gschab gschab
91
BLOG

"Głos wolny, wolność ubezpieczający"

gschab gschab Polityka Obserwuj notkę 16

Nie będę w nadchodzących wyborach prezydenckich głosował na żadnego z dwóch głównych (czyli najbardziej przez media promowanych) kandydatów, nie pasują mi, wobec tego głos swój oddam na kogo innego. Kiedy mówię o tym znajomym najczęściej wówczas powtarzanym przez nich argumentem jest ten o zmarnowanym głosie. Informacja typu „no ja też zagłosowałbym na XYZ ale to nie ma sensu bo on nie ma żadnych szans” jest przykładem całkowitego niezrozumienia zasad demokratycznych wolnych wyborów.

W sytuacji gdy małe jest prawdopodobieństwo wygranej któregokolwiek z kandydatów w pierwszej turze głosy obywateli powinny wynikać z ich przekonań, a nie kalkulacji. Takie liczenie nie daje prawdziwego obrazu polskiej sceny politycznej, wypromowana przez media dwubiegunowa scena powoduje znikanie kandydatów, którzy mogą nawet cieszyć się całkiem sporym poparciem jednakże w ogólnej opinii nie warto na nich głosować bo głos oddany na mniej popularnego kandydata osłabi tego mniej nam odpowiadającego ale popularniejszego. Jednocześnie z tego wynika, że zwiększyły by się szanse osoby, na którą byśmy nigdy nie zagłosowali. Czyli wybory sporej części społeczeństwa wynikają nie z poparcia dla któregoś z kandydatów lecz przeciwstawienia się kandydatowi nam nie pasującemu.

Takie stawianie sprawy zubaża polską scenę polityczną gdyż eliminuje z niej ugrupowania mniejsze (mające swoich kandydatów) jednocześnie umieszczanie ich przez media (a co za tym idzie przez sporą część wyborców) poza głównym nurtem wyborów uniemożliwia w pełni demokratyczną dyskusję na temat Polski i jej przyszłości. Wszyscy nawołują do debaty Komorowski – Kaczyński, debaty pozostałych kandydatów są – jako te mniej ważne, spychane na margines. A to właśnie dyskusja wszystkich pretendentów do prezydenckiego fotela dałaby dopiero pełny obraz poglądów i możliwości poszczególnych polityków. Mogłaby również obnażyć braki głównych kandydatów do czego pewnie ich sztaby nie dopuszczą. Proszę sobie wyobrazić debatę np. Komorowski – Olechowski, jakoś nie mam wątpliwości kto z niej wyszedłby zwycięsko, a biorąc pod uwagę, iż obaj mają zbliżony elektorat mogłoby to skutkować spadkiem poparcie dla p.o. prezydenta na rzecz kandydata popieranego przez SD.

Brak dyskusji z zaangażowaniem wszystkich startujących w wyborach jest wypaczaniem nie tylko demokracji ale również ogranicza możliwości i to nie tylko polityków ale i wyborców. Kilka punktów widzenia na ten sam problem daje większe spektrum rozwiązań i może pokazać inny spojrzenie – wcale nie gorsze (a może nawet lepsze) niż prezentowane przez głównych kandydatów.

Od czasów kiedy nasza scena polityczna zrobiła się praktycznie dwubiegunowa wielu wyborców nie ma swojego kandydata, osoby z której poglądami mogliby się utożsamiać, są to dla tych osób wybory kandydata trochę lepszego niż konkurent. A to powoduje zubożenie polskiej polityki i brak nowych rozwiązań czy pomysłów.

W pierwszej turze powinniśmy głosować zgodnie ze swoimi poglądami, a nie sondażami. Nie na zasadzie mniejszego zła lecz promując kandydata (według nas) najlepszego). Tylko aby tak sie stało to media musza wyjść poza swoje ograniczenia i "docisnąc" sztaby głównych kandydatów.

Na kalkulacje przyjdzie czas w turze drugiej

gschab
O mnie gschab

Wielbiciel rocka, piosenek Jacka Kaczmarskiego i żeglarstwa. Sybaryta

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka