Cytat uniwersalny. Stary Napoleoński generał nie dał się uwieść młodym, dla których wystarczyła chęć, jeden ruch, jeden gest aby wyzwolić Polskę z ucisku zaborców.
Chłopicki nie był zdrajcą, nie był tchórzem. Posiadał natomiast cechą rzadko występującą u rządzących Polską. Był realistą.
1) Doskonale zdawał sobie sprawę, że Polska nie ma szans w pojedynczej walce z Rosją, a nawet jeżeli Polacy odniosą chwilowy sukces militarny z Rosją to spowoduje to reakcję Prus i Austrii, z pewnością zaniepokojonych możliwością, utraty swoich zaborów. Skoro Polska nie ma szans z Rosją, tym bardziej nie ma szans z koalicją trzech państw.
2) Walcząc w armiach Napoleońskich, wiedział, iż sprawa Polska w oczach Paryża czy Londynu będzie używana tylko wtedy, kiedy przynosić będzie zysk Francji czy Anglii. Niepodległość Polski nie jest dla tych krajów rzeczą najważniejszą. Chłopicki pamiętał, że sam Napoleon zdecydował o utworzeniu księstwa Warszawskiego (bez użycia słowa Polska, Polski) tylko po to, aby nie drażnić Cara. Przyjaźń Francji z Rosją była stokroć ważniejsza od przyjaźni z Polakami. Przyjaźń z Polską można było spożytkować wysyłając legiony Polskie na Haiti, czy do działań policyjnych w Hiszpanii. Gdy przychodziło do ważniejszych rozmów politycznych o kształcie Europy, partnerem był Car Rosyjski, a nie Polscy marzyciele.
Młodzi, skupieni wokół Piotra Wysockiego wiedzieli jednak inaczej. Wiedzieli lepiej, że wystarczą chęci, zapał i pokona się Moskala. Powstanie listopadowe, ze wszystkich naszych zrywów miało największe szanse na powodzenie. Przeciwko wojskom rosyjskim nie stawały naprędce organizowane partyzanckie oddziały (jak w Powstaniu Styczniowym) czy ludność cywilna (Powstanie Warszawskie), ale regularne oddziały dowodzonej przez Polaków i z Polskimi żołnierzami armii Królestwa Kongresowego. Ale te szanse to i tak było za mało dla Chłopickiego, czas pokazał, że to on miał rację.
Chłopicki początkowo odmówił dowodzenia w powstaniu, jednakże po pewnym czasie, jeszcze w grudniu 1830 roku zdecydował się na przyjęcie funkcji dyktatora Powstania. Głównym jego celem było spacyfikowanie powstania i dogadanie się z Carem Mikołajem. Car jednak był uparty by zniszczyć powstanie, zwłaszcza po tym jak Sejm zadecydował o detronizacji Cara. Chłopicki zrezygnował, został jednak doradcą kolejnego dyktatora, i to On zaplanował i poprowadził Polaków do zwycięstwa w Bitwie pod Olszynką Grochowską.
Gdzieś krąży nade mną słowa jednej z piosenek Preissnera – „kto Ty jesteś człowieku – zbrodniarz czy bohater?”
Młodzi zadecydowali o wybuchu Powstania. Przekreślili całą szansę na odbudowanie niepodległej Polski u boku cara. Polska odzyskać niepodległość mogła tylko w dwóch przypadkach: 1) w razie konfliktu mocarstw zaborczych między sobą i ich równoczesnym wyczerpaniu takim konfliktem (co sprawdziło się w roku 1918; 2) w razie oparcia się o jedno z mocarstw zaborczych (co proponował Dmowski czy wcześniej Wielopolski).
Młodzi wierzyli w trzecią koncepcje. Polska odzyska niepodległość gdy stoczy równocześnie zwycięską dla siebie walkę z Austrią, Rosją i Prusami. Była to koncepcją złudna, wpisująca się w irracjonalny nurt polskiej myśli politycznej – począwszy od tez o nierządem Polska stoi, przez Polska Chrystusem Narodów, i koncepcje Polski natchnienia Świata, po dzisiejsze koncepcje budowy II Irlandii. Finał tej koncepcji to zdobycie Warszawy we wrześniu 1831 roku i pamiętne słowa: L’ordre regne a Varsovie.
Królestwo Kongresowe posiadało najbardziej liberalną konstytucję w ówczesnej Europie. Lata 1815 – 1830 to czas prosperity polskiej gospodarki. Staszic tworzy Staropolski Okręg Przemysłowy. Powstają podwaliny pod przyszłą włókienniczą potęgę Łodzi. Budowany jest kanał Augustowski, niesamowity wyczyn inżynieryjny, zachowany do dziś i wpisany na listę UNESCO. Szkolnictwo było w Polskich rękach. Utworzony został Uniwersytet Warszawski, działał Uniwersytet Wileński i Liceum Krzemienieckie. Gdyby nie Powstanie Listopadowe w takich warunkach Polska mogła stać się Piemontem sprawy Polskiej i poczekać na bardziej korzystny moment do działania, chociażby do Wojny Krymskiej.
Młodzi wybrali jednak inaczej. Bo przecież wystarczy chcieć. A przestrogi, a doświadczenie. Ech… rozumnie szałem.
Kto powinien rządzić Polską? Generał Chłopicki czy półgłówk... kadeci Wysockiego? I gdzie oni dzisiaj są?
Inne tematy w dziale Polityka