Grzegorz Ziętkiewicz Grzegorz Ziętkiewicz
498
BLOG

In vitro, polowanie na czarownice

Grzegorz Ziętkiewicz Grzegorz Ziętkiewicz Polityka Obserwuj notkę 11

 

 


  Mrozić zarodki, dawać życie i czy płacić...

A jeśli płacić to ile, komu i za co.

Czy likwidacja zamrożonych zarodków to zabijanie ludzkiego życia?

Czy człowiek potrafi żyć w stanie zamrożenia?

  Czy Kościół powinien się mieszać w tematykę narodzin i związane z nią techniki medyczne, uznane, sprawdzone i właśnie nagrodzone medycznym Noblem? Czy Kościół jest specjalistą od prokreacji...

  Czy polska kasa chorych (bowiem tak naprawdę jest przecież tylko jedna) powinna refundować zabiegi "in vitro"? A jeśli, to czy w całości, czy może w części...

  Na te pytania odpowiedź znaleźć muszą w Polsce politycy. Bo w wielu krajach świata temat ten jest już dawno uregulowany. Ale o tym później.

Odpowiedź większości Polaków jest w tej materii dosyć znana.

I potwierdzają ją każde, kolejne badania.

  Przypominam sobie dosyć dobrze w tym miejscu "dyskusję", jaką u początku istnienia III RP prowadzono w Polsce z inicjatywy środowisk umiejscowionych, (porównując do dzisiejszego krajobrazu politycznego), raczej niezbyt daleko od.... Torunia, PiS-u lub jakiegoś innego (był takowy) LPR lub ZChN. A dyskusja ta dotyczyła wówczas tematu badań prenatalnych. Głosy "oburzonych" sprzeciwiały się stosowaniu tych badań i refinansowaniu ich. Przecież narodziny człowieka (bo zwierzęcia już chyba nie) to wola samego boga. Człowiekowi nic więc do tego. Czy to na pewno tak...

  Teraz niektórzy polscy biskupi straszą, iż dzieci urodzone z pomocą metody "in vitro" posiadać będą de facto aż do trzech matek, cierpieć mogą na wcześniactwo, niedowagę i wreszcie tym, że dzieci takie mogą (ale przecież nie muszą) być mniej odporne. Póki co nikt nie straszy jeszcze... czosnkiem.

  Dzisiejsi zwolennicy zakazów podkreślają przy okazji chętnie, że procedura "in vitro" niesie ze sobą szereg skomplikowanych i nie zawsze bezpiecznych dla organizmu matki, procedur. Czy nowoczesna medycyna światowa, w tym i polska, (która w wielu wypadkach od tej światowej, niekoniecznie odstaje), przyjąć w związku z tym powinna teraz w Polsce tezę, iż skoro istnieje niebezpieczeństwo (a istnieje ono także przy każdej operacji, na przykład wyrostka robaczkowego), to należy owej operacji nie przeprowadzać? A wszystko to rzecz jasna w... imię boże?

  Hierarchia kościelna może ma rację, pisze Szymon Hołownia, znany polski dziennikarz, zajmujący się tematem religia. Bowiem "hierarchia może mieć rację nie dlatego, że wie bo ją ma, ale dlatego że bada pismo i tradycję. tzw. objawienie. Osobiście też polecam, odkrywa się wtedy, że to, co wydaje nam się niezrozumiałym dogmatyzmem, jest w istocie niezwykle ciekawym procesem", odpowiada na moje "wątpliwości" Hołownia na swym blogu.

  Wkraczanie w sferę "ciekawych procesów" podpartych "badaniami pisma" odbywa się często wtedy i zawsze chętnie tam, niech ktoś zaprzeczy, gdzie racjonalne argumenty nie dają się inaczej obalić. Nauka przegrywać musiała niestety z Kościołem przez stulecia. Dzisiaj nie musi. I na świecie nie przegrywa.

* * *

  Przypomnijmy historię zgłębiania, tradycji i niezrozumiałych dogmatyzmów. Galileusz jest tu dobrym przykładem.

  "Galileusz był zwolennikiem heliocentrycznej budowy świata i teorii Mikołaja Kopernika. W związku z tym 24 lutego 1616 Święte Oficjum zleciło kwalifikatorom wydanie opinii. (…) W rezultacie w marcu 1616 roku dzieło Kopernika zostało wprowadzone na indeks ksiąg zakazanych ".

  A w roku 1633 "Trybunał Rzymskiej Inkwizycji stosunkiem głosów 7 do 3 skazał 69-letniego wówczas uczonego na dożywotni areszt domowy".

  Kościół katolicki, by zrozumieć swój błąd potrzebował... 359 lat.

W roku 1992 Papież Jan Paweł II "w 350 rocznicę śmierci uczonego, oficjalnie zrehabilitował Galileusza".

  Czy na uznanie metody "in vitro" Watykan potrzebował będzie teraz kolejne 359 lat? Bo lepiej późno, niż wcale?

* * *

  Przeciwnikom metody "in vitro" w Polsce marzy się formalny zakaz jej stosowania.

I gdzie tu wspominać o dyskusji czy, ubezpieczalnia powinna płacić za "in vitro" czy nie.

  U naszych zachodnich sąsiadów istnieje 120 klinik i medycznych centrów specjalistycznych, oferujących leczenie niepłodności metodą "in vitro". Rocznie w kraju, w którym rządy sprawuje chadecja dokonuje się około 70 tysięcy tego typu zabiegów. 70 procent Niemców uważa się za... chrześcijan. Żyją w innym świecie?

  Każdy z tych zabiegów kosztuje średnio około 4 tysiące euro (mniej więcej 16 tysięcy złotych). W roku 2007 w wyniku zabiegów "in vitro" na świat w Niemczech przyszło jedenaście tysięcy pięćset dzieci. Tych dzieci nie byłoby, gdyby uznać, że Watykan ma rację. Czy każde z nich ma trzy matki?

A może rogi?

  Do roku 2003 niemieckie kasy chorych finansowały wszystkie cztery cykle związane z procesem "in vitro". Teraz przejmują koszty trzech cykli i to jedynie w połowie. Pozostałą część kosztów ponieść musi pacjent.

  W określonych wypadkach w Austrii tamtejsze kasy chorych przejmują od roku 2000, 70 procent kosztów wszystkich czterech cykli pod warunkiem potwierdzenia zajścia pacjentki w ciążę.

  Szwajcaria to kraj, w którym kasy chorych nie pokrywają kosztów leczenia niepłodności metodą "in vitro" Ale i tutaj ustawodawca postanowił, by osobom, które zdecydowały się na ten rodzaj leczenia ułatwić je finansowo. Całkowite koszty leczenia można odliczyć od dochodu, podlegającego opodatkowaniu, zmniejszając tym samym wysokość podatku.

* * *

  Czarownice palono na stosie. Czy w Polsce nadchodzi ten czas...

* * *

Cytaty i informacje o "in vitro" pochodzą z polskiego i niemieckiego serwisu Wikipedia.

Grzegorz Ziętkiewicz Utwórz swoją wizytówkę Dziennikarz prasowy, radiowy i telewizyjny. W okresie 1980 - 81 redaktor prasy NSZZ "Solidarność" ZR Wielkopolska w Poznaniu, internowany 13. 12. 1981. Na emigracji w RFN 1983 - 97. Były berliński korespondent Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa oraz korespondent paryskiej "Kultury". Autor periodyków (nakładem władz Miasta Berlina) o historii i współczesności Polaków w Niemczech i w Berlinie. W latach 90. współpraca dziennikarska z tygodnikiem "Wprost", "Rzeczpospolitą" "Tygodnikiem Powszechnym" i "Gazetą Wyborczą" oraz I PR. Obecnie autor cyklicznego programu o tematyce polsko-niemieckiej na antenie Radia Merkury Poznań. <a

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka