Balustrady Spodka

Przechodziłem niedawno obok Spodka i mimo wielkiego larum w mediach, a szczególnie prasie o rozbieraniu dotychczasowych kamiennych balustrad tarasów Spodka, prace przy rozbiórce trwają nadal. Wynika z tego, że głośne protesty architektów, wojewody czy mieszkańców nic nie dają. Osobiście popieram te protesty, bowiem kamienne balustrady są integralną częścią wizerunku Spodka. Tworzą z nim jedną całość i bez nich Spodek straci wiele ze swojego uroku. Nawet nie wspominam o wielu argumentach architektonicznych wysuwanych przez wysokiej klasy specjalistów, bo się na tym nie znam i nawet nie próbuję się znać. Swoje zdanie wyrażam jako mieszkaniec Katowic, dla którego Spodek jest niczym Sukiennice dla Krakowa.

Nie można było tych balustrad po prostu wyremontować i wyczyścić? Przecież inne elementy tego obiektu są i były już w przeszłości czyszczone, więc w czym problem? Przyznam, że boję się pomyśleć co zastąpi dotychczasowe balustrady... Boże uchowaj, aby symbol Katowic obudować jakąś nierdzewką czy innym żelastwem, ale patrząc na ostatnie remonty czy modernizację w naszym mieście stawiam właśnie na stal. Taka żelazna, świecąca, stalowa zabudowa pasowałaby do niego jak tak samo stalowe ławki, lampiony i inne wynalazki na ulicy Mariackiej, stojące wśród pięknych tamtejszych kamieniczek. Nawiasem mówiąc, to kolejna pomyłka architektoniczna, ale to zupełnie inna opowieść.