Arłukowicz, Biernat, Karpiński, Cichocki, Sikorski et consortes pospadali ze stołków. Ewa Kopacz wrzeszczy, że nie przyjmuje sprawozdania Prokuratora Generalnego. Sienkiewicz się sprywatyzował. Stonoga triumfuje. Służby piją z radości. Schetyna się ostał, pije razem ze służbami.
To najkrótszy komentarz jaki przyszedł mi do głowy, ale chyba wystarczający. To co się stało po sejmowym przesłuchaniu Andrzeja Seremeta to kuriozum jakiego dawno żeśmy nie widzieli. I jeszcze wygłoszone podczas konferencji prasowej słowa pani premier o tym, że zdymisjonowane ofiary afery podsłuchowej „wyjątkową troską o państwo” - poplułem telewizor jak to usłyszałem, ona tak serio? Sikorski sam przecież przyznał się przed dziennikarzami, że to wszystko dla dobra partii, państwo ma w d... głębokim poważaniu.
Na mój rozum to jeszcze nie koniec. Najbliższe czterdzieści osiem godzin będzie krytyczne, moim zdaniem Platforma właśnie dokonała autoeutanazji i czekają nas przyspieszone wybory. Paradoksalnie to może uratować rządzącą partię skracając czas grillowania i pozwolając jej prześlizgnąć się nad progiem wyborczym. Otwartym zatem pozostaje pytanie: kto udostępnił Zbigniewowi Stonodze papiery prokuratorskie, które ten upublicznił na swoim facebookowym profilu?
