gschab gschab
424
BLOG

Nielegalne fotoradary

gschab gschab Polityka Obserwuj notkę 9

Tyle wokół polityki, że aż prosi się o coś co z polityką ma niewiele wspólnego. Choć z drugiej strony patrząc i biorąc pod uwagę, że za sprawę wzięli się posłowie to jednak temat choć pośrednio polityczny.

Jako, że samochodem jeżdżę dosyć dużo i nie raz zdarza mi się jechać w tzw. trasę to z własnego doświadczenia wiem jak wkurzające są radary. Człowiek jedzie sobie elegancko, bez kłopotu przekraczając dozwolona prędkość, a tu nagle informacja – „kontrola radarowa” i chcąc nie chcą trzeba zwolnić i wlec się te ….dziesiąt kilometrów na godzinę. Tylko po to by znów przyspieszyć po minięciu fatoradaru. I tak do następnego znaku, który często bywa bardzo blisko.

Jako że radar jest całkiem niezłym sposobem na zarabianie przez gminę, która go ustawiła pieniędzy (rekordy dochodzą ponoć nawet do kilkuset mandatów na dobę), nie ma się co dziwić, że tych urządzeń na naszych drogach pojawia się coraz więcej. Stoją w miejscach różnych i tych gdzie ograniczenie prędkości jest jak najbardziej uzasadnione (pełnią więc również rolę profilaktyki bezpieczeństwa) jak i tam gdzie powodu postawienia radaru trudno się domyślić, służą więc tylko zarabianiu pieniędzy.

Nasi posłowie postanowili przyjrzeć się sprawie i już są wnioski piętnujące gminy za nadmierne stawianie fotoradarów. Nasi parlamentarzyści stwierdzili, że taka ilość urządzeń stawianych w tak różnych miejscach nie ma uzasadnienia i należy ją ograniczyć tylko do miejsc niebezpiecznych, gdzie obecność radaru zwiększy bezpieczeństwo ruchu drogowego. Tak przy okazji, ciekawe czy korzystali z własnych doświadczeń z prędkością jazdy?

Wydaje się to całkiem niezłą informacją, mniej radarów – większy luz na drodze i mniej mandatów. Jako kierowca bardzo się ucieszę z takiego rozwiązania. Nie rozumiem tylko jednego. Fotoradary są nastawione na samochody przekraczające prędkość i to nie o 5 czy nawet 10 kilometrów. Przekroczenie musi być dosyć znaczne (wynika to po części z opłacalności wystawiania mandatów), czyli trzeba złamać obowiązujące prawo jednocześnie zrobić to w sposób dosyć znaczny. Nie ma się co oszukiwać, każdy kto jeździ zbyt szybko łamie prawo i choćby mu to się nie podobało zgodnie z przepisami zasługuje na określoną karę. Czyli posłowie zajmują się pośrednio zgodą na łamanie obowiązującego prawa, przecież radary nie ograniczają wolności osobom poruszającym się zgodnie z kodeksem ruchu drogowego. Mówiąc dosadnie, parlamentarzyści bronią piratów drogowych.

Oczywiście czym innym jest kwestia dopuszczalnych prędkości i ustawiania znaków drogowych ale prawo jest prawem,  i posłowie, którzy nawet w sposób pośredni, skłaniają do jego łamania są mistrzami w dwójmysleniu.

Szerokiej drogi!!

 

gschab
O mnie gschab

Wielbiciel rocka, piosenek Jacka Kaczmarskiego i żeglarstwa. Sybaryta

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka