„Tylko głupcy uczą się na własnych błedach”
Otto von Bismarck
Kiedy słowacki parlament odmówił wzięcia udziału w programie pomocowym dla ogarniętej kryzysem, bankrutującej Grecji (wkład Słowacji miał wynieść 800 milionów euro), wielu komentatorów sceny politycznej – w tym również na salonie24, chwaliło ten mały kraj za pokazanie „cochones” i udowodnienie potężnej Unii Europejskiej, a przede wszystkim krajom tzw. „starej” Unii, że nie będzie narzucać swojej woli krajom mniejszym i gospodarczo słabszym. Każdy kraj w obrębie UE jest suwerenny i nie musi stosować się do zaleceń wypracowanych w Brukseli, nie ma przymusu, zawsze można powiedzieć NIE.
Stawiano rządowi Tuska Słowację za wzór i zewsząd dochodziły głosy wzywające do brania przykładu z Bratysławy.
Oczywiście że nie trzeba płacić na kraj, który sam jest sobie winien i sam doprowadził do dramatycznej sytuacji w jakiej się znalazł (choć jest to moralnie, politycznie i gospodarczo wątpliwa pomoc, o czym pisałem jakiśczas temu – ale nie o to tu chodzi). Można stwierdzić, jak to uczynił słowacki parlament, że nie ma pieniędzy na pomoc dla Grecji. Skutkuje to po prostu tym, że kwota jaką miała wpłacić Słowacja zostanie rozłożona na inne kraje. I wszystko wydaje się pięknie.
Niestety, miarą polityków jest ich skuteczność, nie populistyczne hasła i czynione pod publiczkę gesty lecz z ołówkiem w ręku wyliczony rachunek zysków i strat. Wkurzenie reszty krajów Unii (ostatecznie to one pokryją „słowacką działkę”) nie jest i nigdy nie będzie dobrym pomysłem. Owszem uzyska się uznanie u nastawionej antyunijnie części społeczeństwa. Można również wygrażając szabelką i potupując być (chwilowo) dumnym z własnej wielkości.
Te 800 milionów euro jest niewielką częścią kwoty jaką otrzymuje i miała otrzymać Słowacja w ramach budżetu Unii, teraz kiedy Słowacy pokazali, że w skali globalnej wspólna polityka jest traktowana przez nich wybiórczo, okaże się że tak samo zostaną potraktowani przy konstrukcji nowego budżetu. Zasada „jak Kuba bogu, tak bóg Kubie” choć bywa wredna ale niestety ma zastosowanie również w polityce. Oczywiście nikt nie powie, że obniżenie środków dla Słowacji jest odpowiedzią na jej zachowanie w sprawie greckiej, będzie dużo różnych bardziej lub mniej zasadnych argumentów. Niemniej jednak efekt będzie konkretny. Dostaną sporo mniej niż wyniosłaby ich wpłata na fundusz pomocy dla Grecji. Czyli działanie władz Słowackich było przeciwskuteczne, nie wiem czy podyktowane błędnymi kalkulacjami, czy koniecznością populistycznej polityki wewnętrznej, jednak efekt jest taki, że pieniędzy będzie mniej. W każdym razie strata dla kraju i to zarówno gospodarcza jak i polityczne.
Trzeba bronić swoich interesów ale zawsze trzeba również dobierać do tego odpowiednie środki. Czasem trzeba twardo stać na straży swoich racji, a czasem lepiej usunąć się aby móc „zaatakować” z flanki. Czasem lepiej jest również po prostu całkowicie się wycofać aby zyskując miliony nie stracić miliardów.
A od polityków oczekuję aby rozróżniali te działania i wiedzieli kiedy, które zastosować.
Inne tematy w dziale Polityka