Helena T. Helena T.
3310
BLOG

Piekło to inni, czyli internetowy świat hejtu

Helena T. Helena T. Społeczeństwo Obserwuj notkę 207

Internet to nie tylko źródło wszelakich informacji i powszechny sposób komunikacji, to również – emocje. W sieci zakochujemy się gorąco i nienawidzimy naprawdę. Temat internetowej miłości zostawmy na deser, a dziś zajmijmy się – internetowym hejtem (od ang. hate – nienawidzić). Internetowa nienawiść jest tak powszechna, jak niegdyś nieafirmujące napisy na ścianach toalet, jednak jej siła jest większa, zaś jej język razi nawet w porównaniu z podsłuchanymi rozmowami restauracyjnymi naszych oficjeli. Wszechobecny hejt zamienia internetowe portale i fora w dzieło jakiegoś pełnego fantazji współczesnego Boscha.

Syn chorej na raka aktorki Małgorzaty Braunek, Xawery Żuławski, zwrócił się niedawno na facebooku do grona przyjaciół aktorki o pomoc finansową w związku z chorobą nowotworową matki. Aktorka przeszła kilka operacji i intensywną chemioterapię, obecnie rodzina szuka dla niej ratunku w nawrocie choroby. Braunek, którą pamiętamy jako prześliczną Oleńkę z „Potopu”, czy idealnie chłodną Izabelę Łęcką z „Lalki”, porzuciła aktorstwo na długie lata, została buddystką, działaczką ruchów praw człowieka, zajmowała się też działalnością charytatywną.

Fakt, że jest osobą znaną, i to nie tylko ze swoich ról filmowych, ale też z działań społecznych, spowodował, że już w tydzień po tym internetowym apelu o pomoc, rodzinie udało się zgromadzić środki na dalsze leczenie. To jednak nie był jedyny efekt apelu…

 

Na apel rodziny odpowiedzieli również hejterzy. Na portalach, które pisały o zbiórce pieniędzy na leczenie aktorki, rozpoczął się istny festiwal nienawiści:

~MM:A co się stało z kasiorą którą tłukla za glówną rolę w nudnym serialu według prozy dla kucharek niejakiej grochowiak

~ggg: Braunek z jednym chłopem była mężata i już za drugim latała. Żadna z niej dama. Zwykła chłopka.

~gosc: ona ma swoje pieniądze ale nie chce ich wydac woli żebrać, to zwykłe cwaniactwo

~DANA: KTO WIE? CZY TO NIE FAŁSZYWE KONTO I TD....

~mysza: A gdzie ona ma pieniądze z serialu w którym grała ma córkę która także zarabia syna i męża jak się jest zdrowym to się nie myśli o niczym tylko jest chul dupko a jak się popadnie w chorobe to jest stul dupko bo wszystkie pieniadze się przechulało WSTYD

~RIK: A GDZIE SA KOLEDZY ARTYSCI,CELEBRYCI Z OGROMNA KASA???? NIE CHCA WSPOMOŻ P. MALGORZATY ???

~tak, by the way............: myślałam, że pani Małgosia, ma ładniejszego syna..............

~zniesmaczonam: Wstydu nie mają.Bezczelnie na żywca żebrzą.Miliony naszych dzieci nie ma co do gara włożyć panie sztur olbryski wajda żuławski graboski barciś

~realistka: i co tu ratować jak to ,żywy trup.

~jedrek: znajac latwowiernosc katolikow buddysci prosza o pomoc...a czy sekta buddystow nie moze jej pomoc? o tak katolicy maja miekie serce i beda wydawac pieniadze na celebrytow za to ze oni przehulali czesc swojego zycia...czekam kiedy kaczynski albo tusk czy miler oglosza ze sa chorzy i czekaja na datki...

~ajro: idioci ci którzy dawali kasę - nie mogła odłożyć sobie na starość, a normalni ludzie mają gryść szczaw i jeść mirabelki.

~Andre: Harry hrisma - niech pomoże - bo w to Braunek wierzyła i promowała.

~brak slow: Kres jest nieunikniony.Pytanie,dlaczego takie hieny jak syn,chca zrobic na tym interes??????????????????

~jeremi: to buddystka , niech jej medytacja pomoże

Przejrzałam kilka portali z tekstami na temat choroby aktorki. Komentarzy takich jak powyżej jest około 85-90%, w stosunku do 10-15% komentarzy wyrażających współczucie, wspominających role aktorki lub nawołujących hejterów do opamiętania. Co skłania ludzi do bezinteresownego opluwania w necie nawet ciężko chorej na raka 67-letniej aktorki? Co powoduje, że ludzie poświęcają swój czas, aby komuś anonimowo dokopać? Spróbujmy poszukać odpowiedzi w zacytowanych powyżej komentarzach.

1.     Zawiść

W przytoczonych internetowych wypowiedziach komentatorzy jawnie zazdroszczą chorej jej sławy, majątku, udanego życia, oddanej rodziny i ustosunkowanych przyjaciół. Zawiść to podstawowy motor hejtingu. Dlatego ofiarami hejterstwa padają często osoby znane, osoby, które osiągnęły jakiś sukces, w tym – celebryci. Hejterzy wyładowują swoje kompleksy związane z brakiem sukcesu i pieniędzy na tych, którzy je mają, choć ich zdaniem na to nie zasłużyli. Optymalnie do tej roli nadają się celebryci i politycy.

Zasada: „Ona nie jest ode mnie ani mądrzejsza ani ładniejsza, a ma kasę i popularność, to niesprawiedliwe i dam temu wyraz”.

  "Gdy rozum śpi, budzą się demony"

2.     Inność

Nie lubimy odmienności, inności, obcości kulturowej. Atakowana w komentarzach aktorka jest buddystką, wegetarianką, działaczką ruchu obrony praw człowieka w Chinach, publicznie brała w obronę prawa osób homoseksualnych. Nie wpisuje się zatem w stereotyp matki Polki katoliczki. To kolejny powód frustracji hejterów. W komentarzach można zauważyć, że odmawiają jej z tych powodów prawa do współczucia i pomocy.

Zasada: „Ona jest inna, dziwna i nie rozumiem jej, więc jej przywalę”.

3.     Brak wzorców

W przytoczonych komentarzach uderza niechlujność językowa, prostactwo, wulgarność. Dawniej elity były wzorcem kulturowym naśladowanym przez niższe warstwy społeczeństwa. Jakie mamy obecnie elity, mogliśmy się ostatnio przekonać, słuchając taśm z ekskluzywnej restauracji pana Sowy. Skoro elity posługują się wulgarnym językiem, to znaczy, że jest to przyjęte i normalne. Hejtujemy więc, bo to nic nadzwyczajnego.

Zasada: „Skoro ministrowie obrabiają tyłki kolegom, to czemu ja mam sobie żałować”.

4.     Anonimowość

Jeśli zsumujemy zawiść, niechęć do odmienności i przyzwyczajenie do używania prostackiego języka, nie oznacza to jeszcze, że będziemy zaczepiać celebrytów i krzyczeć do nich na ulicy: „Ty nabotoksowana lalo!”. Niezbędny jest jeszcze jeden element – anonimowość. Brak konsekwencji, brak odpowiedzialności, poczucie bezkarności budzi w nas, jak widać, bestie.

Zasada: „Nic mi za to nie grozi, więc sobie użyję”.

5.     Instynkt stadny

Kiedy przegląda się te nienawistne komentarze, rzuca się w oczy ich ilość. Setki ludzi korzysta z okazji, aby dołączyć do nagonki. Mamy za dużo wolnego czasu. Pracujemy 8 godzin, pierze pralka, zmywa zmywarka, na obiad kurczak z puszki, coś trzeba robić. Surfując w internecie co jakiś czas natkniemy się na jakąś rozróbę, z nudów można się podłączyć. W tym przypadku  nie chodzi nawet o zawiść, ale raczej o nasze polskie przyzwyczajenie do narzekania i oskarżania innych.

Zasada: „Skoro inni plują, splunę sobie i ja”.

***

Zanim pójdę szukać na obrazach Boscha uwiecznionych internetowych hejterów, jeszcze tylko dwa nasuwające się w tej sytuacji pytania:

- Czy u nas, w S24, jest pod tym względem lepiej niż na onecie, plotku czy innym pudelku?

- W jaki sposób Sartre już przed erą internetu wpadł na to, że "Piekło to inni"...

Helena T.
O mnie Helena T.

` ` .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo