Odwołamy się dziś znów do przywileju wyobraźni. Przenieśmy sobie naszych polityków w rok 1939. Tak w telegraficznym skrócie.
8 kwietnia 1939 r. – W wyniku pożaru w domu w Kamieniu Koszyrskim (woj. Poleskie) zginęło ponad 20 osób. Policja Państwowa nie ustaliła przyczyn pożaru. Mogło to być podpalenie albo sabotaż. Na miejsce tragedii przybył Premier Rzeczypospolitej Donald Tusk wraz z Ministrem Pawłem Grasiem. Minister pytany przez dziennikarzy o przyczyny pożaru odparł, że najprawdopodobniej uczynili to Niemieccy sabotażyści.
Noc z 8/9 kwietnia 1939 r. Ministerstwo Spraw Zagranicznych odebrało w nocy ponad 30 depesz z innych Ministerstw z pytaniem czy deklaracja Ministra Grasia w sprawie podpalenia domu w Kamieniu Koszyrskim jest deklaracją wojny wobec Niemiec. W wieczornym wystąpieniu radiowym Ministra Gobellsa oskarżono Rząd Polski o grę nerwów i prowokowanie Niemców. W odpowiedzi Rząd Niemiecki postanowił przesunąć kolejne dywizje nad granicę z Polską.
9 kwietnia 1939 r. Minister Graś tłumaczył swoją niefortunną wypowiedź „działaniem w emocjach”. Rząd Polski nie oskarża Niemców o jakiekolwiek prowokacje i pragnie pokoju i miłości, wierząc w zapewnienia Kanclerza Rzeszy. Jednakże wieczorem Kanclerz Rzeszy wypowiedział Traktat o nieagresji z Polską.
19 kwietnia 1939 r. Zbiórkę FON w Lublinie zakłócił Poseł PO Janusz Palikot, rozdając małe butelki wódki, a następnie pijąc z nich. Mimo popełnienia wykroczenia z art. 56 KW – spożywania napojów alkoholowych w miejscu publicznym, Policja Państwowa nie interweniowała. Poseł Palikot zarzucił Prezydentowi Rzeczypospolitej Lechowi Kaczyńskiemu, że ten prowadząc zbiórki na rzecz Armii osłabia naszą pozycję międzynarodową prowokując zarówno III Rzeszę jak i ZSRS. Poseł oskarżył także prezydenta o alkoholizm.
20 kwietnia 1939 roku. Największa gazeta mniejszości żydowskiej – Fojczzajtung podążając za oskarżeniami posła Palikota wobec Prezydenta Kaczyńskiego opublikowała faktury na zakup butelek wódki na sumę 3 tysięcy Złotych Polskich dla potrzeb Rezydencji Pana Prezydenta w Wiśle. Redaktor Naczelny w głównym artykule napisał iż społeczeństwo Rzeczypospolitej musi dobrze wybrać w wyborach prezydenckich na wiosnę 1940 roku. Z kolei Głos Wileński odkrył, że przetargi na ochranianie danych Policji Państwowej wygrały firmy polityków PO i Mniejszości Niemieckiej. Odpowiedzialny za sprawę Minister Spraw Wewnętrznych Grzegorz Schetyna stwierdził jednak, że nie ma tu mowy o żadnej defraudacji. Wygrały firmy które zapewniają najlepszą i najtańszą ofertę, a w dzisiejszych czasach jak nic potrzebne są nam oszczędności.
5 maja 1939 r. W Sejmie przemówił Minister Spraw Zagranicznych Radek Sikorski. W wystąpieniu będącym odpowiedzią na agresywny ton polityków Niemieckich, minister skupił się na podstępnej grze Prezydenta i opozycji mającej na celu wyeliminowanie go z gry o funkcję sekretarza Ligi Narodów, co wpływa na osłabienie naszej, na szczęście coraz silniejsze pozycji międzynarodowej. Według ministra wojna z Niemcami jest nierealna, a nawet jeśli by była to ją wygramy bo nami dowodzi generał Bieniek, a Niemcami kapral Hitler. Poza tym powołał się na wystąpienie autorytetu Lecha Wałęsy, który stwierdził, że on z Danką to jak by dorwał Hitlera to by z nim zrobił to samo co przed 1918 rokiem.
12 maja 1939 r. Premier Donald Tusk wizytując umocnienia na Helu zapewnił, że wojny nie będzie. Wspomniał styczniowe rozmowy z Kanclerzem Rzeszy Adolfem Hitlerem w Berchtesgaden w której zapewniono go, że Polityka Miłości jaką prowadzi jego Rząd spotyka się z pełnym poparciem Kancelarii Rzeszy. Premier podkreślał polepszenie relacji z Niemcami po odsunięciu PiS od władzy, a wypowiedzenie przez Rzeszy traktatu o nieagresji nazwał nerwową reakcją nazistowskich przyjaciół, nic nie znaczącą bo traktat ten był negocjowany jeszcze przez Jarosława Kaczyńskiego i jest najwyższy czas aby go zmienić. Zapewnił wszystkich, iż wierzy w powodzenie misji nowego Ambasadora Rzeczypospolitej w Berlinie Władysława Bartoszewskiego.
1 czerwiec 1939 r. Klęską zakończyła się wizyta brytyjskiego szefa połączonych sztabów gen. Ironsida. Był on goszczony przez Pana Prezydenta Kaczyńskiego w Wiśle. Jednakże rozmowy nie zakończyły się wydaniem żadnego komunikatu. Z przecieków jakie dostaliśmy od pracowników Kancelarii wynika, że gen. Ironside był zawiedziony zaopatrzeniem prezydenckiego barku (zaopatrzeniem ograniczonym po aferze butelkowej). Plotki mówią, że Gen Ironside gdy „popije” w pełni stosuje się do zasady – in vino veritas, i można od niego wtedy wyciągnąć dużo szczegółowych informacji na temat zamierzeń polityki brytyjskiej.
15 czerwca 1939 roku. Żołnierze II Dywizji Piechoty Legionów odmówili używania broni zakupionej za środki MSWojsk przez Agencję Dozbrajania Wojska utworzonej przez PO w celu większej transparentności zakupów wojskowych. Oficerowie tłumaczyli się, że amunicja dostarczona przez firmę senatora PO Misiaka nie pasuje do ich karabinów. Senator Misiak odpowiedział, iż oficerowie w większości pochodzący z pisowskiego nadania nie znają się na nowoczesnej broni.
24 czerwca 1939 roku, na wielkim festynie i koncercie organizowanym przez sympatyzujące z PO gazetami na warszawskim stadionie im. Wojska Polskiego zbierano dary na rzecz wojska. Zebrano sumy na 15 CKM i wiele sztuk amunicji. Reżyser Andrzej Wajda przekazał wiele sztuk broni pozostałej z planów zdjęciowych jego filmów. Wygłosił przy tym mowę, w której nawoływał do solidarności w obliczu możliwości, niemieckiej agresji, jednocześnie zasugerował, że pojednawczym krokiem ze strony Polskiej wobec Niemiec mogło by być publiczne oskarżenie Jarosława Kaczyńskiego za błędy jego polityki. Organizatorzy nie chcieli podać kosztów organizacji festynu.
6 lipca 1939 roku Głos Wileński odkrył, że w czasie wojny Polsko-Bolszewickiej obecny głównodowodzący Armią Poznań Gen. Czesław Kiszczak był bolszewickim szpiegiem. Oskarżenie te oburzyło polityków PO, którzy stwierdzili, że wypominanie przeszłości jest niegodziwe w takim momencie, gdy cały naród jednoczy się. Redaktor Naczelny Fojczzajtung w artykule „Odpieprzcie się od Generała” napisał, że trzeba się pozbyć z kraju sił, które ciągle chcą grzebać w przeszłości.
1 września 1939 r. O godz. 4:45 na Westerplatte spadły pierwsze bomby. Wehrmacht wzdłuż całej granicy Polskiej rozpoczął walki z Polskimi oddziałami. Premier Tusk został poinformowany o tym dopiero o godzinie 9 rano na śniadaniu, gdyż o godz. 4:45 Premier Rzeczypospolitej zwykle śpi. Premier Tusk zapewnił w wystąpieniu radiowym, że wierzy w rozsądek przywódców Niemieckich i w tym, że uda się wspólnie znaleźć mądre rozwiązani z sytuacji. Premier zapewnił też o woli walki gdyby armie Niemieckie nie cofnęły się. Premier nie skomentował faktu rozbicia Armii Poznań w skutek katastrofalnych błędów dowodzącego nią Generała Kiszczaka – nie czas na to, gdy wygramy wojnę powołamy komisje, która to wszystko wyjaśni. Nie można rzucać pochopnych oskarżeń.
17 września 1939 roku. Większość członków Rządu oczekuje na przekroczenie granicy Rumuńskiej w Zaleszczykach. Przebywający już po drugiej stronie Czermoszu poseł Palikot zapewnił, że PO rozliczy PiS za doprowadzenie Polski do takiej sytuacji.
"Jeszcze będzie przepięknie... jeszcze będzie normalnie"
Inne tematy w dziale Polityka