Rolex Rolex
64
BLOG

GAFY NIE BYŁO! JEDZIEMY DALEJ! KAWAŁKI REAKCYJNE.

Rolex Rolex Polityka Obserwuj notkę 15

Po tym jak straciłem pewność, czy przyjeta przeze mnie konwencja sporu o imponderabilia mieści się w ramach nowoczesnego dyskursu, otrzymałem wiele uwag, za które serdecznie dziekuję. Pan profesor Sadurski orzekł, że przypowiastki mieszczą się w ramach tegoż, co istotne o tyle, że to własnie od profesora oczekujemy, że będzie liberalizmu bronił, a liczni moi czytelnicy myli mi głowę, zarzucając podwinięcie ogona. Skoro nie ma watpliwości co do poprawności metodologicznej prowadzenia sporu w przyjęty przeze mnie sposób, można uznać, że gafy nie było i "jechać dalej". Dla czytelności pod opowiastkami zamieszcam ISTOTNE PYTANIA (to znaczy ja uważam je za istotne). Oto dwie kolejne scenki z serii: DURA LEX SED LEX i REDYSTRYBUCJA PRAWEM KAŻDEGO OBYWATELA

SCENKA VI. POMYŁKA EDYTORSKA PRAWODAWCY

(Wesoły dzwonek do drzwo zwiastujący gości)

URZĘDNIK (radośnie): Pan Abecedamski?
OBYWATEL (podobnie): Tak, to ja!
URZĘDNIK (poważniejąc): Będziemy abortować!
OBYWATEL (speszony): Ale żony nie ma... Wyszła...
URZĘDNIK (twardo): Nie szkodzi (przegląda papiery): Wiek?
OBYWATEL: 32 lata
URZĘDNIK (notuje): zgadza się...
OBYWATEL (zaniepokojony): Ale co?
URZĘDNIK: Wiek. Zostanie pan wyabortowany.
OBYWATEL (śmieje się nerwowo): To jakieś jaja!
URZĘDNIK (odsłania połę płaszcza, za paskiem taser wielkiej mocy): Jak dla kogo.
OBYWATEL (przerażony): Panie, czy ja wyglądam na płód?
URZĘDNIK (wyciąga Dziennik Ustaw z teczki): Patrz pan: "przez płód w rozumieniu ustawy należy rozumieć zarodek ludzki przed upływem 4.000 tygodnia od momentu poczęcia..."
OBYWATEL (któremu opada szczęka): 4.000 tygodnia? To jakaś pomyłka?
URZĘDNIK (z politowaniem): Proszę pana, ja jestem urzędnikiem i moje zadanie polega na wykonywaniu prawa. Prawo (mlaszcze z rozkoszą), to norma uchwalona przez organ konstytucyjny uprawomocniony do wydawania aktów prawnych delegacją tejże konstytucji lub innej ustawy, opublikowana w prawem przwidzianej formie i wchodząca w życie z dniem opisanym w przepisach wprowadzających bądź, w braku takich przepisów, z dniem ogłoszenia...
OBYWATEL (kręcąc z niedowierzaniem głową): Ależ jest oczywiste, że chodzi o 40 tydzień. Żona zaraz przydzie, ona jest aktywistką pro-death więc panu wytłumaczy...
URZĘDNIK (poirytowany): Ale tu nie ma co tłumaczyć! Wniosek jest? Jest. Adres? Bałwankowa 9 mieszkania 4? Bałwankowa 9 mieszkania 4. Zarodek jest? Jest. Liczy mniej niż 4000 tygodni? Liczy!
OBYWATEL: Ale ja nie jestem zarodkiem!
URZĘDNIK: Na zdrowego mężczyznę to też pan nie wyglądasz w tej szlafmycy, zresztą ja nie jestem od tego! Ustawa, panie, ustawa! (Poraża pana Abecedamskiego taserem wilekiej mocy)
OBYWATEL(padając): Aaaa!*

ZASADNE PYTANIE: Czy pozytywistyczna definicja źródeł prawa jest wyczerpująca? Czy normy prawne wyrastają z jakiegoś porządku aksjologicznego? Czy mogą wyrastać z róznych porządków?



SCENKA VII. ZASPOKAJANIE PODSTAWOWYCH POTRZEB LUDNOŚCI

PETENT(cicho): Dzień dobry, przyniosłem podanie...
PRACOWNIK SOCJALNY PIERWSZEGO KONTAKTU (z uśmiechem): Bardzo szanownego obywatela witam, proszę siadać... (odbiera podanie, czyta): mmm... chciałbym nabyć samochód, tralala, uzywany... sralis-mazgalis... potrzebny do wykonywania pracy (podkreśla na czerwono)... Taaa.... No niestety, nie tym razem, panie Becedeemski!
PETENT (gryzącv kciuk): Ale jak to? Jest mi naprawdę potrzebny!
PRACOWNIK SOCJALNY PIERWSZEGO KONTAKTU (wzrusza ramionami): Nie jest! Pracuje pan trzy kilometry od miejsca zameldowania.
PETENT(ożywiony, wietrząc szansę): No właśnie! A teraz mamy zamiecie!
PRACOWNIK SOCJALNY PIERWSZEGO KONTAKTU: E tam! Takie, panie, zamiecie. Dla zdrowia, panie Becedeemski byś się pan przeszedł te trzy kilometra w te i z powrotem, dla zdrowia. O! (Zerka na ekran komputera) W zeszłym roku 5% pana zarobków netto zostało przeznaczonych na leczenie. Katar, grypa (marszczy nos).
PETENT: To przez te słoty!
PRACOWNIK SOCJALNY PIERWSZEGO KONTAKTU: Guziczek prawdeńka! Pan za mało chodzisz! Zresztą w tym kwartale i tak nie dalibyśmy rady! 1.000 z pana środków netto ma zostać przeznaczone (z braku pańskich uzasadnionych potrzeb) na Stowarzyszenie "Pederaści na rzecz najmłodszych" - a to jest szczytny cel, przyzna pan? 2.500 na rzecz mniejszości... Fundacja "Eskimosi bez barier". Zostaje na czynsz, jedzenie (skromne) i opłatę TEVEEN48 - bez tego nie miałby pan dostepu do informacji, a ta jak wiadomo jest podstawą demokracji. Czwarta władza, słyszał pan? No a 5.000 pójdzie na Zintegrowany System "Jeden Urzędnik dla Jednego Obywatela" czyli na mnie!
PETENT(nadyma się): Nie chcę płacić na pederastów!
PRACOWNIK SOCJALNY PIERWSZEGO KONTAKTU (poważnieje): Uhuhu! Co my tu mamy! ładne kwiatki. Sam pan widzi, jak bardzo jesteśmy potrzebni. Pięć lat służe panu radą, pomocą... (efektowna pauza)... a nawet przydzielam środki na pańskie istotne potrzeby, a tu proszę: ksenofob się w panu zalęgł. A dlaczego to nie chce pan przekazać środków na pederastów? Przecież w pana żywotnym interesie jest wspieranie innych? Oni kiedyś też pana wesprą!
PETENT: Wie pan, nie mnie lepiej nie wspierają...
PRACOWNIK SOCJALNY PIERWSZEGO KONTAKTU (gwałtownie): A co pan do nich ma?
PETENT: Samochodu nie mogę przez nich, k... kupić!
PRACOWNIK SOCJALNY PIERWSZEGO KONTAKTU: A czy pan sądzi, że oni to nie potrzebują samochodów? Ich jest mało, a takich jak pan, szarych i mdłych, miliony! Jak oni się mają kontaktować między sobą? Jak jeden mieszka w Europa Dystrykt Posen, a drugi w Krakau?
PETENT: Telefony niech se kupią. Razem z tymi Eskimosami.
PRACOWNIK SOCJALNY PIERWSZEGO KONTAKTU: Nie mogą, niestety. Na ten kwartał mają zaplanowane studia wyższe z pedagogiki specjalnej. I warsztaty. I co pan znowu masz za "ale" do Eskimosów?
PETENT: Nic. W życiu nie widziałem Eskimosa!
PRACOWNIK SOCJALNY PIERWSZEGO KONTAKTU (triumfalnie): No widzi pan! Nie stać ich nawet na zaistnienie w świadomości społecznej! Muszą mieć dotacje!

ZASADNE PYTANIA: Jakie są granice redystrybucji? Czy jest taka, po przekroczeniu której nie można mówić o wolności? Czy rzędnik decydujący o kształcie edukacji, ochrony zdrowia, wysokości emerytur znajduje się jeszcze przed, czy już poza granicami wyznaczonymi przez wolność, odpowiedzialność i zdolność do ponoszenia konsekwencji własnych decyzji? A jesli ma prawo decydować o zdrowiu i edukacji, to dlaczego nie o czymkolwiek innym?

 

Pozdrawiam

 

P.S.

 

Zdecydowałem się na narzucenie sobie pewnego reżimu. I tak: w poniedziałki będzie o imponderabiliach, we wtorki bedzie komentarz Majkela, w środy nie wiem, w czwartki omówienie spraw całego globu, w piątki sprawy Polskie. Nie ma szans, żeby się udało tego trzymać, ale wzorem ministra sportu; uda się, nie uda, ważny pozytywny komunikat.

 

* W pewnej znanej sztuce, po kwestii: "The rest is silence" było jeszcze własnie takie: "Aaaa". W przekładach się to opuszcza, niesłusznie, bo jak oddać pozawerbalne lepiej niż onomatopeją?

Rolex
O mnie Rolex

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka