Kazimierz Rudzki "Aktor i konferansjer"
Trudno było przypuszczać,iż syn właściciela studia wytwórni płyt gramofonowych,stanie się jednym z największych polskich aktorów filmu i estrady.Solidnie wykształcony w Wyższej Szkole Handlowej w Warszawie, zamienił finanse na studia aktorskie i reżyserskie.Absolwent warszawskego PIST-u szybko połknął bakcyl sceny.Debiutował na krótko przed wojną w Warszawie.Brał udział w kampanii wrześniowej.W bitwie pod Kockiem,dostał się do niewoli.Potem były obozy jenieckie.Tam dał się poznać jako
znakomity estradowiec i konferansjer.Swoje słynne monologi tworzył w rzeczywistości,która nie pozwałała na optymizm.Ale właśnie optymizm pomógł jemu i innym więżniom przeżyć pieklo wojny.Po wojnie na krótko zwiazał się z Łodzią gdzie reżyserował "Wesele Figara".Od 1948 roku na trwałe związał się ze scenami warszawskimi ,"Syreną" potem teatrem "Współczesnym".Uwielbiał konferansjerkę, którą opanował do perfekcji.Uprawiał ją na estradzie i w telewizji.Kiedy Telewizja Polska wyprodukowała cykl
filmów pod obiecującym tytułem "Opowieści niesamowite",niesamowite na pewno były autorskie komentarze aktora.Na ekranie debiutował u Munka w jego słynnej "Eroice".Zagrał podporucznika Turka,więżnia oflagu starającego się utrzymać mit o bohaterstwie kolegi.Jest w tej roli to, co było siłą jego aktorstwa-prawda o postaci ,która kreował.Napisano o nim,iż"umiejętnie wykorzystywał swój oryginalny wygląd:wysoki o długiej smutnej twarzy, z potężnym nosem,wąskimi ustami.Potrafił ze swojego wyglądu
stworzyć arsenał środków ekspresji,które selekcjoował i dozował."Można to zobaczyć w "Pasażerce" .Wizytujący obóz koncentracyjny przedstawiciel międzynarodowej komisji,gra tylko twarzą.Mała rola wielkiego aktora.Stanisław Różewicz, zaproponował mu rolę Aksamitowskiego w"Głosie z tamtego świata".Podszywający się pod lekarza bohater filmu ,wykorzystuje naiwność swoich "pacjentów",którzy poddają się leczeniu przez hosztaplera.To jedna z najbardziej "wystudiowanych " ról aktora.Zagrał ojca
Pawła w serialu"Wojna domowa".Wiecznie na delegacji,staromodny w poglądach,stworzył rolę ,która do dziś bawi i ...uczy.Warta przypomnienia jest rola dyrektora "Maszynohurtu" w "Nie lubię poniedziałku" Tadeusza Chmielewskiego.Skrzy się dowcipem,zagrana jak zwykle perfekcyjnie.Warto nadmienić,iż aktor był cenionym pedagogiem.Prowadził zajęcia na wydziale estradowym warszawskiej PWST.Jego żoną była tancerka Waleria Ablewska.KTT napisał o aktorze"Rudzki-to styl'.miał rację.
Inne tematy w dziale Kultura