Prywatny i subiektywny przegląd informacji i prasy
Arcybolesna arcybanalność
"Biuro Prasowe Kancelarii Prezydenta podało komunikat, że Bronisław Komorowski nigdy nie użył sformułowania "arcybanalnie proste" w odniesieniu do przyczyn tragedii smoleńskiej, a proszony o komentarz do tej wypowiedzi premier został wprowadzony w błąd, błędnie przytoczonym cytatem", czytam dzisiaj (3.1.2011) za PAP na stronie serwisu Onet.pl.
Na stronie tego samego serwisu i również za PAP, tyle że w Nowy Rok tytuł wiadomości głosił: "Sprawa katastrofy smoleńskiej jest arcyboleśnie prosta" i był... cytatem.
Na temat "arcyboleśnej prostoty" ukazało się od tego czasu szereg, różnorodnych komentarzy. Nie brakowało oczywiście i tych, "święcie" oburzonych.
Serwis Onet cytując Prezydenta pisał, iż powiedział on, że: "radziłbym nie szukać jakiś ekstra nadzwyczajnych wytłumaczeń, bo niestety - w moim przekonaniu - sprawa jest w sposóbarcyboleśny prosta".
Ale...
"Bronisław Komorowski nigdy nie użył sformułowania "arcybanalnie proste" w odniesieniu do przyczyn tragedii smoleńskiej".
Itd., itp. arcy..
* * *
Ach ci Szwedzi
Proste (i nie arcy...) jest natomiast w swej konstrukcji to, co robią w swej gospodarce i finansach państwa Szwedzi.
"Już przy pierwszych podmuchach kryzysu rząd (Szwecji) z inspiracji ministra finansów radykalnie obniżył podatki dla pracujących i przedsiębiorców oraz składki na ubezpieczenia socjalne, aby zaktywizować popyt wewnętrzny oraz zachęcić biznes do inwestycji i tworzenia nowych miejsc pracy.
A z drugiej strony istotnie, o prawie 2 mld euro, zwiększył wydatki publiczne, głównie na szkolnictwo i infrastrukturę, uznając, że to perspektywicznie ważniejsze, niż przejściowy, niewielki wzrost deficytu publicznego. Nie bał się też mocnego cięcia zasiłków dla bezrobotnych (…) uznając, że tylko w ten sposób zmobilizuje Szwedów do aktywniejszego poszukiwania pracy lub rozkręcenia własnego biznesu.
Publicznie wyzywał bankierów z powodu chciwości, ryzykowania cudzych pieniędzy oraz przyznawania premii i bonusów, ale jednocześnie jako pierwszy jeszcze przed Amerykanami, dał krajowym bankom 1,5 mld euro wsparcia. Gdy jednak stanęły na nogi, znów jako pierwszy w Europie nałożył na nie, super podatek od aktywów, odpowiadający 1 procent PKB. Doktryny w tym nie widać, efekty owszem. W tym roku (2010) Szwecja zanotuje najwyższy wzrost w Europie, między 4 a 5 procent", czytam na łamach wydania nr 53 / 2010 tygodnika "Newsweek".
I jednocześnie przypominam sobie, że polski rząd zapowiada właśnie dotkliwe ograniczenie wydatków na infrastrukturę, a podwyżka VAT już weszła w życie. Ale nie jesteśmy też w Szwecji. I nigdy nie będziemy.
* * *
Gospodarka Europy to przede wszystkim euro
Profesor Witold Orłowski tłumaczy polskiemu czytelnikowi genezę powstania europejskiej waluty. I na łamach noworocznego dodatku do "Gazety Wyborczej" ("Gazeta na Święto", 31.12. 2010 – 2.1.2011) stwierdza jednoznacznie:
"Trzeba przypomnieć skąd się wzięło euro.Niemcyprzez ponad dwadzieścia lat sprzeciwiali się ustanowieniu wspólnej waluty. Podejrzewali, że wszyscy będą się zadłużać na ich koszt, że w razie czego to oni będą musieli spłacać ich długi. Kiedy padł mur berlińskizgodzili się na euro w zamian za zgodę państw europejskich na zjednoczenie". (podkreślenie moje).
Tymczasem...
Mur berliński padł 9 listopada 1989. Niemcy zjednoczyli się 3 października 1990.
Ponad pięć lat później, bo "w grudniu roku 1995 w Madrycie wspólnej walucie nadano (dopiero) nazwę euro". A "1 stycznia 1999 roku nastąpiła inauguracja euro w transakcjach bezgotówkowych w 11 krajach". I wreszcie "od 1 stycznia 2002 wprowadzono tę walutę w formie gotówkowej w dwunastu państwach UE". (cytaty za pl.wikipedia.org)
Zjednoczenie Niemiec nastąpiło więc dwanaście lat przed wprowadzeniem euro.
Profesor Orłowski był, między innymi, doradcą ekonomicznym ministra Balcerowicza i jest specjalistą od makroekonomii.
Profesorowi pogratulować należy więc "wiedzy".
I dobrego samopoczucia.
Czytelnikom pozostaje tylko współczuć.
Grzegorz Ziętkiewicz
Utwórz swoją wizytówkę Dziennikarz prasowy, radiowy i telewizyjny. W okresie 1980 - 81 redaktor prasy NSZZ "Solidarność" ZR Wielkopolska w Poznaniu, internowany 13. 12. 1981. Na emigracji w RFN 1983 - 97. Były berliński korespondent Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa oraz korespondent paryskiej "Kultury". Autor periodyków (nakładem władz Miasta Berlina) o historii i współczesności Polaków w Niemczech i w Berlinie. W latach 90. współpraca dziennikarska z tygodnikiem "Wprost", "Rzeczpospolitą" "Tygodnikiem Powszechnym" i "Gazetą Wyborczą" oraz I PR. Obecnie autor cyklicznego programu o tematyce polsko-niemieckiej na antenie Radia Merkury Poznań. <a
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka