Marszałek Komorowski zostawszy, zgodnie z konstytucją, tymczasowym prezydentem przejął jednocześnie wszystkie z ta funkcją związanie obowiązki. Nie jest kontynuatorem polityki swojego tragicznie zmarłego poprzednika, ma swój bagaż politycznych doświadczeń i poglądów i tym powinien się kierować.
Całkowicie rozumiem przeciwników ustawy o IPN nawołujących do jej nie podpisywania, jednocześnie dziwne są nawoływania do uszanowania woli Lecha Kaczyńskiego.Trzeba zrozumieć, że wraz nawą osobą przyszły nowe intencje polityczne i to z nich będzie się Bronisław Komorowski rozliczał.
Nie powinien on podczas pełnienia (choćby tymczasowego) funkcji prezydenta kierować się wolą czy poglądami Lecha Kaczyńskiego. Jako głowa państwa musi mieć własne zdanie, własne poglądy i nimi powinien się kierować. Za to będzie rozliczany przez społeczeństwo i między innym za to będzie zdobywał lub tracił głosy.
To jest i powinna być jego polityka, jego sprawowanie urzędu i w końcu jego decyzje.
Sentymenty nie maja tu nic do rzeczy.
Byłoby całkowicie niezrozumiałe dla elektoratu Platformy i Bronisława Komorowskiego gdyby wstrzymał ustawę, która jest jedną z istotniejszych ustaw politycznych tworzonych przez te partię.
Choć prezydent powinien być ponad to jednak oczywiste jest, że wywodzi się z określonej opcji politycznej i choćby w sposób ogólny ale wspiera jej program. Oczywiście zdarzają się wolty polityczne, zmiany poglądów ale tu nie ma to chyba miejsca.
To marszałka Komorowskiego, działania, decyzje, poglądy i w rezultacie ich konsekwencje.
Inne tematy w dziale Polityka