Pan Maciej Łętowski zaapelował, by przyzwoici ludzie nie korzystali z art. 212. Według mnie przyzwoici ludzie generalnie nie składają oskarżeń lub donosów, jeśli uważają, że prawo jest głupie i godzi w wolności ludzi. Przyzwoity człowiek nie doniesie na sąsiada, że ten pędzie bimber, czy nawet nie ujawnił wszystkich dochodów w rozliczeniu podatkowym. Natomiast przyzwoity człowiek, jeśli zobaczy że sąsiad jest okradany zadzwoni po policję.
Jest to problem sprzeczności prawa prywatnego (broniącego wolności i własności; raczej zwyczajowego) i prawa publicznego (broniącego bliżej nieokreślonego dobra obywateli; raczej skodyfikowanego).
Komplikacje pojawiają sie, gdy prawo publiczne jest wykorzystywane w rozgrywkach między konkurującymi podmiotami. Stąd się wzięły na przykład donosy za prowadzeni działalności handlowej 1.XI. Mafia rozwiązała te komplikacje zasadą omerty. Według mafii bardziej korzystne jest rozwiązywanie problemów między Rodzinami na własną rękę niż zwracanie się o to do władzy.
Pewna stacja oskarżając pewnego dziennikarza, przestraszyła się, że niechcący złamała prawo zwyczajowe i art. 212 stanie się popularnym instrumentem rozgrywek, więc na dłuższą metę ta stacja ucierpi, a nie zyska.
Niechcący, bo zdaje się, że to niedoświadczony prawnik wykazał się nadgorliwością. Problem w tym, że prawnicy niezależnie od doświadczenia wykazują się nadgorliwością. Ostatnio kilku prawników złożyło dymisje, ale dopiero wtedy gdy uznali, że "kaczystowski reżim" tonie i jedynym ratunkiem jest wdrapanie się na plecy PO.
Trójpodział władzy jest de facto figurą retoryczną i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, Oprócz serwilizmu prokuratury mamy takie wynalazki jak min. sprawiedliwości, czy prawo łaski prezia. W obecnym systemie parlamentarno-gabinetowym mocno jest zapętlona władza ustawodawcza z wykonawczą (vota nieufności, inicjatywa ustawodawcza prezia, etc.)
Na koniec pewna refleksja. Według Puzo włoska mafia jest kalką feudalnych stosunków panujących w podzielonych na różne księstewka Włoszech. A pierwowzorem Rodziny Corleone była papieska Rodzina Borgiów. Według Pipesa feudalizm był, rzeczą pozytywną, bo dzięki niemu wykształciły się instytucje prawne. Tzn. senior miał pewne obowiązki wobec wasala i wasal po niespełnieniu tych obowiązków przez seniora mógł dochodzic swoich praw. Natomiast w preRosji nie było takiego feudalizmu. Bojar mógł służyc księciu, ale przez niego zdradzony nie mógł dochodzic swoich praw, a jedynie na wolnym rynku książąt, szukac takiego z lepszą reputacją. W pewnym momencie okazało się jednak, że jeden książę wykosił innych i nie było gdzie uciec.
Czy Corleone, gdy przychodzi do niego grabarz, by pomścic pobicie swojej córki, nie tłumaczy mu, że jego winą było pokładanie zbytniej wiary w państwie, a nie przyjaciołach? Czy częśc Polaków na wolnym rynku państw nie wybrała sobie takich, w których można się lepiej bogacic niż w Polsce?
Dziennikarze uważają, że to oni są ostatnią instancją wolności. Ale czy krytyka dziennikarska nie sprowadza się często do słów "Dlaczego rząd nic w tej sprawie nie robi?" A wtedy rząd podnosi podatki i robi, a wychodzi mu tak jak zwykle...
"The market is a democracy in which every penny gives a right to vote." [Ludwig von Mises]
"The battle is a democracy in which every sword gives a right to vote." [Jerzy hr. Ponimirski]
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka