A teraz będzie tak...

  Historia ze Smoleńska się przyda. Dobry PiS wystąpi z wnioskiem do niedobrego premiera Tuska. Wniosek rezolucją się nazwie. Niedobry premier jest przecież być może w zmowie z niedobrym Putinem. Bo Rosjanie coś kręcą... Jak to Rosjanie. Rosjanie zawsze przecież kręcą, a Niemcy, to już na pewno. Ale teraz jednak i przede wszystkim Rosjanie. Dobry wniosek pod wzniosłym tytułem rezolucji sformułowany zostanie tak, by od razu było wiadomo, że zrealizować się go po prostu nie da. Rząd będzie więc winny. A o to przecież chodzi.

  Bo w Rosji o wszystkim decydować powinni Polacy, najlepiej z PiS. A jeszcze lepiej z Radia Maryja. Bo to muszą być prawdziwi Polacy. Tacy prawi i sprawiedliwi Polacy. Gdy się nie ma niczego na sumieniu, to się nie ma też czego obawiać. Znana to piosenka?

  Zaśpiewać raz jeszcze i znowu zawsze warto.

Dobry PiS jest dobry i chce być dobry. Samo dobro już tak ma.

I nikt nie nawołuje do żadnych wrogich oraz niesprawiedliwych...

  Naród przecież sam do kamery mówił. Pospieszalski przecież tylko nagrywał. TVP tylko wyemitowało. Bo to naród mówił. A narodu słuchać trzeba. Rola PiS służebna jest wobec narodu.

  I tu wcale nie chodzi o żadne wybory prezydenta.

  Tu tylko o prawdę chodzi. O prawą i sprawiedliwą. Naród ciemiężony jest nie od dzisiaj. Ten uciemiężony naród Prezydent Kaczyński na początku swej prezydentury uciemiężonym zastał. Ale wolnym przecież pozostawił. Jeśli ktoś tego jeszcze nie wie, to teraz od biskupów się dowiedział. A skoro biskup coś mówił, to rację miał. Biskup zawsze ma rację. Biskupem jest przecież.

  A skoro o wybory nie chodzi, to i prezydentem znowu Kaczyński zostać musi.

Wielu biskupów tak uważa, a nie tylko sam ojciec dyrektor.

Niech prawo zawsze prawo znaczy....

  I tak dalej.

To dopiero początek piosenki.

Ciąg dalszy zaraz nastąpi.