puzyna puzyna
1318
BLOG

Stawiam na Tolka Banana-wirusa Zachodniego Nilu.

puzyna puzyna Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 17
Pranie mózgu samorządowcom.
 
100% społeczeństwa w Polsce posiadło umiejętność czytania i pisania
98% nie wie zupełnie, w jakim celu.
Dr Jerzy Jaśkowski
SFMRM
 
 
Redakcja
Mgr inż. Krzysztof Puzyna, Hamburg
24.09.2012
 
Co prawda nie umiem bawić się we wróżenie, ani w stawianie kabały, ale pokuszę się o udzielenie odpowiedzi na pytanie dotyczące przyszłej epidemii.[1]
 
Jak wszyscy wiemy, było już kilka podejść do wywołania pandemii światowej i zmuszenia ludzi do przyjmowania masowych szczepień.
 
Pierwszym takim atakiem przemysłu szczepionkarskiego i użytecznych idiotów (hasło Goldman - Lenina) było nagłaśnianie epidemii ptasiej grypy, czyli wirusa A/H5N1.
 
Cała sprawa była szyta bardzo grubymi nićmi. Nie przeszkadzało to jednakże, poprzez spolegliwe mass media (generalnie własność dwu wydawców w Polsce), straszyć ludzi przez kilka lat.
 
1.    Nic to, że nie było ŻADNYCH śladów zdychania ptaków dzikich (na marginesie, jak dogonić takiego wróbla czy gawrona i wstrzyknąć mu wirusa?)
2.    Nic to, że chorowały tylko kury w kurnikach. (Najczęściej wybijano ptactwo u konkurencji).
3.    Nic to, że nikt nie widział epidemii w zimie, kiedy ptaki przebywają na ogół w ciepłych krajach.
4.    Nic to, że nie było ŻADNEJ epidemii ptactwa dzikiego.
5.    Nic to, że dziwnym trafem ogłoszono epidemię rzekomej ptasiej grypy tuż przed świętami Bożego Narodzenia, ale z dostatecznym dystansem czasowym, aby sprowadzić właściwe ptactwo i ludzie mogli mieć tego kurczaka na stole
6.    świątecznym. Oczywiście za wyższe pieniądze. Podobny chwyt zastosował Pit Młodszy, premier Anglii, kilkuset lat temu, w akcji manipulacji zakupami pieprzu.
7.    Generalnie jednak suma przeznaczona na walkę z rzekomą ptasią grypą nie była zbyt duża. Raptem jakieś głupie 50 milionów, ściągniętych z kasy państwowej, którymi w dodatku trzeba było się podzielić. Co to jest np. w porównaniu z aferą Amber Gold, gdzie "jeden" biznesmen zagarnął wg. prokuratury 290 milionów zł.
 
Reasumując:
"Ptasia Grypa" pozwoliła właściwym służbom zebrać odpowiednie doświadczenie; jak reagują ludziska i co można im wcisnąć, do głowy, a co wycisnąć z kieszeni, oraz w jaki sposób. Nie znam wyników analiz tej "epidemii", ale możemy zanotować pewne zmiany w postępowaniu odgórnym.[2]
 
I tak, z nowości zanotowaliśmy przy kolejnej epidemii, że opierając się na zdobytym doświadczeniu, szybko zmieniono nazwę epidemii. Pojęcie "ptasia grypa" funkcjonowało w społeczeństwie od kilku lat i ludziska się przyzwyczaili. Zgodnie z zasadami dezinformacji, zmieniono nazwę pospolitego wirusa A/H1N1 znanego, od co najmniej 1976 roku i nadano mu nową- "Świńska Grypa". Nikt, co prawda nie wie, dlaczego ale jak brzmi.
 
 
Możemy zaobserwować na wykresie, że ten znany wszystkim lekarzom i specjalistom wirus był sobie takim przeciętnym szkodnikiem. Gdzie mu tam do epidemii z 1974/75.
 
Mało tego, ujawniono w USA, że ichniejsza instytucja opłacana z podatków społeczeństwa, robi jeszcze większe przekręty aniżeli zmiana nazwy. Po słynnej grypie z Hong-Kongu w 1968 roku, przypominam; alarmistycznie podawano, że zmarło aż 34 000 Amerykanów. A obecnie, rzekomo normalnie, po zwyklej sezonowej grypie umiera 36000 Amerykanów. I nikt tego nie nagłaśnia. Co ciekawsze od 1976 roku do 1995 roku aż 80 % zachorowań powodował ten świński wirus - A/H1N1.
 
Zaskakująca będzie dla Państwa informacja, że na skutek tej strasznej tzw. świńskiej grypy (ten sam wirus A/H1N1) zmarło tylko 18 Amerykanów. To się nazywa przekręt. No, ale Amerykanie zawsze lubili wszystko duże; duże samoloty, duże samochody itd., itd.
 
I co ciekawe, nasi rodzimi epidemiolodzy o tym zdają się nie wiedzieć, albo z jakiś tam przyczyn wolą trzymać język za zębami wg starej komunistycznej  zasady "Morda w kubeł".
 
Natrafiono jednak, w czasie rozpętywania kampanii epidemicznej, na przypadkowy opór czeskiego mikrobiologa, który wykonując rutynowe badania stwierdził, że partia szczepionek firmy Baxter jest skażona. Ciekawe, dlaczego takiego rutynowego badania nie przeprowadziła p. prof. Bucholc z Narodowego Instytutu Zdrowia, reklamująca się w TV, jako prowadząca Zakład Kontroli Szczepionek?[3]
 
Niestety opory p. minister E. Kopacz pokrzyżowały plany epidemiologów. Nie pomogły nawet naciski -Rzecznika Praw (kogo), dr praw J. Kochanowskiego. W DODATKU AKCJA parlamentarzystów, nie, nie polskich, proszę się nie bać (naszych nie stać na taki wysiłek), Unii Europejskiej obnażającej machinacje przemysłu szczepionkarskiego załamała całą, długo przygotowywaną sprawę.
 
No, ale do trzech razy sztuka. Szybkość przeforsowania zmian, oczywiście jak najbardziej kosmetycznych, jak twierdzili z trybuny sejmowej posłowie w Warszawie, w Ustawie o Chorobach Zakaźnych wskazuje, że ta trzecia próba wywołania epidemii zbliża się wielkimi krokami.[4]
 
Ustawa pozwala, bowiem na:
 
1.    Przymusowe szczepienie całego społeczeństwa na wniosek jednego urzędnika.
2.    Ukrywanie danych statystycznych o zachorowaniach.
3.    Likwiduje system zbierania danych o powikłaniach. A więc hulaj dusza, diabla nie ma, ale są pieniądze.
 
 
O tym, że szykuje się grubsza afera widać po poszczególnych posunięciach, różnych instytucji, nie zawsze związanych z medycyną, bardziej z reklamą. Znany reklamowy biuletyn przemysłu farmaceutycznego "Medycyna Praktyczna" rozpoczął wydawanie specjalnego numeru o szczepieniach. Tylko i wyłącznie o szczepieniach, ale oczywiście w sensie dodatnim. Broń Panie Boże; "o żadnych powikłaniach".
 
Inna Redakcja - "Rynek Zdrowia" , rozpoczyna umieszczanie artykułów o chorobach zakaźnych, kosztach ich leczenie itd.
 
Organizuje się specjalny kongres poświęcony chorobom zakaźnym, ale ze szczególnym uwzględnieniem tych niedobrych wirusów. Ba nawet specjalna sesja reklamowa jest poświęcona "szkoleniu samorządowców". Jak widać sam temat sympozjum jest jak najbardziej naukowy, a nie handlowy.[5]
 
 
 
Także skład sponsorów tego wybitnie naukowego sympozjum jest jednoznaczny. Jest to, bowiem tzw. Wielka Czwórka producentów szczepionek.
 
 
Poniżej przedstawiam parę wybranych tematów naukowego, jak najbardziej sympozjum.
 
Sympozjum przedkonferencyjne II:
"Szczepienia ochronne w samorządowych programach profilaktycznych".
 
- Przyszłość samorządowych programów szczepień, korzyści i trudności w realizacji programów z punktu widzenia władz samorządowych (moderatorzy: dr med. H. Czajka, prof. L. Szenborn)
- Rola towarzystw naukowych i konsultantów wojewódzkich w inicjowaniu i opiniowaniu działań samorządów w obszarze szczepień ochronnych (prof. A. Radzikowski, WUM, W-wa; dr hab. med. T. Jackowska, CMKP, W-wa).
- Ruchy antyszczepionkowe i jak wyjaśniać zasiewane przez nie wątpliwości.
 
Sesja satelitarna firmy GlaxoSmithKline:
"Szczepienia ochronne u dzieci urodzonych przedwcześnie"
 
(sala A) Przewodniczący: prof. dr hab. med. L. Szenborn (Akademia Medyczna, Wrocław), prof. dr hab. med. T. Jackowska (Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego, Warszawa).
 
Warto zapamiętać te nazwiska i przypominać sobie w czasie czytania publikacji gazetowych.
 
Z programu konferencji nazwanej naukową wyraźnie widoczny jest cel - pranie mózgów.
 
W numerze Rynku Zdrowia z dnia 11 września 2012 roku godz., 14.50 podano wyniki raportu doradczej firmy Ernest&Young wykonanego specjalnie dla debaty "FLU Forum" w dniu 11 września w Warszawie.[6]
 
Firma doradcza Ernest&Young jest bardzo starym angielskim przedsiębiorstwem, z którym bardzo chętnie współpracowali oficerowie wywiadów np. gen Petelicki.[7]
 
Jak nie wiadomo, o co chodzi to wiadomo, że chodzi o pieniądze. Drodzy Rodacy musicie wiedzieć, na jaką to sumę robią skok szczepionkowcy, w dobie tonięcia "zielonej wyspy". I tak, wymieniona firma doradcza wylicza straty, jakie rzekomo ponosimy, w związku z grypą, jako państwo. Co prawda jeszcze przymiotnik tej grypy nie został wymieniony.
 
I tak, wg firmy doradczej Ernest&Young, tracimy, jako Polska, rocznie ponad 600 milionów, jako koszty pośrednie, a w sumie ponad 5 miliardów złotych, z tego aż 286 milionów wynika z absencji chorobowej.
 
Widzicie Drodzy Czytelnicy, jaka to dokładność. Z czego 191 milionów zł to sama grypa, a powikłania jej to dodatkowe 95 milionów zł.
 
Jest to z pewnością specyficzne i wysoko fachowe podejście do tematu. Jak bowiem powszechnie wiadomo, powikłania występują głównie u osób starszych będących na emeryturach lub rentach.[8]
 
W jaki sposób rzutuje to na absencję chorobową w pracy?
 
Pozostaje słodką tajemnicą autorów tego wysoce specjalistycznego opracowania. Śmierć i długotrwała nieobecność w pracy, na skutek powikłań, to aż 187 milionów dodatkowych.
 
Tutaj mamy ten sam problem. W jaki sposób emeryci i renciści wpływają na długotrwałą nieobecność w pracy? Autorzy tego profesjonalnego opracowania nie wyjaśniają.
 
A tak w ogóle, to do bardzo ciekawych wniosków dochodzą eksperci tej firmy. Np. twierdzą, że duże epidemie grypy mamy regularnie, co pięć lat. Widzicie państwo, jaka to precyzja. Na wszelki wypadek odsyłam do wykresu przedstawiającego zachorowania na grypę i grypopodobne schorzenia z ostatnich 40 lat (str.2).
 
Zapewne sami dostrzeżecie te regularne wyskoki zachorowań, co 5 lat. A tak na marginesie dziennikarze Rynków Zdrowia zapomnieli podać, kto zamówił ten raport, w jakim celu było doradztwo, i kto za niego zapłacił (Nie będę już nachalnie pytał za ile). Ale jak podaje autor opracowania amerykańskiego ich firma CDC dysponuje budżetem 10 miliardów dolarów, a za taką kwotę można każdy raport uzyskać.
 
Jak wiadomo z przypowieści o malarzach. Jan malował podobne, a Michał piękniejsze twarze (lub na odwrót). Który żył lepiej, wiadomo. Otóż w zależności od rodzaju zlecenia i stawianego punktu docelowego, wynik raportu może być różny.
 
Firma i tak zarabia to samo lub więcej. Oczywiście są to tylko moje, autorskie dywagacje, niemające niczego wspólnego z konkretnym przypadkiem.
 
Jak wynika z omawianego artykułu, największym zmartwieniem ekspertów szanownej firmy Ernest & Young, jest systematyczny spadek sprzedawanych szczepionek. Podkreśla to także ekspert i przewodniczący Grupy Roboczej ds. Grypy pan profesor Adam Antczak, twierdzeniem:"niechęć Polaków do szczepień przeciwko grypie wynika z tego, że niewiele o nich wiemy i lekceważymy zagrożenie grypą"[9]
 
Jest to bardzo ciekawe spostrzeżenie naukowca. Nasuwa się tylko pytanie: kto i dlaczego powołał jakąś grupę ds. grypy. A dlaczego nie powołano grup ds. kiły - podobno wraca, gruźlicy- rozwija się w najlepsze, otyłości- skarżą się wszyscy nauczyciele wf, oraz np. Grupy Roboczej do profilaktyki p. nowotworowej i całej masy innych chorób.
 
Poza tym, kto finansuje takie grupy, czy nie zachodzi sprzeczność interesów?
 
Po drugie: każdy przeciętny obywatel , nie raz "przechodził" zakażenie wirusem grypy i grypopodobnymi, a jest ich ok. 200 i doskonale wie, że nagłe zainteresowanie wąskiej grupy ludzi, robieniem na tych chorobach interesu, pojawiło się dopiero w ostatnich latach. Jakoś poprzednio, nawet w podręcznikach akademickich nie poświęcano wiele miejsca tym zakażeniom.
Czyżby tamci profesorowie, autorzy tych podręczników, byli analfabetami z chorób zakaźnych?
 
Po trzecie:  skąd wiadomo, że przygotowana szczepionka odnosi się do aktualnego wirusa, kiedy czas przygotowywania szczepionki to od 6 do 9 miesięcy?
 
Dlaczego ludzie mają się dawać "kłuć" tylko, dlatego aby ktoś inny mógł się "nachapać"?
 
A tak na marginesie Szanowny panie Profesorze, nie pomyślał Pan, że społeczeństwo otrzymuje informacje nie tylko od handlarzy szczepionkami, ale wyjeżdżając za granicę, a ok. 5 milionów Polaków wyjeżdża rocznie, dowiaduje się prawdy o zagrożeniu wynikających z bezmyślnych szczepień.
 
Sam jestem świadkiem  dezinformacji o świńskiej grypie z Meksyku. W Polsce robiono cyrki na lotniskach, na całe szczęście tylko wtedy, kiedy kamery telewizyjne były w pobliżu, alarmując, jakie to zagrożenie w biednym Meksyku. Ja natomiast będąc w tym czasie w Meksyku, nie wiedziałem nic związanego z grypą, z wyjątkiem paru podartych plakatów.[10]
 
To, oczywiście były spostrzeżenia turysty, a nie specjalnej Grupy ds. Grypy, czy też odwrotnie. Kolejne fantastyczne zdanie z omawianego artykułu, cyt.:"znacznie zwiększyła się liczba zgonów z powodu grypy ze 177 w sezonie 2010/11 do 187 w sezonie 2011/12".
 
Policzmy, no bo, zasady arytmetyki eksperci firmy doradczej Ernest&Young mają opanowane do perfekcji, na ponad milion zachorowań, jak podają autorzy raportu zmarło 178 osób, daje to wskaźnik 0,01% zgonu w jednym i drugim przypadku.
 
Chyba jest to najmniejsze zagrożenie, jakie w Polsce występuje. W dodatku PT Autorzy raportu zapomnieli, na pewno z powodu nawału pracy, podać wieku tych zmarłych. Niestety czyni to ich pracę całkowicie bezwartościową.
A tak na marginesie liczba zgonów z powodu raka w roku 2001  wyniosła 86444
A w 2009 roku wzrosła do 93 000 zgonów i żadnej Grupy Roboczej Narodowy, oczywiście Instytut Zdrowia do dnia dzisiejszego nie powołał. A dla 186 zgonów tak.[11]
 
Pozostaje jeszcze jeden problem: skąd PT Autorzy wzięli liczbę miliona zachorowań? Wg p. prof. L. Brydak liczba 1.060.000 jest sumą zachorowań na grypę i grypopodobne zachorowania. Przypominam, że wirusów grypy jest ponad 200.[12]
 
I te wszystkie wypociny pojawiają się w Polsce, po opublikowaniu prac wskazujących, że osoby szczepione w poprzednich latach znacznie gorzej przechodzą nowe zakażenie grypowe.
 
Tak, więc pomimo zmasowanej dezinformacji, podawanej przez pracowników instytucji państwowych, epidemia nie dała zakładanych dochodów, a jak widzieliśmy z opracowania firmy doradczej Ernest&Young tylko z naszego kraju planują ściągnąć ok. 5 miliardów, będzie musiała być kolejna epidemia.
 
W planie są dwie możliwości: epidemia Wirusa Zachodniego Nilu lub Hantavirusa. Nie wnikając w szczegóły twierdzę z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, że kolejną epidemią będzie epidemia spowodowana przez Wirusa Zachodniego Nilu.
 
Nie dlatego, żeby jeden wirus od drugiego specjalnie się różnił. Ale nazwa Hantavirus jest mdła i nikogo nie straszy.
 
Natomiast Wirus Zachodniego Nilu w wyobraźni przeciętnego obywatela kojarzy się z pustynią, lwami etc. Brzmi, więc bardzo groźnie. Co to jest Hantavirus? Wirus ten należy do grupy RNA wirusów, rodziny Bunyaviridae. Wirus ten może powodować dwa rodzaje chorób: zapalenia płuc- Hantavirus Pulmonary Syndrome (HPS) i krwotoczne zapalenia u świń z zespołem nerkowym- Hemorrhagic Fever with Renal Syndrome (HFRS).
 
HFRS występuje endemicznie we wschodniej Azji, a HPS spotyka się w Ameryce. Generalnie występują tylko u naturalnych gospodarzy , którymi są gryzonie:mysz jelenia (Peromyscus maniculatus), szczur bawełniany (Sigmodon hispidus), szczur ryżowy (Oryzomys palustris), mysz biała stopka (Peromyscus leucopus) itd.
Istnieją dziesiątki rodzajów tych wirusów. Większość tych wirusów nie powoduje żadnych chorób u ludzi. Z historii poznania wirusa znamiennym jest fakt "wykrycia " go w czasie wojny koreańskiej. Należy do tzw. broni biologicznych.[13]
Jak donosi Scientific American z 07.09 2012 roku, WHO zaczęło już nagłaśniać i ostrzegać turystów o możliwości zakażenia takim wirusem. Do tej pory "JUŻ 3 OSOBY ZGINĘŁY". Jest to znamienne i podobne do komunikatów dotyczących świńskiej grypy, czyli poczciwego wirusa A/H1N1. Jak podaje autor tego artykułu, po raz pierwszy w Ameryce rozpoznano go przed 20 laty. Do tej pory zanotowano ok. 600 przypadków choroby wywołanej przez Hantavirusa.
Drugim wirusem typowanym do wywołania potencjalnej epidemii jest Wirus Zachodniego Nilu [WZN] . Jak podaje Rynekzdrowia.pl z dnia 12.09.2012 roku godzina 20.34, powołując się na Centrum Kontroli i Prewencji Chorób, -[CDC]  w USA zmarło na gorączkę Zachodniego Nilu już 31 osób, a od początku roku, aż 118 osób.
Podano także, że zarażonych już 2626 osób. Najwięcej, bo aż 46 % przypadków zachorowań na WZN zanotowano w Texasie.
Warto zapamiętać tę informację.
Liczba przypadków zachorowań spowodowanych WZN w roku 2012 jest 3 razy wyższa aniżeli w roku 2011. Wirus ten, jest przenoszony wg. CDC przez komary.
Wirus pochodzi z Afryki i po raz pierwszy wykryto go w 1999 roku. Burmistrz Nowego Jorku już zarządził spryskiwanie miasta, wysoko toksycznym środkiem fosforoorganicznym niszczącym lęgowiska komarów.[14]
Czyli sytuacja jest następująca:
1.    Ludzie zaczynają chorować na coś, co zostało zidentyfikowane, jako infekcja spowodowana przez WZN.
2.    WZN JEST PRZENOSZONY PRZEZ KOMARY.
3.    Niszcząc komary niszczymy źródło choroby.
4.    Komary niszczymy spryskując zbiorniki wodne, wilgotne tereny środkami owadobójczymi.
5.    Środki owadobójcze to:
a. Pyretryna
b. Sumitryna znana, jako Anvil®
c. Butanol Piperynolu
Anvil (sumithrin) jest to środek chemiczny związany z uszkodzeniami wątroby u ludzi, bezpłodnością, upośledzeniem funkcji poznawczych, występowaniem zaburzeń endokrynologicznych oraz podejrzanym o powodowanie raka.[15]
Problem polega na tym, że WIRUSA ZACHODNIEGO NILU NIKT NIGDZIE NIE WYHODOWAŁ. Znany jest tylko w opowieści polityków i dziennikarzy.
Od ponad 100 lat, za czynnik chorobotwórczy, uznaje się coś, co można wyizolować od chorego człowieka, następnie to coś trzeba rozmnożyć na odpowiednim podłożu. Po rozmnożeniu podać innemu osobnikowi i wywołać chorobę o takich samych objawach. Na całe szczęście nikomu do tej pory nie udało się tego przeprowadzić z czymś o nazwie Wirus Zachodniego Nilu.
Doskonale opisują to prace dr Stephana Lanka.  DrLanka jest niemieckim wirusologiem od lat zajmującym się problemami dziwnych zachorowań. Po przeanalizowaniu dostępnych prac naukowych stwierdził, że brak do chwili obecnej, prac naukowych, potwierdzających jednoznacznie istnienie wirusa.[16]

Powracamy do problemu TEKSASU.

Dlaczego w Teksasie wystąpiła nagle taka choroba?
 
Jak wiadomo Texas to centrum przemysłu petrochemicznego w USA. Ok. w roku 1990 zaczęto dodawać do benzyny MTBE, oczywiście w celu poprawy jej jakości. Niestety MTBE jest substancją wysoce toksyczną. I ludziska mieszkający w pobliżu rafinerii zaczęli chorować.[17]
 
W celu odwrócenia uwagi od chemii wymyślono wirusa.
W tak doskonałym interesie handlowo- legalistycznym:
 
1. A więc wzroście sprzedaży środków owadobójczych, produkowanych przez ten sam przemysł chemiczny.
2. Odwrócenia uwagi od zatruć, poprzez wymyślenie wirusa, a więc uniknięcia płacenia kar za zatrucie środowiska i olbrzymich w warunkach USA odszkodowań.[18]
 
Powstał jeden, jedyny problem. 
Od maja 2012 roku cała prasa szaleje z powodu wielkiej suszy. Prasa amerykańska podaje, że ponad 40 % upraw szczególnie w stanach południowych zostało zniszczone z powodu suszy. W Polsce dziennikarze odkrywają dno Wisły.
 
JAK, WIĘC W TYCH WYSCHNIĘTYCH ZBIORNIKACH WODNYCH MIAŁ SIĘ ROZMNAŻAĆ KOMAR?
 
Dr Jerzy Jaśkowski
SFMRM
Gdańsk 15.09.2012
 
PS. 1  Drzewiej, lekarze wymieniali uwagi na tematy medyczne, na stronach branżowych wydawnictw. Od ok. 20 lat brak polskich czasopism medycznych uniemożliwia taką wymianę. Jedynym sposobem poinformowania społeczeństwa jest Internet. Ciekawe jak długo będzie to możliwe.
 
PS. 2 Od miesiąca maja 2012 ginie w Internecie cała masa publikacji - strona error, albo pojawiają się napisy "W twoim kraju zabronione". No, ale oczywiście żadnej cenzury nie ma!
 

Od redaktora
 
Pytani samorządowcy relacjonują, że są aktualnie poddawani strasznym pozamerytorycznym naciskom - prawdziwemu praniu mózgów! Pomóżcie! List dr Jaśkowskiego wysyłany do samorządów, nie trafia do skrzynek.
 
Jako przykład cytuję prezesa Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych profesora Krzysztofa Simona, który głosi  po doświadczeniach z zatrutymi szczepionkami tzw. "świńskiej grypy", że"Wszystkie ruchy antyszczepionkowe mają charakter zbrodniczy.."
 
Proszę was  wysyłajcie list dr Jaśkowskiego pocztą, lub Internetem w e-mailu z załącznikiem, do własnych samorządów lub tam gdzie potraficie. Moje e-maile nie docierają.

Krzysztof Puzyna

 


 Proponowany towarzyszący tekst w e-mailu:

 
Temat: Szczepionki w świetle najnowszych badań są nieskuteczne.
 
Szanowni Państwo,
polecam zapoznanie się z opracowaniem specjalisty od szczepionek, szczególnie obeznanym w temacie szczepionek na grypę. Dr Jaśkowski oprócz prof. Majewskiej jest tym niezależnym, charytatywnym ekspertem, którego opracowania dotarły do byłej Minister Zdrowia pani E. Kopacz i przyczyniły się do zablokowania zakupu szczepionek na świńską grypę. W ten sposób ma on swój duży udział w uratowaniu życia wielu Polakom i ich dzieciom. W innym wypadku byliby oni zaszczepieni trującymi szczepionkami od "świńskiej grypy". Np. w Niemczech zmarło na skutek powikłań poszczepionkowych ponad 53 osoby
 
Opracowanie Dr Jaśkowskiego możecie państwo dodatkowo pobrać pod następującym adresem:
 
Pozdrawiam
Imię i nazwisko
 
P.S.:
Naród z prawdziwych suwerenów posiada naturalne prawo do samorządzenia i ma zawsze rację, nawet, jeśli ona jest sprzeczna z Konstytucją ( jak mówią Szwajcarzy). Polacy dojrzewają do Demokracji Bezpośredniej przez referenda lokalne na wniosek mieszkańców!

[4] LIST OTWARTY DO SENATU RP W SPRAWIE NOWELIZACJI USTAWY O CHOROBACH ZAKAŹNYCH
 
[6] Raport: kosztowna grypa
Wielkie oczy wirusa: nadchodzi era masowych szczepień przeciwko grypie?
 
[9] "Media w Walce z Grypą" - spotkanie Grupy Roboczej ds. Narodowego Programu Zwalczania Grypy (NPZG) i przedstawicieli mediów.
Debatowali nad grypą
 
 

 

puzyna
O mnie puzyna

Jestem za zmianą hymnu z Mazurka na ROTĘ. "Nie rzucim ziemi skąd nasz ród! Nie damy pogrześć mowy. Polski my naród, polski lud, Królewski szczep Piastowy." Jestem za wprowadzeniem ustroju Demokracji Kulistej w Polsce. Proszę siebie i Polski nie skracać w komentarzach do 26 liter angielskiego alfabetu. Jednym z elementów patriotyzmu, nierozerwalnie związanym z pojęciem Polski, Ojczyzny jest dla mnie Język Polski. Nie toleruję, świadomego skracania pisma polskiego i kaleczenia polskiej ortografii i gramatyki. Nie ma ograniczeń technicznych i każdy powinien się wysilić i pisać polskimi znaczkami. Mówię po polsku, piszę po polsku to jestem Polakiem i mam Ojczyznę. Zamiarem wrogich Polsce dywersantów jest rozmycie świadomości narodowej Polaków i zniszczenie im Ojczyzny. Każdy powinien spojrzeć na zjawisko hierarchii bez strachu i uprzedzeń by zrozumieć zniewolenie. Popieram inteligencję zbiorową. Każdy powinien rządzić krajem bezpośrednio przez referenda lokalne i ogólnokrajowe.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie