gschab gschab
68
BLOG

Advocatus Diaboli

gschab gschab Polityka Obserwuj notkę 0

Pisał C.K. Norwid:

„Czy ten ptak gniazdo kala, co je kala?

Czy ten co mówić o tym nie pozwala?”

I tak mamy opinie wieszcza pasującą idealnie do wypowiedzi pana Migalskiego. List ten nie wziął się „z powietrza”, pan europoseł już nie raz wypowiadał się w tym tonie w mediach jednak żadna z tych wypowiedzi nie zyskała jakiegoś szerszego rozgłosu. Wierzę, że forma listu oraz sposób jego publikacji nie były dziełem przypadku lecz świadomej decyzji, która miała na celu dotarcie do jak największej ilości odbiorców oraz przebicie się do jak największej ilości mediów.

Spora część komentatorów nawet zgadza się z treścią, natomiast ma zastrzeżenia co do samej publikacji. Czyli krytyka jest słuszna ale nie powinna być dokonana na forum publicznym. A przecież z treści listu otwartego wyraźnie przebija troska o przyszłość PiS-u jego prezesa. Każda partia w sytuacji powyborczej powinna dokonać analizy, ocenić swoje plusy i minusy oraz wyciągnąć wnioski na przyszłość. Nie da się przeprowadzić skutecznej oceny w sytuacji gdy jest wódz, a wokół niego potakiwacze. Potrzebny jest ktoś, choć jedna osoba która wskaże błędy i zaniechania, nie w celu osiągnięcia własnych politycznych korzyści lecz w trosce o partię i jej przyszłość.

Pan Migalski przeprowadził taka analizę i powinna ona stać się przedmiotem wewnątrzpartyjnej debaty, jednak to że upublicznił ją w formie listu otwartego dowodzi jednej rzeczy, a mianowicie tego, że ze swoimi wnioskami nie mógł przebić się do PiS-owskiej „wierchuszki” bądź (co moim zdaniem bardziej prawdopodobne) był całkowicie ignorowany. Stąd forma dosyć dramatyczna.

Kiedy jest się całkowicie przekonanym o swojej racji to albo jest się wizjonerem albo szaleńcem – czasem jednym i drugim na raz. Nie raz ci szaleńcy zmieniali świat, częściej jednak lądowali w domu bez klamek lub gdzieś na marginesie życia. Nie mnie oceniać do której kategorii należy Jarosław Kaczyński, jednak przekonany jestem, iż Marek Migalski właśnie zakończył swoją karierę polityczną. Może nie nastąpi to w trybie natychmiastowym, może wystartuje on jeszcze w następnych wyborach do PE ale jego znaczenie w PiS-się będzie spadać i stanie się on bardzie enfant terrible niż jednym z nawigatorów tej partii. Zresztą wypowiedzi polityków Prawa i Sprawiedliwości świadczą o tym, że ten proces już się rozpoczął.

W wielu instytucjach (rozpoczął to kościół katolicki) istnieje osoba pełniąca funkcję adwokata diabła, kogoś kto przedstawia najgorsze możliwe scenariusze i różne argumenty przeciw zakładanej tezie. Do jej zadań należy również przedstawianie analiz, które mają być logiczne i oparte na racjonalnych przesłankach, a nie na liście życzeń zleceniodawcy. Pan Marek Migalski sam sobie wyznaczył tę funkcję ale czy Prawo i Sprawiedliwość w swoich szeregach zniesie kogoś kto ma diabła w nazwie?

gschab
O mnie gschab

Wielbiciel rocka, piosenek Jacka Kaczmarskiego i żeglarstwa. Sybaryta

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka