Bój to jest ich, z pewnością, nie ostatni. A prawda w oczy... Tak, lub jakoś tak kojarzyć się mogą najnowsze pokrzykiwania na siebie byłych partnerów koalicyjnych. I chciałoby się zawołać: Panowie, ciszej nad tą trumną tak zwanej IV RP.
Czy Giertych prawdę o teczkach PiS na PO mówi? Nie mnie osądzać. Gdy maturalną amnestię, jako minister edukacji wprowadzał, gdy swe podobizny w klasach szkół w kraju całym wywieszać nakazywał, ówczesny premier i szef partii rządzącej nie protestował. Dobrze jeszcze pamiętam, jak Jarosław Kaczyński reagował na maturalną amnestię autorstwa Giertycha. Stało się i trudno, mówił.
To prawda. Stało się i trudno. Był taki krótki okres w minionym ponad dwudziestoleciu, w którym pewni bracia bliźniacy zadekretowali narodowi powstanie swej własnej, prywatnej, IV RP. Obowiązkowymi mundurkami w szkołach, między innymi, charakteryzować się miała. Wzór ludowej armii chińskiej ówczesnemu ministrowi Giertychowi tak widać do gustu przypadł. Wtedy bracia bliźniacy udawać próbowali, że z Lepperem i Giertychem się doskonale rozumieją. I na przykład nawet na Jasnej Górze trio zgodne narodowi prezentowali. Na dni kilka przed ostatecznym jego rozpadem. Wyrafinowaniem politycznym to nazwać należy, czy tylko cynizmem...
Najnowsze rewelacje Giertycha wywołały w środowisku polityków PiS wściekłość na wiele głosów. Nie z faktami teraz politycy z PiS polemizują, lecz Giertycha ad personam od czci i wiary odsądzają. A to do myślenia daje. Coś widać, naród pomyśleć może, musi być w rzeczy samej. Ktoś, być może, teczki takowe na przeciwników politycznych zakładać jednak wówczas w PiS, musiał. Czemu Giertych teraz sobie nagle o fakcie owym przypomniał... Sam Giertych niech na pytanie to odpowie.
Zdecydowanie bardziej przypaść może do gustu natomiast informacja o tym, że premier Tusk byłemu premierowi Cimoszewiczowi "współpracę ekspercką w sprawach międzynarodowych" zaproponował. Może to zwiastun nowych obyczajów w naszych realiach politycznych. Obyczajów, w myśl których, podobnie jak w innych demokracjach, obecni rządzący z doświadczeń poprzednich ekip korzystać mogą. W wypadku Cimoszewicza jest to, być może, możliwe. W wypadku braci bliźniaków korzystać nie ma z czego. W polityce międzynarodowej skłócić Polskę z połową świata próbować zamierzali. W Gruzji i na Litwie przyszłość polskiej polityki zagranicznej upatrując.
Jeden Cimoszewicz wiosny w naszych obyczajach politycznych nie czyni. Ale, że za oknem nadal meteorologiczna zima, to dobre i to. Na początek.
Grzegorz Ziętkiewicz
Utwórz swoją wizytówkę Dziennikarz prasowy, radiowy i telewizyjny. W okresie 1980 - 81 redaktor prasy NSZZ "Solidarność" ZR Wielkopolska w Poznaniu, internowany 13. 12. 1981. Na emigracji w RFN 1983 - 97. Były berliński korespondent Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa oraz korespondent paryskiej "Kultury". Autor periodyków (nakładem władz Miasta Berlina) o historii i współczesności Polaków w Niemczech i w Berlinie. W latach 90. współpraca dziennikarska z tygodnikiem "Wprost", "Rzeczpospolitą" "Tygodnikiem Powszechnym" i "Gazetą Wyborczą" oraz I PR. Obecnie autor cyklicznego programu o tematyce polsko-niemieckiej na antenie Radia Merkury Poznań. <a
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka