"Ring, my friend I said you'd call
Doctor Robert
Day or night he'll be there any time at all
Doctor Robert
Doctor Robert
You're a new and better man
He help you to understand
He does everything he can
Doctor Robert"
Śpiewał ironicznie najsłynniejszy biały boysband wszechczasów opisując wymyśloną postać lekarza państwowej słuzby zdrowia. Brytyjczycy pąnstwową służbę zdrowia dostali od Partii Pracy, zdaje się że już po wojnie. Juz po kilkunastu latach pojawiły się pierwsze sukcesy, z tym że nie medyczne, ale językowe, w postaci nowego porzekadła: "Trust me, I am a doctor", co znaczy mniej więcej tyle co: "Nie czujesz, jak Cię robię w konia?"
Prym w robieniu pacjentów w wała wiedli dentyści, jako najbardziej pragmatyczni. Generalnie, każdemu kto twierdzi, że Polacy są mistrzami w omijaniu pułapek socjalnych systemów powiem, że Brytowie wcale gorsi nie są i robią to chyba na nieco wyższym poziomie. Dewizą jest: "to use the system, not to abuse the system", a więc w wolnym przekładzie: skorzystać z wad systemu, nie narażając się na zarzut przekraczania przepisów.
A wracając do dentystów. Pierwszy socjalistyczny , powojenny rząd ogłosił wszem i wobec, że z piatku na sobotę wszystkim Brytyjczykom przysługują zdrowe zęby. Każdy dentysta miał dostawać za zapisanego w swoim gabinecie pacjenta godziwe pieniądze. Przy tej okazji podniesiono podatki, jako że ekonomia jest bezlitosna. Po pięciu latach okazało się, że brytyjskie zęby są opłakanym stanie, za to wille przyrastają dentystom jak grzyby po deszczu. Zrobiono dochodzenie i... okazało się, że wszystko w porządku. Dentyści mieli dostawać pieniądze za zapisanie, nie za leczenie. Zapisywali, inkasowali pieniądze i jechali na urlop.
A! Łapsy! Zasady zmieniono natychmiast i od tej pory zaczeto płacić za plombę* oraz przyjeto około 10% dopłatę pacjentów do usługi stomatologicznej.
Po pięciu latach kontrola i... Najwięcej plomb w Europie! Rekord! Dentyści trochę spoceni, ale ciągle szcęśliwi. Rekordziści zarabiali do 40.000 dzisiejszych funtów miesięcznie.
Od tej pory system się ulepszał i ulepszał... dopłaty rosły i rosły... aż osiągnęły 80% wartości świadczenia. jeszcze tylko krok i uda się doprowadzić do sytuacji wyjściowej, to jest wyłącznie prywatnej stomatologii jak w USA, gdzie ludzie mają najzdrowsze zęby!
Dlatego miałem mieszane uczucia słysząc o strajku pielęgniarek i lekarzy w Polsce.
W tym roku w brytyjskim NHSie wypowiedzenia dostanie kilka tysięcy pielęgniarek, zamkniete będzie kilkanaście deficytowych szpitali. Państwowa Służba Zdrowia oznacza zawsze marnotrawstwo, korupcję, brak odpowiedzialności i fachowości.
Tak się męczyć i strajkować, żeby było coraz gorzej?
*poprawnie: wypełnienie, ale używam nazwy potocznej świadomie.
Inne tematy w dziale Polityka