W nawiązaniu do wczorajszej mojej notki, w której rozpaczałam nad rodakami w Dover, dziś muszę naskoczyć na naszych najmądrzejszych rządzących:
Wy zacznijcie myśleć o ludziach a nie o procedurach!
Wczoraj, zamiast lecieć z zespołami medyków i testami do Dover, trzeba było zorganizować samolot i już w nocy zgarnąć wszystkich naszych, żeby oni jak najszybciej trafili do Polski pod opiekę medyczną.
Przecież oni stoją od niedzieli w nieludzkich warunkach!
Oni są wycieńczeni!
Po jaką cholerę ich testować i wydawać kasę na testy, żeby co? Trzymać ich dalej kilka dni w nieludzkich warunkach nim żabojady rozładują ten wielotysięczny tirowy korek, a potem puścić ich w trasę przez całą Europę?
No kurcze, myślcie!
I co będzie jak 4 tysiące pomdleją w trasie - wycieńczeni, przeziębieni, z grypą i zapaleniem płuc - gdzieś porozsypywani po całej Europie – jeden pod Pcimiem francuskim a drugi pod Dupią niemiecką? Będziecie ich wyłapywać jak pchły? Jak?
Wczoraj powinno olać się parszywych żabojadów i ich mściwe procedury, zgarnąć wszystkich do samolotu, tiry zostawić na tych parkingach, ogłosić, że po świętach każda zainteresowana firma ma oddelegować kierowców-zmienników, przywieźć samolotem zmienników, przez ten czas załatwić promy i po świętach zgarnąć tiry ze zmiennikami promami do Polski!
Po jakie licho wy ulegacie rządom (procedurom) tych śmakich i owakich (żeby nie przeklinać) żabojadów?
Pamiętaj premier i ministry!
Gdy chodzi o życie Polaków – nie żabojad, nie brytol, nie helgi rządzą!
My rządzimy! Jasne? My! Polacy!
Przestańcie podporządkowywać się jak od wiek wieków zaborcom!
Bierzcie się za rządzenie, a nie za słuchanie się obcych jak 3 letnie dzieci mamusi i tatusia!