T.W T.W
645
BLOG

Przyczyną katastrofy w Smoleńsku było ruskie rozgildziajstwo

T.W T.W Polityka Obserwuj notkę 16

 

Jest to bardzo dobrze znany wszystkim którzy bywają na tak zwanym obszarze „postradzieckim”, specyficzny stan ducha ,będący mieszaniną niechlujstwa, obojętności, lenistwa i niewyobrażalnej głupoty. Zjawisko zauważalne tylko na miejscu, sowiecki człowiek lub jego bezpośredni potomek, na zachodnioeuropejskich lotniskach i greckich plażach udaje skutecznie ludzi cywilizacji zachodu. W ZSRR, Federacji Rosyjskiej i byłych Republikach,właśnie przez rozgildziajstwo dochodziło i dochodzi do bezprecedensowych w skali historii naszej cywilizacji katastrof, takich jak wybuchy w elektrowniach atomowych, wybuchy na atomowych okrętach podwodnych, , wybuchy w kopalniach czy wielkie katastrofy lotnicze. „Wszystkie kraksy, katastrofy i awarie w ZSSR i w Rosji były przez rozgildziajstwo” powiedział lata temu Jackowi Hugo-Baderowi Dymitr Andrjejewicz Romanow, konstruktor 120 metrowego podwodnego okrętu atomowego „Komsomolec”. Ten niezatapialny okręt poszedł na dno zapewne w idiotyczny sposób, zapewne bo prawdy nigdy nie ujawniono.
 
Tak samo będzie ze „smoleńskim śledztwem”. Wstrętem napawają mnie polscy politycy i dziennikarze mówiący o „dobrze przebiegającym śledztwie”, o tym iż „trzeba Rosjanom patrzyć na ręce”. Sprawa jest oczywista, wystarczy przeprowadzić pobieżną analizę zachowania władz w sprawie na przykład „Kurska” czy „Czarnobyla”i przyrównać ją do „katastrofy smoleńskiej”(nie doszukałem się w naszej prasie,żadnego artykułu wiążącego te sytuacje). Od pierwszej chwili na każdym szczeblu dochodzeń związanych z „katastrofą smoleńską” dochodzi do iście gargantuicznych manipulacji, kto by się tam przejmował faktami. Nie chodzi o to że jest jakiś nakaz wybielania odpowiedzialności Rosjan czy państwa rosyjskiego. Po prostu odkrycie i włączenie do śledztwa (upublicznianiem sensacji zajmuje się FSB) faktów kompromitujących dla kremlowskiego suzerena jest śmiercią zawodową i cywilną dla śledczych. Dla tego prawdy się nie dowiemy. Możemy jedynie wywalczyć szczątki, naszego samolotu Prezydenckiego i gdzieś pod Warszawą postawić kolejny monument.
T.W
O mnie T.W

Analityk obszaru postradzieckiego, europejskie rynki energetyczne, polski system polityczny. Współpracuje z Fundacją Instytut Badań i Analiz Politologicznych w obszarze analiz i publikacji politologicznych. Charakteryzuje się brakiem nieufności do pracy nie narzucanej zewnętrznie. Opinie prezentowane na tym blogu są tylko i wyłącznie poglądami autora.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka