grudziecki grudziecki
396
BLOG

"Pisiora" goń? Goń! "Platformersa" goń? Goń! Nieuków goń? Oj goń

grudziecki grudziecki Polityka Obserwuj notkę 2

 

"Pisiora" goń? Goń! "Platformersa" goń? Goń! Nieuków goń? Oj goń, goń, goń!!!! ..... czyli komentarz do tekstu "Demokratyczny dyktator" (Adam Kłykow, Salon24)


Przeglądając przy porannej kawie „katalog” nowych blogów na forum Salon24 zauważyłem tytuł: „Demokratyczny dyktator” ( http://adam-klykow.salon24.pl/526776,demokratyczny-dyktator ) i z nadzieją pomyślałem: w końcu przeczytam coś sensownego o demokracji.

Pomyślałem: ktoś w końcu pewnie zauważył, że w demokratycznym państwie jedynym „dyktatorem” – oczywiście w granicach prawa (nie mylić z przepisami!) – może być, tylko i wyłącznie, ogół ludzi (a upraszczając – ogół obywateli) tworzących to państwo, czyli swą „przestrzeń wspólną”.

Bo przecież tym dyktatorem nie może być w nim jakaś klika, partia polityczna, czy jednostka, ponieważ wtedy takie państwo nie jest demokracją, ale dyktaturą.

Kliknąłem w link, zerknąłem na treść…. i aż jęknąłem ze zdumienia. Cała moja wiedza historyczna i prawna okazała się niewystarczająca, aby zrozumieć porażającą głębię myśli autora tekstu.

Rozpaczliwie przywołałem sobie podstawowe informacje definiujące dyktaturę.
Przypomniałem sobie, że w republice rzymskiej dyktatura – najpierw czasowa, o od 82 r. p.ne., czyli od dyktatury Sulli, nieograniczona czasowo – była uprawnieniem urzędniczym nadawanym przez senat, z reguły w przełomowych, trudnych dla republiki chwilach.
Od razu odrzuciłem jednak tę konotację, ponieważ republika rzymska nie była ustrojem tego samego typu, co antyczne demokracje w greckich polis, choćby z tego powodu, że przez cały jej okres jej naczelnym organem był senat, a nie – tak jak w greckich polis – organ wyłaniany przez ogół obywateli mających prawa polityczne, nazywany w polskich tłumaczeniach (tradycyjnie, choć błędnie) „zgromadzeniem ludowym”.

Uznałem, że autor tekstu najprawdopodobniej chodził przecież do liceum (lub innej szkoły średniej) i aż tak prymitywnego błędu by nie popełnił.

Tym samym – w związku z tym, że lektura tekstu nie dała mi żadnych wskazówek do rozszyfrowania tytułowego oksymoronu – musiałem się „poddać”.

Musiałem uznać, że głębia myśli wpisana w tytuł „Demokratyczny dyktator” przerasta moje możliwości poznawcze.

No cóż, człowiek z natury rzeczy ułomny jest.

W tej sytuacji nie pozostaje mi nic innego, niż uprzejmie poprosić autora bloga, pana Adama Kłykowa, o zdefiniowanie tego wyrażenia.

Byłoby jednak miło, gdyby przy okazji autor zechciał mnie oświecić, jakie zjawisko w rzeczywistości definiuje jako demokracja (pozdrowienia dla autora o nicku giz3 od „Poprawiania demokracji”).

Ps. Na koniec jeszcze nieśmiała sugestia do autora bloga. W swoim profilu pisze Pan o sobie: „Głupek wierzący w prawo i sprawiedliwość….”.

Lektura Pana tekstu pokazuje (przynajmniej na moim przykładzie), że Pańskie literackie środki stylistyczne są trudne dla „zwykłego” czytelnika, tak samo więc nie wszystkie niuanse, którymi się Pan posługuje, mogą być właściwie odebrane. Niektórzy mogą więc Pana słowa odczytać wprost. Wbrew Pana intencjom nie wszystkim to może się spodobać….
A poza tym… ja też wierzę w prawo i sprawiedliwość (nie mylić z PIS) jako w pewną powinność państwa, będącego demokracją. Mimo wszystko nie chciałbym jednak, aby z tego powodu postrzegano mnie jako głupka.


.............................................................

http://grudziecki.salon24.pl/526810,pisiora-gon-gon-platformersa-gon-gon-zlodzieja-gon

http://grudziecki.salon24.pl/526458,poprawianie-demokracji

http://grudziecki.salon24.pl/526184,polska-lamie-prawa-czlowieka

 

 

Zobacz galerię zdjęć:

grudziecki
O mnie grudziecki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka