Jakby nie patrzeć, Polska jest suwerennym państwem o bogatej historii i odrębnej tożsamości, a Polacy są narodem zupełnie wyjątkowym i niepowtarzalnym. A jak patrzą na Polskę i Polaków Rosjanie?
„Kurica – nie ptica, Polsza – nie zagranica”, czyli „Kura nie jest ptakiem, a Polska nie jest zagranicą”. Takie powiedzenie było popularne w Rosji jeszcze w latach 90-tych. Obecnie już prawie wyszło z obiegu i wielu młodych go nie zna, a nawet może nie zrozumieć; jednak w polityce zagranicznej wobec Polski to powiedzenie ciągle jeszcze funkcjonuje. Jednym słowem Rosjanie oczami swoich polityków i dziennikarzy widzą Polskę raczej jako zbuntowaną prowincję niż odrębny kraj.
Rosyjskie trolle w natarciu
https://1do10.blogspot.com/2019/09/zawiedzony-rosyjskie-trolle-w-natarciu.html

Jeżeli prześledzimy wpływy Rosji w Polsce od jakieś trzystu lat wstecz to zobaczymy właśnie tą ciągłość w traktowaniu nas jako "Polsza – nie zagranica". Ale to jeszcze nie wszystko. W Polsce ścierają się wpływy wschodu i zachodu. Mówi się, że Polska znajduje się w kręgu Cywilizacji Zachodniej, ale wpływy Cywilizacji Turańskiej są niezwykle silne. Jest to widoczne w mentalności niektórych Polaków i całych grup.
Istnieje przekonanie, że lata komunizmu, zniszczenie inteligencji polskiej wywarło taki efekt, że "człowiek sowiecki rozplenił się w Polsce; ale zdaje się nie tylko te czynniki wywarły decydujący wpływ. Daje się zauważyć pewna prawidłowość: im dalej na wschód od linii Bugu tym sowiecka mentalność coraz większa.
Dzisiejszą Polskę zasiedlają nie tylko Polacy ale i mentalni Rosjanie. Niby mówią po polsku, ale myślą po sowiecku Mają ograniczoną zdolność refleksji i identyfikacji ze społeczeństwem w którym żyją. Szczególnie z systemem wartości i porządkiem prawnym, które rozumieją i stosują po swojemu.
Niezwykle trudno jest nam ludziom Zachodu zrozumieć mentalność Rosjan. Nie wiemy jak wytłumaczyć ich sposób myślenia. Dziwimy się, że są tak inni od nas - że nie zależy im na wolności osobistej a poczucie własnej wartości wiążą raczej z siłą władcy i pomyślnością państwa. Cóż z tego, że jest to państwo totalitarne o imperialnych ambicjach? Tak ma być.
Kiedy zanurzymy się w historię tego narodu dostrzeżemy różne aspekty i drogi rozwoju rosyjskiej, czy turańskiej mentalności. Jedną z nich, dodajmy bardzo rozpowszechnioną na terenie byłego Związku Radzieckiego i mającej konsekwencje do współczesnych rosyjskich zachowań jest tzw. „homo sovieticus”.
Pojęcie „homo sovieticus” (łac. człowiek radziecki) stworzył zmarły w 2006 r. rosyjski dysydent, pisarz, filozof i logik Aleksander Zinowiew. W Polsce upowszechnił ten termin ks. Józef Tischner, zmieniając jednak jego znaczenie.
Według ks. Tischnera homo sovieticus to określenie człowieka, który jest tworem systemu totalitarnego i nie potrafi się odnaleźć w systemie politycznym innego typu. Kontynuując jego myśl, publicysta Jerzy Turowicz pisał: „Homo sovieticus to człowiek zniewolony, ubezwłasnowolniony, pozbawiony ducha inicjatywy, nieumiejący myśleć krytycznie. [...] Homo sovieticus to dziś człowiek, który wszystkiego oczekuje i domaga się od państwa, który nie chce i nie umie swego losu wziąć we własne ręce” („Pamięć i rodowód”, „Tygodnik Powszechny” 1993, nr 45).
Mentalność Homo sovieticus można scharakteryzować następującymi cechami:

człowiek podporządkowany kolektywowi (organizacji partyjnej),
dla jego postawy charakterystyczna jest ucieczka od wolności i odpowiedzialności,
koniunkturalizm, oportunizm,
agresja wobec słabszych, uniżoność wobec silniejszych,
brak samodzielnego myślenia oraz działania,
oczekiwanie że "ktoś coś załatwi",
zniewolony intelektualnie,
pozbawiony osobowości i godności,
całkowicie podporządkowany władzy,
izolacja od światowej kultury, stworzona poprzez ograniczanie w ZSRR podróży za granicą i ścisłą cenzurę informacji w mediach (a także wszechobecnością propagandy),
brak respektowania wspólnej własności i skłonność do drobnych kradzieży w miejscu pracy, zarówno dla użytku osobistego jak i dla zysku, zgodnie ze słowami popularnej piosenki
„Wszystko należy do kołchozu, wszystko należy do mnie” („Все вокруг колхозное, все вокруг мое”) czy "jeden worek do ciężarówki, jeden worek sobie" (мешок - в кузов, мешок себе) ze wspomnień Stalina.
Orgazm na neonie

https://niepoprawni.pl/blog/zawiedzony/orgazm-na-neonie
https://1do10.blogspot.com/2015/09/nedzny-koniec-pomidorowego-alfonsa.html
https://niepoprawni.pl/blog/mind-service/homo-sovieticus-otaczaja-nas
https://niepoprawni.pl/blog/zawiedzony/dlaczego-neon24-jest-anty-polski
https://naszeblogi.pl/62108-neon24-moja-cierpliwosc-sie-skonczyla?page=1
Inne tematy w dziale Społeczeństwo