MAJSTER: Jasiu, popacz jak to chamstwo siem zalengło w ty naszy ojczyznie!
JASIU (czyści "daną" rurkę): znaczy, że co?
MAJSTER: Znaczy, Jasiu, że znowu jesteśmy pariasami!
JASIU: A mię to wisi! Mogę być pajacem!
MAJSTER: To zapisz w kajecie: Parias to tyn, co nie chce pszyjonć z wdziencznościom projektu zaprojektowanego pszez Uniem Europejskom. I podkreśl wenżykiem.
JASIU (Zapisuje wystawiając język)
MAJSTER: Bo to chamstwo i drobnomieszczaństwo!
JASIU: A Francuzy tyż odrzuciły. I Holendrowie, albo Beldzy, już nie pamietam.
MAJSTER: Jasiu, a czy ty nie widzisz róznicy?
JASIU: Żaby jedzom?
MAJSTER (zdenerwowany): Jasiu! Poważne narody mogom sobie odrzucać. Ale nie my!
JASIU (marszczy się): Ale dlaczego, panie majster?
MAJSTER: Bo une som z Europy, to wiedzom, co i kiedy pisać, a kiedy odrzucać. Dlatego, kiedy piszom, to pszyjmujemy z wdziencznościom, a kiedy odrzucajom, to ze zrozumieniem.
Jasiu: A! (po chwili milczenia): Panie Majster, a my to skąd?
MAJSTER: Z Polski, jełopie.
JASIU: To nie jest w Europie?
MAJSTER: Zależy. Jak jezdeśmy za, to w Europie, jak pszeciw, to nie.
JASIU: To gdzie?
MAJSTER: Tam, gdzie możesz pana majstra w dupę pocałować!
OBYDWAJ (wesoło): wężykiem, wężykiem!
Inne tematy w dziale Polityka