Wiszą w Krakowie plakaty, na których Róża Thun i ktoś z KODu zapraszają mnie na imprezę Łyk Wolności. Nie jest to pierwsza impreza tego typu i wiem, że wody tam nie łykają.
Czy to aby jest zgodne z ustawą o zapobieganiu alkoholizmowi?
***
Może zamiast dwuznaczneg Łyku bardziej pasowało by Haust Wolnosci. Z odpowiednim akcentem oczywiście. (Podpowiedziane)
w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości