Johnny Cash - Ring of fire
Ta piosenka została ostatnio sprofanowana w roli podkładu muzycznego reklamy kawy. Należy się jakieś zadośćuczynienie. Johnny Cash, całym sobą stanowiący egzemplifikację angielskojęzycznego pojęcia badass, śpiewa o tym, że nawet ktoś taki jak on może zostać raz dwa zestrzelony hmmm, powiedzmy strzałą Amora. I oto wczoraj jesteśmy zorganizowani i poważni, uczesani i przezorni a jutro już pikujemy na łeb w krąg ognia.
Na uwagę zasługuje tu również okoliczność iż jest to piosenka na dwie gitary i dwie trąbki (w linkowanym późnym wykonaniu zastąpione, imho z korzyścią, przez kontrabas), utrzymana w konwencji muzyki ludowej z zabitej dechami amerykańskiej wioski - a jednocześnie coś w niej takiego jest że ma ogromny power, większy niż tyle kawałków korzystających z elektrycznych wzmocnień. Mimializmem środków osiągnąć taką moc - znaczy się geniusz. Czapki, a właściwie kapelusze, z głów.
http://www.youtube.com/watch?v=_tmzxM_XvQA