Rolex Rolex
71
BLOG

SZTUCZKI FRYWOLNE I NIEWINNE

Rolex Rolex Polityka Obserwuj notkę 7

Spośród szeregu obaw podnoszonych przez niechetnych przejeciu władzy przez doświadczony duet PO-PSL były i te o "krótkich majtkach", przez co rozumiano swoistego rodzaju pajdokratyczny grymas na marsowych twarzach platformerskich polityków. Mozna by dyskutować, czy inne obawy przyoblekły się w realność, ta sprawdzła się niczym przepowiedznia wróża dyplomowanego, z naręczem zagranicznych certfikatów potwierdzajacych zdumiewającą wiarygodność i trafność wizji.

Oto ekipa negocjująca rozmieszczenie w Polsce amerykańskich instalacji wojskowych doszła do genialnego wniosku, że najlepszym sposobem negocjowania będzie przyjęcie założenia, w końcowej fazie negocjacji, że tarczy możemy chcieć, albo też możemy jej nie chcieć. "Wicie, chłopaczyska" przekonywał ten z procą za tasiemką majtek "Jak mój stary kupował trabanta, to poszedł na szrot i tam powiedział, że może kupić, albo i nie kupić trabanta". "I co?" zapytał ten z gumą do żucia przylepioną za uchem na później. "Powiedzieli mu, żeby sp..., bo najpierw trzeba widzieć, czy się chce, czy nie, a potem zwracać d... Ale technika negocjacyjna niezła, nie?"

Polska to państwo i to państwo ma swoje symbole. Flagę, godło, hymn, takie tam. I ma również swoje urzędy. Ludzie je sprawujący, niezależnie od osobistych przymiotów reprezentuą majestat Rzczepospolitej na zewnątrz. Dlatego ja osobiście powstrzymywałem się od uwag na temat kolejnych polskich prezydentów w czasach, kiedy byli własnie prezydentami. I - trzeba przyznać - polskie elity polityczne też zdawały się to rozumieć, odrózniając osobę od urzędu.

Trudno jednak mieć pretensję do chłopców przeżywających swoją pierwszą fascynację muzyką gibaną (Doda)* oraz piłką kopaną, by rozumieli złożoność funkcji reprezentacyjnej. Przecież swoim przeciwnikom z boiska zawsze pokazywali wała, palec, albo w geście większej irytacji posuwali się do zdejmowania krótkich gaci i prezentowania części ciała, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę.

To, że ciągle niedojrzałe emocje zakipiały w momencie, kiedy decyduje się geopolityczne miejce Polski na dziesięciolecia, a skarbnik rządzącej partii okazał się odporny na impregnat z Pitery, mnie akurat nie dziwi. Chłopcy, to chłopcy i wieki świetlne przed nimi, zanim dojdą do etapu "posiadania odrobiny wyczucia i odpowiedzialności", co charakteryzuje ludzi dojrzałych. Choć tu, pośród obrażonych ministrów "cieknących" na złość mamie informacjami z supertajnych spotkań poświęconych negocjacjom z największym światowym mocarstwem, chciałbym wyróznić jedną z postaci, która wydaje się być z innej ulepiona gliny. Mowa oczywiście o pośle Palikocie, który żadnym tam dzieciakiem nie jest i wie "co jest cięte", a że niekoniecznie jasne transfery finansowe palą niczym gorący kamień w tyłek, przeto odgrywa swoją rolę kretyna z finezją średniego puzonisty, za to pro domo sua.

Na szczęście dla świata chłopcy w krótkich gaciach nie chodzą samopas, bo swiat w dobroci swojej nie dopuszcza, aby bezmyslność zbyt często była źródłem krzywdy. Dlatego obdarza bezmyslnych niedojrzałków towarzystwem poważnych ludzi, którzy prostują kręte ścieżki niedojrzałości. A któż jest poważny? Zdecydowanie poważnych mamy sąsiadów. Poważną damą jest mme Angela Merkel, a już super poważny jest Miedwiediewo-Putin, stąd racjonalne wydaje się, żeby to oni pokierowali polskimi aspiracjami geopolitycznymi Polaków. A skoro sprawy geopolityczne mamy już załatwione, to tymi wewnetrznymi nie powinnismy się za bardzo przejmować, a raczej przyglądać się z wyrozumiałym usmiechem rodzica ciepiącego na syndrom "bezstresowego wychowania" swoich dzieci. Taki na przykład Bronek robi Zbysiowi numer i każe mu się ekstrapolować do słonecznej Warszawy z równie słonecznego Krakowa w czasie trzydziestu minut. Jaki zajefajny kawał!

I niech nas nie dziwi, że krótkie porcięta nie potrafią nawet nad trumną zachować powagi i przy okazji pogrzebu muszą przylepić zeżutą gumę na na pupie nielubianego kolegi. Tak zachowuje się cierpiący na wieczne dziecięctwo w Trockim redaktor, podobnie już przywołany minister, który wypomniał zmarłemu, że otaczały go "karły ludzkiej podłości". Choćbym nie chciał, natychmiast zacząłem sobie przypominać, kto to mógł otaczać szlachetnego zmarłego i... aż zadrżałem! Czyżby pan minister miał na mysli...? Jako KARŁY?

Powyższa diagnoza dotyczy większej części świetlanego tandemu i jako żywo nie ma aspiracji opisywania drugiego z jego członów, PSL. PSL, dla niepoznaki używający nazwy stronnictwa kierowanego kiedyś przez Witosa, to nie żadne tam chłopaki w krótkich majtach, tylko chłopy, jak się patrzy. Wiedzą, gdzie ich miejsce i nikt ich tam, panie, nie namówi na zajmowanie się sprawami, na których się nie znają. Jak się o co zapytać, odpowiadają cytatami z Prezesa o odpowiedzialności, rozwadze i roztropności, spisanymi ze złotych myśli Wiesława i Edwarda, i gonią doić krówki państwowego przerostu administracyjnego, bo co, jak co, ale chłop jest od tego, by o dojeniu nie zapominnać, nawet jeśli inni chłopcy kopią w tym czasie gałę.

To co mnie jednak szczególnie martwi, to napięcie mięśni twarzy coniektórych członków korporacji piarowych, zwanych niegdyś dziennikarskimi. Z jednej strony: szacun (jak to już niedługo będzie się mówić na uroczystościach państwowych), z drugiej obawa, bo twarz nie szklanka, ale z gumy też nie jest.

Ostrożnie, panowie, ostrożnie.

 

* fascynacja Dodą u osoby ubiegającej się o najwyższe stanowiska państwowe powinna zmuszać do ostrożności jeszcze większej, niż zamiłowanie to tańczenia disco-polo po pijaku (moim zdaniem).

Rolex
O mnie Rolex

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka