Nikt chyba nie ma wątpliwości, że wszystkie decyzje związane z zatrzymaniem i wypuszczeniem Ahmeda Zakajewamają podłoże polityczne. Nawet uwzględniając, że sądy i prokuratura w Polsce są niezależne, a wierzę że są, to i tak to impuls polityczny sprawił, że czeczeński polityk został zatrzymany. Pisałem wielokrotnie, że miarą polityka jest jego skuteczność i tu miła niespodzianka, całkowicie "bezpłciowy" rząd Tuska wysilił się na działanie, które z jednej strony pokazuje Rosji, że dobrosądzieckie z tym krajem są dla nas bardzo ważne, z drugiej zaś poszło jasne przesłanie, że w naszym kraju stosujemy standardy prawne i demokratyczne oraz nie będziemy "płaszczyć" się przed potężnym sąsiadem.
Czyli tłumacząc to na język ogólnie zrozumiały - zależy nam na dobrych stosunkach oraz współpracy z Rosją i jestesmy w stanie zrobić w tym kierunku wiele, jednak przede wszystkim jesteśmy członkiem Unii Europejskiej, grupy państw demokratycznych i w kontaktach międzywnarodowych tosujemy standardy prawne i demokratyczne. Jednocześnie nic nie zmieniło się w naszym podejściu do narodów, które próbują odzyskać wolność.
Zaskakująco finezyjne - jak na polski rząd, zagranie.
Inne tematy w dziale Polityka