Ponieważ Jacek Kurski obwołał się kiedyś bullterrierem PiSu, pozwolę poczynić sobie pewną kynologiczną - a dokładnie terrierową - analogię.
Foxterrier jak sama nazwa wskazuje służy do polowania na lisa. Brytyjska arystokracja ma w zwyczaju używać krótkowłosej odmiany [szorstkowłosą zostawiając tzw. village people]. Psa trzyma jeździeć przy siodle, w podpowiedniej chwili go wypuszając. Pies zagania lisa do nory. Inne wloty do nory - oprócz jednej - obstawiane są przez inne foxterriery. Przy tej jednej czeka myśliwy z fuzją.
Anglicy cenią sobie te psy, a inne rasy deprecjonują pisząc - A quick red fox jumps over the brown lazy dog. Foxterriera nie należy też mylić z Jack Russel terrierem, mimo udanych ról w Masce i Karmazynowym Przypływie.
Wydaje mi się, że PiS zastosuje tą samą taktykę wobec LiSu(a?). Ograniczy pole manewru LiSu, by był skazany na tylko jedno wyjście z niekorzystnej dla niego sytuacji. I tu będzie czekał na nie go PiS z [nomen omen] fuzją. A strzelba wisi już na ścianie od pierwszego aktu i niepokoi widzów politycznego teatru.
Chyba, że znajdzie się jakiś raptus i krzykniej - "Hej Serwazy - daj gwintówkę!". I będą wybory...
"The market is a democracy in which every penny gives a right to vote." [Ludwig von Mises]
"The battle is a democracy in which every sword gives a right to vote." [Jerzy hr. Ponimirski]
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka