Jozef- Londyn Jozef- Londyn
356
BLOG

Papkin z Onetu

Jozef- Londyn Jozef- Londyn Polityka Obserwuj notkę 7
Facet całe życie spędził na manipulacji, judzeniu i służeniu tym, którzy go "karmili". Zignorował rzecz najważniejszą - wiarygodność. No i doczekał się

Co dzieje się w Onecie z Andrzejem Stankiewiczem? Tusk odmawia mu wywiadów!

Ojoj, jak mi przykro

 Stankiewicz wyrobił sobie dawno temu strategię: udawaj dobrze poinformowanego i mąć ile wlezie. Za czasów drugiej kadencji PiS wpierdzielił Tuska na niezłą minę swoimi plotkami, a jak wiadomo, Tusk nie zapomina.

Twarz Stankiewicza nigdy nie wzbudzała zaufania. Nieznośna maniera wykrzywiania ust i uciekanie wzrokiem w kluczowych momentach połączone z wazeliniarską, śliską retoryką zdradzają zakłamanie. Guru kłamców nie zaakceptuje takiego amatorstwa.

image


Przez lata sprawiał wrażenie, że wie więcej niż inni. W rzeczywistości - jak mówią osoby z redakcji - od dawna żył z podszeptów i półprawd. Andrzej Stankiewicz, wicenaczelny Onetu i autor programów politycznych, dziś staje się symbolem wszystkiego, co w dziennikarstwie poszło nie tak.

- Nigdy nie był dziennikarzem śledczym, tylko zręcznym manipulatorem. Wiedział, komu schlebiać, a kogo atakować, by utrzymać się w grze - mówi jego były współpracownik.

Premier Donald Tusk od lat odmawia mu udzielenia wywiadu. W rządzie mówi się, że uważa Stankiewicza za osobę niewiarygodną, a jego programy za „mieszankę insynuacji i frustracji”.

W kampanii wyborczej próbował wrócić do gry - odwiedzał sztaby, doradzał, przedstawiał „strategie”. - Nikt go nie traktował poważnie. Wszyscy wiedzieli, że gra pod siebie - wspomina sztabowiec.

Gdy jego pomysły spaliły na panewce, zmienił front. Zaczął forsować tezę o „Trzaskowskim zamiast Tuska”. - To było desperackie. Chciał się przypomnieć, ale wyszedł na sfrustrowanego manipulatora - mówi dziennikarz Onetu.

Po incydencie z posłem Goskiem jego pozycja w redakcji jeszcze bardziej osłabła. Gosek, ziobrysta z PiS, ośmieszył go publicznie, udając, że nie pamięta jego nazwiska („chyba Stankowski”). Mina Stankiewicza była bezcenna.

Potem poseł dopytywał o nieistniejącą „ustawę praworządnościową” - określenie wymyślone przez samego Stankiewicza, które w redakcji nazwano „wazeliniarskim”. W ten sposób dziennikarz sam ujawnił swoje polityczne zaangażowanie i stracił resztki wiarygodności.

Gosek, nazwany przez upokorzonego Stankiewicza „kierowcą Ziobry”, rozbił w pył mit wielkiego żurnalisty. Pokazał, że ten nie panuje nawet nad własnymi emocjami.

W newsroomie Onetu coraz częściej mówi się, że kończy się era Stankiewicza.


Dziadek 6 -ga wnuczat

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka