gschab gschab
53
BLOG

Przyjaciołom Moskalom

gschab gschab Polityka Obserwuj notkę 6

W jednym z filmów sensacyjnych (nie pamiętam tytułu, film z Lindą i Baką) jest taka scena gdy rosyjska-niemieccy gangsterzy opowiadają sobie historię jak załatwili niemiecką wtykę. Przy wódce oglądali film „Los Człowieka” i tylko jeden nie płakał – dostał kulkę. Rosyjska dusza, określenie, które ciężko sprecyzować ale wiadomo o co chodzi. Mamy (Polacy i Rosjanie) tyle wspólnego, tyle wzajemnych ciężkich chwil, tyle prywatnych wspaniałych przeżyć. Jak dobrze rozejrzeć się po świecie to z nikim tak dobrze nie dogadujemy się jak z Rosjanami, a jak do tego dodamy jeszcze trochę albo nawet sporo „procentów” to okazuje się, że my jak bracia najbliżsi.

Taki stereotyp ale czy fałszywy? Z moich wojaży po różnych krajach najmilej wspominam pobyty za naszą wschodnia granicą. A wszystko to dzięki ludziom, zwykłym, prostym, czasem denerwującym ale zawsze w jakiś niepojęty sposób bliskim. Nigdy nie będzie takiej duchowej więzi między Polakami a innym nacjami. Możemy się świetnie dogadywać, doskonale współpracować ale tylko z Rosjanami łączy nas to coś, co tworzy duchową bliskość i irracjonalne poczucie wspólnoty. Nasza wspólna historia gdzie raz po raz jedni drugich bijali gdzie krzywdy były wielki – po naszej stronie zdecydowanie większe. Oba narody przeszły przez piekło stalinizmu – tu nasze dramaty (z całym szacunkiem dla ofiar) są niczym w porównaniu z rosyjskimi, oba tkwiły w mrokach komunizmu i oba wreszcie, jarzmo to zrzuciły.

 

Jednak jest coś co nas zdecydowanie różni, tym czymś jest państwo. Dla Rosjan władza jest uosobieniem państwowości dla Polaków obiektem krytyki, Rosjanie swój kraj traktują jako coś największego i najlepszego, ich poczucie patriotyzmu przejawia się w wyolbrzymianiu własnych przewag (czy to prawdziwych czy wydumanych), my pomniejszamy swoje zasługi oczekując jednocześnie, iż wszyscy docenią nasz ogromny wkład w historii czy nauce.

 

Co nas dzieli? – polityka, od lat różne cele, przeważnie skutkujące krzywdą drugiej strony (niestety głównie naszą). Jak to jest, że będąc tak sobie bliskimi jednocześnie jesteśmy od siebie tak daleko? Dlatego przykrością napawa stwierdzenie marszałka Borusewicza o rychłym powrocie wzajemnych waśni i przepychanek, cóż z tego że obiektywnie słuszne, że pewnie tak będzie, jednak władze i politycy powinni dążyć do zmian, a opowiadając takie rzeczy w rosyjskiej prasie tworzy się fakty, ignoruje się wyciągniętą dłoń. Potwierdzenie zbrodni stalinowskiej, emisja Katynia, pokazowe gesty związane z tragedią smoleńską to nie są czcze działania, Rosja rzadko przyznaje się do błędu, jeszcze rzadziej krytykuje swoją własną historię i działania – władza jest święta, nawet jeżeli zła. A tu ruchy były skierowane nie tylko na zewnątrz, do Polaków i innych narodów ale również do środka do narodu rosyjskiego, a to w rosyjskiej realpolitik prawie rewolucja.

 

Nie będzie całkowitego bezpieczeństwa Polski, Europy i Świata bez harmonijnych stosunków z Rosją, dlatego wypowiedzi takie jak marszałka Borusewicza uważam za szkodliwe – nawet jeżeli są prawdziwe. Wspomagajmy rosyjskie działania, nawet jeżeli wynikaja nie z serca, a z pragmatyzmu - może takie są nawet lepsze gdyz efekty są trwalsze.

 

 

gschab
O mnie gschab

Wielbiciel rocka, piosenek Jacka Kaczmarskiego i żeglarstwa. Sybaryta

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka