Paweł Kasprowski Paweł Kasprowski
734
BLOG

Kto przegrał debatę wyborczą w TVP

Paweł Kasprowski Paweł Kasprowski Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 20
Oto moja krótka analiza tego, co wydarzyło się w 9.X w TVP. Zadaję proste pytanie, kto był największym przegranym tej debaty.

No cóż, nie da się ukryć, że największym przegranym debaty była sama TVP. Pokazała wszystkim, którzy być może mieli jakieś wątpliwości, nie swoją tendencyjność, bo co do tego nikt wątpliwości chyba nie miał, ale swoją prymitywność. Wszystkie pytania można streścić w następujący sposób: „Za czasów PO Polska była w ruinie, za czasów PIS stała się krajem mlekiem i miodem płynącym. Czy Państwa Komitety Wyborcze wolą tą pierwszą czy tą drugą opcję”?

Oczywiście – jak wszyscy już to zauważyli i co jest swoistym ewenementem – pytania były dłuższe niż czas na odpowiedzi dany uczestnikom debaty i nie były właściwie pytaniami. Pół biedy, gdyby te pytania miały jakieś choćby pozory sensu. Pytanie o prywatyzację sprowadziło się do Lasów Państwowych w których akurat PIS a właściwie frakcja Ziobry ma wiele za uszami. A już zupełnym kuriozum było pytanie o to, czy komitety są za oddaniem połowy Polski (jak to podobno chciało zrobić PO) Rosji czy za jej obroną. Do tej pory traktowałem ten news wyprodukowany przez naszego „najbłyskotliwszego” ministra pana Błaszczaka jako coś w rodzaju wrzutki, która ma na celu tylko trochę podrażnić opozycję, bo każdy rozsądny rozumie, że nie ma ona najmniejszego sensu. A tu okazuje się, że TVP postanowiło zrobić z tego ważny problem! Ręce opadają…

Tak więc TVP pokazała ile jest warta. Pan dziennikarz prowadzący wdał się nawet w polemikę z Donaldem Tuskiem, co już zupełnie obnażyło jego brak profesjonalizmu. Na plus zaliczam tylko to, że współprowadząca dziennikarka była ładna (na szczęście nie była to Pani Danuta H.).

Natomiast jeśli chodzi o same wypowiedzi uczestników to nie da się ukryć, że największym rozczarowaniem był Donald Tusk. Wszyscy spodziewali się, że rozjedzie swoich przeciwników a tymczasem był wyraźnie nieprzygotowany, jąkał się, atakował dość nieskładnie Mateusza Morawieckiego.

Drugim przegranym był też bez wątpienia Mateusz Morawiecki. Oczywiście znał wcześniej „tajne” pytania i recytował wykuty na pamięć tekst – w tym pseudodowcipy, które nie pasowały do sytuacji. Na początek oświadczył, że jest atakowany przez „gang rudego”, chociaż akurat nikt go nie atakował (ale tak się nauczył). Do tego bez przerwy recytował „Tusk”, „Tuska” i „Tuskiem”. Na pewno ktoś niedługo wyliczy ile razy użył tego słowa. Generalnie był nudny i dobrze podsumował go Szymon Hołownia: „za dwadzieścia lat on ciągle będzie mówił tylko o tym co Tusk zrobił mu 15 lat temu”.

Jeśli chodzi o wygranych to na pierwszym miejscu wymieniłbym właśnie Szymona Hołownię. On jako jedyny (może z wyjątkiem Krzysztofa Bosaka) mówił o konkretach i konkretnych pomysłach, co chciałby zrobić. Mówił też nie tylko wyuczone na pamięć teksty, potrafił dowcipnie zareagować na „wazę” Mateusza Morawieckiego czy na jego „tuskomanię”.

Krzysztof Bosak też wypadł nieźle – Konfederacja znalazła sobie niezłą niszę polegającą na krytyce pomocy Ukraińcom i na tym może zyskać trochę głosów (choć ja osobiście mam tu uczucia mieszane).

Widzę, że wielu chwali Joannę Scheuring-Wielgus, jednak dla mnie jej wypowiedzi były zbyt osobiste (o własnych dzieciach, o własnym mężu) a do tego popełniła dwie głupie gafy (300 mieszkań i „premier Obajtek”) tak więc ja oceniam jej udział raczej jako średnio udany.

Jeśli chodzi o Krzysztofa Maja to on też nie wypadł źle – ale kogo to tak naprawdę obchodzi?

Podsumowując: liderujące partie wypadły dość słabo, stali widzowie TVP być może po raz pierwszy dowiedzieli się o licznych przewałkach rządu PIS i pewnie zdziwili się, że Donald Tusk nie mówi po niemiecku. PO i PIS raczej nie stracą swojego twardego elektoratu (bo oni widzieli swoje) jednak wielu niezdecydowanych może zacznie myśleć o zagłosowaniu na którąś z partii spoza „wielkiej” dwójki.


Jestem informatykiem ale ponieważ interesuję się historią - staram się pisać o historii. Pasjonuję się znajdowaniem analogii pomiędzy historią a dniem dzisiejszym. Interesują mnie też różne interpretacje tych samych zdarzeń.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka