"Sąd prowadzący proces autorów stanu wojennego zarządził nowe badania lekarskie głównego oskarżonego, 86-letniego gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Sąd Okręgowy w Warszawie kontynuował ten proces, który trwa od września 2008 r.", pisał serwis onet.pl wcale nie tak dawno temu, bo 22. 10. 2009.
Jaruzelski, to teraz nasz główny "bohater narodowy". Polskę czołgami rozjechał. To patriota i wzór do naśladowania. Prosowiecką LWP przeciwko własnemu narodowi wytoczył. I stan wojenny wprowadził, który dzisiaj dla wielu jest dowodem na to, że generał uratował nas... przed swoimi, sowieckimi mocodawcami. Bo lepiej, jak widać, jako Polak ginąć od kuli, wystrzelonej przez... Polaka. Lepiej ginąć z rąk funkcjonariuszy ZOMO lub MO. Wtedy nazywa się to... ojczyzny ratunek. Gdyby Rosjanie strzelali, wówczas byłaby to... tragedia. Taka opinia jest w Polsce A.D. 2009 dosyć powszechna.
Jaruzelskiego już żaden polski sąd nigdy nie osądzi. Nasz wymiar sprawiedliwości nie jest przecież aż tak głupi, by brać na swe barki sprawy śmierdzące. Smrodem nikt dzisiaj sam przejść nie chce.
Dzisiaj i nie od dzisiaj, Jaruzelski umiejętnie choruje, gdy terminy kolejnych rozpraw się zbliżają. Nie ma jednak żadnych problemów ze zdrowiem, gdy Monika Olejnik dla zwiększenia swej popularności, kartkę pod nazwą: ciągle żywy Jaruzelski, dołożyć do swego życiorysu, zamierza. Zabici stanu wojennego przydać się Olejnik mogą. Dla zwiększenia oglądalności jej programu. A im więcej oglądających, tym szanse na większą ilość reklam w okolicy kolejnych programów rosną. Nasza demokracja tyle jest warta, co suma wpływów z kolejnych reklam. I dziennikarstwo Olejnik najlepszym jest na to dowodem.
Jaruzelski teraz bryluje, raz u Olejnik, raz w rosyjskiej prasie, a raz we włoskiej. Rodziny zabitych, chociażby górników z kopalni "Wujek" docenić muszą patriotyzm i wyższą konieczność. Patriotyzm Jaruzelskiego na jego popularność się teraz przekłada. Szkoda więc, że w stanie wojennym, nie zabito więcej Polaków. Wtedy i dzisiaj Olejnik mogłaby Jaruzelskiego częściej zapraszać. By, na przykład o occie na półkach PRL-owskich sklepów, mógł brylować. Dowcipny się teraz taki zrobił. Super talk-show nam nasze media oferują. I dobra to zabawa, prawda...
Dziennikarstwo olejnikowe dno swoje osiągnęło już dawno. Na Lepperze poczynając, którego jeszcze nie tak dawno, pani redaktor do siebie zapraszać raczyła. Nie bądźmy naiwni, nie o dziennikarstwo tu idzie, a, znowu, o oglądalność. Już chyba tylko na dziennikarskiej scenie tv, Lis jeden, jedyny pozostał. Jakoś Jaruzelskiemu wojny polsko - jaruzelskiej nadal nie zapomniał. A powinien, jak mniemam, taka przecież u nas teraz moda.
Honeckera ekipa Kohla potrafiła elegancko upodlić. Gdy po upadku muru uciekł ze strachu do sowieckich koszar pod Berlinem, a później do Sowietów, Gorbaczow w porozumieniu (znowu) z Kohlem, enerdowskiemu gensekowi emigrację u boku jego córki w dalekim Chile załatwili. Tyle, że na ową emigrację, Honecker z Moskwy via Berlin udać się musiał. Tak, by go naród niemiecki raz jeszcze oczami setek tv kamer sobie dobrze zapamiętał. By jasne się dla przyszłych pokoleń Niemców stało, jak kończą sowieckie pachołki. Ale Olejnik tam wtedy nie było. To z pewnością nie był temat, który na przyzwoitą ilość reklam, by się u nas przełożył.
Bohaterów naszych sami sobie kreujemy. Rękoma naszych dziennikarzy również.
Niech sobie młode pokolenia oglądają. I niech się uczą.
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie".
Grzegorz Ziętkiewicz
Utwórz swoją wizytówkę Dziennikarz prasowy, radiowy i telewizyjny. W okresie 1980 - 81 redaktor prasy NSZZ "Solidarność" ZR Wielkopolska w Poznaniu, internowany 13. 12. 1981. Na emigracji w RFN 1983 - 97. Były berliński korespondent Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa oraz korespondent paryskiej "Kultury". Autor periodyków (nakładem władz Miasta Berlina) o historii i współczesności Polaków w Niemczech i w Berlinie. W latach 90. współpraca dziennikarska z tygodnikiem "Wprost", "Rzeczpospolitą" "Tygodnikiem Powszechnym" i "Gazetą Wyborczą" oraz I PR. Obecnie autor cyklicznego programu o tematyce polsko-niemieckiej na antenie Radia Merkury Poznań. <a
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka