Tak ilustrowano „Robinsona Crusoe” 293 lata temu…
Tak ilustrowano „Robinsona Crusoe” 293 lata temu…
Marcin Gugulski Marcin Gugulski
588
BLOG

Samotna i smutna Wigilia Robinsona

Marcin Gugulski Marcin Gugulski Kultura Obserwuj notkę 1

 

 

W warszawskich księgarniach i antykwariatach próbowałem kupić opowieść o przypadkach Robinsona Crusoe.

Już rok temu znalezienie klasycznej edycji w tłumaczeniu Józefa Birkenmajera i anonima (z ilustracjami Grandville`a) graniczyło z cudem a nowe wydania nie nadawały się ani do czytania ani do oglądania. W tym roku było jeszcze gorzej.

W wielkim empiku na Marszałkowskiej nie mieli żadnego tłumaczenia „Robinsona Crusoe” pióra Daniela Defoe. Owszem, były dwa z trzydziestu pięciu wydań tego „Robinsona Kruzoe”, którego w 1958 roku wg Daniela Defoe napisał Stanisław Stampf`l i była… Inna Książka pod tym samym tytułem. Otworzyłem ją na chybił trafił i na str. 84. przeczytałem pierwsze zdanie rozdziału siedemnastego:

 

Następnego dnia, policzywszy dni na moim kalendarzu, ogarnął mnie smutek i nostalgia, był to bowiem dzień Wigilii Bożego Narodzenia.

[Robinson Crusoe, Oficyna Wydawnicza RYTM
i WAZA s.c., Warszawa]

 

Składnia tego zdania to nie jedyna krzywda wyrządzona autorowi i czytelnikom przez obu wydawców. Drugą jest okładka. Trzecią – brak mapy i ilustracji, choć gdyby miały być takie jak okładka, to może i lepiej, że ich nie ma(*).

Ogarnął mnie smutek i nostalgia. Zbliżał się dzień Wigilii Bożego Narodzenia, a ja ani synowi, ani żadnemu z chrześniaków nie położę pod choinką „Robinsona Crusoe”.

 

Dec. 24.– Much rain all night and all day: no stirring out.
Dec. 25. – Rain all day.
Dec. 25. – No rain, and the earth much cooler than before, and pleasanter.

[The life and adventures of Robinson Crusoe;
by Daniel DeFoe.
Ed. London 1840]

 

(*) Na odwrocie strony tytułowej znalazłem informację, że książkę miała zredagować Wanda Majewska, a o korektę nie zadbały Janina Snitko-Rzeszut, Mirosława Polakiewicz i Iwona Brzezińska (imienia i nazwiska tłumacza nie podano, więc brak dowodu, że też była kobietą). Smutne to, bo przynajmniej niektórym z tych pań zdarzało się już brać udział w bardziej udanych przedsięwzięciach. Ale widocznie, gdzie kucharek – wliczając w to dwie oficyny wydawnicze – sześć, tam Robinson musi uciekać na bezludną wyspę. 

Zobacz galerię zdjęć:

Tak ilustrowano „Robinsona Crusoe” 172 lata temu…
Tak ilustrowano „Robinsona Crusoe” 172 lata temu… Tak ilustrowano „Robinsona Crusoe” 172 lata temu… Tak ilustrowano „Robinsona Crusoe” 172 lata temu… Tak ilustrowano „Robinsona Crusoe” 172 lata temu… Tak ilustrowano „Robinsona Crusoe” 172 lata temu… Tak ilustrowano „Robinsona Crusoe” 172 lata temu… …a to okładka z 2003 roku... …okładka z 2009 roku... …i okładka z 2010 roku.

Jeszcze czasem coś piszę lub liczę, ale już nie tu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Kultura