gschab gschab
795
BLOG

Zomo Tuska - ja jakoś się nie boję

gschab gschab Polityka Obserwuj notkę 13

Publicyści Gazety Polskiej w swoim tekście „Zomo Tuska” wieszczy wprowadzenie państwa policyjnego, w którym uprawnienia oraz wyposażenie oddziałów będą stanowiły oręż rządu do walki z opozycją. Swoje trzy grosze dołożył do potencjalnego zagrożenia polskiej demokracji również prezydent Komorowski proponując tzw. ustawę o cyberataku, umożliwiającą wprowadzenie stanu wojennego na dowolnym terenie kraju. Brzmi wszystko to bardzo groźnie i może powodować poczucie zagrożenia u obywateli. Tylko, że jakoś nie mogę się tego przestraszyć, jakoś nie obawiam się sytuacji gdy nagle mi „nocą kolbami w drzwi załomocą” lub oddziały specjalne policji będą strzelać – bez ostrzeżenia (z ostrzeżeniem zresztą również) do ludzi na ulicy, biorąc szczególnie na cel kobiety w ciąży i dzieci.

Policja i służby specjalne na całym świecie starają się zawsze podnosić swoje znaczenie poprzez uwypuklanie wszelkich możliwych zagrożeń i to zarówno tych realnych jak i tych wydumanych. Co za tym idzie starają się o zwiększanie swoich uprawnień oraz posiadanych środków. Niejednokrotnie posiadany sprzęt jest przeznaczony do reakcji na zagrożenia, które nigdy nie nastąpią, ale w myśl zasady „strzeżonego pan Bóg strzeże” służby szkolą się w przeciwdziałaniu zagrożeń nawet hipotetycznych. Raczej mało osób wyobraża sobie detonację bomby atomowej w centrum Warszawy lub atak hakerów wyłączający prąd w całej Polsce, rzecz mało prawdopodobna ale nie niemożliwa. Służby muszą być przygotowane na wykrywanie tego typu potencjalnych zagrożeń oraz (w najgorszej sytuacji) do zwalczania ich skutków. Sprzęt i uprawnienia to nie strzelba wisząca na ścianie podczas pierwszego aktu przedstawienia teatralnego, o której możemy być pewni, że w akcie trzecim lub czwartym wypali, to zabezpieczenie (módlmy się aby skuteczne) przed różnymi zagrożeniami, które mogą nasz kraj dotknąć – nawet jeżeli te zagrożenia są mało prawdopodobne.

Oczywiście, każdego sprzętu i każdych służb można użyć w sposób, który jest dla władzy wygodny, można skierować je przeciw narodowi, można wprowadzić dyktaturę, można aresztować wszystkich politycznych przeciwników, można zakazać wychodzić na ulicę w spodniach w groszki – wszystko można. Jeżeli jednak przyjmujemy, że żyjemy państwie prawa (nawet uwzględniając jego ułomności i ludzkie słabości), w którym istnieją demokratyczne procedury, wówczas nie ma powodów do obaw. Są sądy przed którymi można dochodzić swoich praw, jesteśmy w UE do której zawsze można się odwołać, wreszcie jest kartka wyborcza będąca najskuteczniejszym orężem obywatela. Jeżeli władza sięga za daleko, zawsze można władzę zmienić. Chyba, że ktoś – wcale nie musi to być władza, dokona przewrotu i wprowadzi dyktaturę ale na to nie mamy, żadnego wpływu i nie mają znaczenia posiadane przez policję i służby środki ani uprawnienia, tu raczej istotne jest za kim się one opowiedzą.

Zagrożeniem dla obywateli od dawna są możliwości podsłuchów, kontroli bilingów itd. O tym mówi często (ostatnio rzadziej) opozycja, jednak kiedy to ona obejmuje władzę temat znika, bo wówczas to już „nasza kontrola”. Tak samo będzie z uprawnieniami i sprzętem policji, teraz to zagrożenie dla demokracji ale gdyby w wyniku wyborów zmieniła się władza to wówczas już zagrożenia nie będzie tylko środki służące zabezpieczeniu bezpieczeństwa państwa.

Do czasu następnej zmiany władzy.

gschab
O mnie gschab

Wielbiciel rocka, piosenek Jacka Kaczmarskiego i żeglarstwa. Sybaryta

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Polityka