Zaczniemy notatkę znów od wiersza Petofiego. Wiersz pod dobrym tytułem, przypominający wszystkim facetom po co tak właściwie są na tym świecie:
Sandor Petöfi – Gdyś mężczyzną, bądź mężczyzną
Gdyś mężczyzną, bądź mężczyzną
A nie kukłą sal i dam,
Którą los kapryśną ręką
Popchnie tu, to popchnie tam
Choć ucieka od odważnych,
Na lękliwych szczeka pies,
Z losem-psem stań oko w oko,
W garść nareszcie siebie weź.
Gdyś mężczyzną, bądź mężczyzną,
Każ umilknąć ustom swym,
Bowiem od Demostenesa
Piękniej mówi mówca – czyn.
Wznoś lub niszcz, jak niszczy burza,
Milcz, gdy dzieło wzniosłeś już,
Nawałnica też odchodząc
Groma chowa hen, wśród wzgórz.
Gdyś mężczyzną, bądź mężczyzną,
Miej ideę, wiarę swą.
Śmiało wyznaj je publicznie,
Choć zapłacisz za to krwią
Raczej zaprzecz żywotowi,
Niż sam sobie przeczyć masz,
Niechaj ginie marne życie –
Ocaleje honor nasz.
Gdyś mężczyzną, bądź mężczyzną,
Swej swobody pilnie strzeż,
Nie sprzedawaj jej nikomu
I za skarby świata też.
Kogoś wabi lepszy kąsek –
Gardź nimi zawsze, w oczy drwij
Twoim hasłem jest swoboda,
Miły z nią żebraczy kij.
Gdyś mężczyzną, bądź mężczyzną,
Nieugiętym i wśród trosk,
Dzielnych silnych nie pokrzywdzą
Ani człowiek, ani los.
Dębem bądź, co z korzeniami
Pada od powietrznych trąb,
Ale karku zielonego,
O, nie zegnie nigdy dąb.
Tł. Aleksander Rymkiewicz
Ha férfi vagy, légy férfi
Ha férfi vagy, légy férfi,
S ne hitvány gyönge báb,
Mit kény és kedv szerint lök
A sors idébb-odább.
Félénk eb a sors, csak csahol;
A bátraktól szalad,
Kik szembeszállanak vele...
Azért ne hagyd magad!
Ha férfi vagy, légy férfi,
S ne szád hirdesse ezt,
Minden Demosthenesnél
Szebben beszél a tett.
Építs vagy ronts, mint a vihar,
S hallgass, ha műved kész,
Mint a vihar, ha megtevé
Munkáját, elenyész.
Ha férfi vagy, légy férfi,
Legyen elved, hited,
És ezt kimondd, ha mindjárt
Véreddel fizeted.
Százszorta inkább éltedet
Tagadd meg, mint magad;
Hadd vesszen el az élet, ha
A becsület marad.
Ha férfi vagy, légy férfi,
Függetlenségedet
A nagyvilág kincséért
Árúba ne ereszd.
Vesd meg, kik egy jobb falatért
Eladják magokat.
"Koldusbot és függetlenség!"
Ez légyen jelszavad.
Ha férfi vagy, légy férfi,
Erős, bátor, szilárd.
Akkor, hidd, hogy sem ember
Sem sors könnyen nem árt.
Légy tölgyfa, mit a fergeteg
Ki képes dönteni,
De méltóságos derekát
Meg nem görbítheti.
Pest, 1847. január
Czy dzisiejsze czasy są męskie? Do kogo należy dzisiejszy świat? Do silnego mężczyzny? Ależ oczywiście, że nie. Dzisiejszy ideał mężczyzny to człowiek kompromisu co to zdaniem dopasowuje się do wszystkich. Nie potrafiący dotrzymywać słowa danego kobiecie, bo nagle zakochał się w innej, a przecież musi dbać o swoje szczęście. Głoszący wszem i wobec jaki to jest wspaniały bo ma nową pracę i wspaniałą furę, a zapominający o takich pojęciach jak honor, wolność, duma. Tchórz, który ucieka przed odpowiedzialnością, bo dzieci to i może owszem, ale tak dopiero po 40-tce. Nie słowny. Nie szarmancki. A jaka byłaby jego reakcja gdyby nagle kazać mu wziąć broń do ręki i stanąć do obrony Ojczyzny, swojej rodziny, swoich wartości? Ależ pokój, miłość i pokój przedewszystkim.
Taki to właśnie gatunek męski jest obecnie preferowany. A że człowiek to jednak istota głupia to się w większości do takiego wzorca przystosowuje. W efekcie mamy dyktaturę ludzi słabych. I ta dyktatura nas do niczego dobrego nie doprowadzi. Słaby Chamberlain nie potrafił zatrzymać Hitlera. Słaby Kiereński nie potrafił zatrzymać leninowskiej rewolucji. Obydwoje za bardzo patrzyli na to czy są popularni. Chcieli prowadzić popularną politykę i zapomnieli obronić swoich ideałów. Trzeba sobie zdać sprawę, że czasem te wielkie i naprawdę szlachetne ideały broni się przez decyzję zbrodnicze. Bo Hitlera zatrzymał decydujący o bombardowaniu Drezna Churchill, a dla komunizmu najlepszym ostrzeżeniem przed dalszym marszem na zachód Armii Czerwonej w 1945 roku była decyzja o zrzuceniu bomby atomowej na Hiroshime i Nagasaki. Ale są tacy idealiści co to pokoju będą chcieli bronić gołębiami pokoju i oliwnymi gałązkami a nie karabinami i armatami.
Słaby człowiek dzisiejszy chciałby żyć wiecznie. Być wiecznie młodym. Dlatego człowiek dzisiejszy nie lubi historii, bo z niej jasno wynika, że ludzie rodzą się, są młodzi i szaleją, dojrzewają i stają się odpowiedzialni, starzeją się i przekazują swoje doświadczenie kolejnym pokoleniom i w końcu umierają. To my liczymy na jakiś cud, że nas to ominie. Ewentualnie, że uda nam się wiecznie być młodym i uniknąć jakiejkolwiek odpowiedzialności.
Odpowiedzialność w dzisiejszych czasach jest bardzo ciekawie definiowana. Bowiem według dzisiejszego człowieka za każdą rzecz zdarzającą się na tym świecie jest ktoś, inny człowiek odpowiedzialny, ale nigdy nie on sam. Gdy jego dziecko będzie się huśtało na szkolnej wycieczce na balkonie i spadnie rozbijając sobie głowę to winny nie będzie dziecko, czy rodzic który nie nauczył go zasad działania grawitacji, tylko nauczycielka. Gdy na świecie następuje ocieplenie klimatu to winni są jacyś inni ludzie – pazerni przemysłowcy, wredni militaryści, ale nie on sam, który w domu ma trzy ekologiczne lodówki, jeździ samochodem z zielonymi nalepkami i zawsze segreguje śmieci, czym zawsze się chwali na forach internetowych. Ale gdyby mu tak powiedzieć, że jeśli faktycznie chcesz być taki ekologiczny to zrezygnuj z tego wszystkiego i zacznij mieszkać w szałasie, to się taki człowiek nam głęboko obrazi. Przy okazji jest tak głupi, że nie dociera do niego, że największy wpływ na klimat mają czynniki kosmiczne, na które człowiek nie ma żadnego absolutnie wpływu, a fale ocieplenia i oziębienia klimatu były, są i będą (no ale tu wracamy do paragrafu niechęci do historii). Taki człowiek nie potrafi sobie też wyobrazić, że przecież kiedyś ten kwiat może, a nawet musi się skończyć – bo przecież on będzie żyć wiecznie. Tylko po co? Przecież Dinozaury też wyginęły.
Człowiek nie bierze odpowiedzialności. I dostaje za to pieniądze. Wszyscy zawsze wiedzieli, że palenie jest szkodliwe. Chociaż tutaj znów wychodzi cała przewrotność życia. Bo można palić setkę papierosów dziennie i dożyć setki. I można nie wypalić ani jednego papierosa, jeść same kiełki i umrzeć przed 50-tką. Nie ma recepty na wieczne życie. Gdyby była już dawno zostałaby odkryta. Więc nasz człowiek palił całe życie, i nagle po 40 tce zorientował się, albo ktoś go postraszył w jakimś modnym czasopiśmie, że może mu to skrócić życie. I co nasz człowiek robi? Zamiast bić się w piersi za własną głupotę, idzie do prawnika by pisać skargę na producenta papierosów. I co najgorsze sądy przyznają mu rację, wspierając jego głupotę i słabość.
Ale lepszy przykład będzie z największym odszkodowaniem jakie wypłacono pani która poparzyła się kawą serwowaną w Mc Donaldzie. Po tym wyroku Mc Donald podpisał wszystkie kubki napisem gorące i dodał wieczko. Trzeba być wyjątkowym nieporadnikiem życiowym (niepełnosprytnym) aby się oparzyć kawą. Każdy rozsądny człowiek wie, że kawa jest gorąca i stara się tak chwytać kubek aby się nie poparzyć. A jeśli już rozsądny człowiek poparzy się to pretensje ma do siebie, bo mógł uważać i być bardziej ostrożnym. Tak to wyglądało w czasach ludzi rozsądnych. Teraz człowiek naszych czasów krzyczy skandal! I już leci o odszkodowanie. I sądy takie odszkodowania przyznają. Człowiek które całe życie myśli, uważa, ciężko i uczciwie pracuje dorabia się na koniec skromnej emerytury. Gapa, która nic nie umie, nie pracuje, a raz sobie kupi kawusię w Mc Donaldzie i fatalnie się oparzy dostatnie astronomiczne odszkodowanie i będzie do końca życia pławić się w luksusach. Opłaca się po prostu być gapą, a nie uczciwym i rozsądnym człowiekiem.
Spójrzmy na to jeszcze szerzej. Takie osoby otrzymują pieniądze za nic, nie znają ich prawdziwej wartości, czasu i pracy jakie trzeba poświęcić na ich zdobycie. Te pieniądze przyszły im tak łatwo, że wydaje im się, że pieniądze będą zawsze, będą się same pomnażały i że zawsze będzie łatwo je zdobyć. I mamy już łatwowiernych klientów wszelkich piramid finansowych. W dawnych czasach był to przynajmniej niewielki procent, ale dziś ta masa jest zatrważająca. Co najgorsze dzięki wszelkim studiom na wyższych szkołach wyższości czy na wielce rozwijających kierunkach jak gender study, marketing czy jakieś kulturoznawstwo z czymś tam zdobyli oni przyczółek wśród elit społeczeństwa. Teraz najgłośniej krzyczą o rządowe programy ratowania banków, spłacania kredytów. Bo przecież odpowiedzialności to oni nie wezmą.
Wolność. Człowiek dzisiejszy jest wolny. Ubiera się jak każą mu żurnale. Lubi tą muzykę o której pisze prasa muzyczna. Głosuje na tych, na których mu każą. Ogląda tych o których jest najgłośniej. Poglądy głosie takie jakie ma większość. Tak jest wolny. Od myślenie przedewszystkim i od odpowiedzialności.
Odkąd człowiek jest człowiekiem zawsze zastanawiał się po co jest, skąd się wziął, jaki jest sens jego życia, po co to wszystko jest, dokąd zmierza. Szukał odpowiedzi, której nigdy się nie znajdzie. Ale właśnie to jest sens życia. Szukać czy sens życia to miłość, czy obrona jakiś ideałów? Czy sens życia to ja czy inni? Czy potężniejszy jest człowiek czy przyroda? Szukanie jest sensem życia. To nasz człowiek dzisiejszy tak zmądrzał, wszystko odkrył zadekretował koniec historii. Tylko koniec historii to także koniec jego samego. To ja jeszcze powalczę by ten koniec nie nastąpił.
Gdyś mężczyzną, bądź mężczyzną!
Inne tematy w dziale Polityka