Nawet po pięciuset latach jego władza dosięgła ciekawskich, którym zachciało się penetrować królewski sarkofag. W ten sposób przyczynił się pośmiertnie do rozwoju mikrobiologii (zabójczy wpływ "zahibernowanych" grzybów), a światowe media mogły ze zgrozą pisać o "klątwie Jagiellończyka", porównując ją do "klątwy Tutenchamona". Po śmierci podróżował z Grodna z drewnianym berłem, w które wyposażyli go na ostatnią drogę wdzięczni litewscy panowie - za życia rządził berłem żelaznym, nie tolerując wielowładztwa w państwie. Mimo że interesowało go raczej tu i teraz niż to, co będzie z jego doczesnymi szczątkami, na Wawelu urządzono mu pogrzeb, którego świetność przyćmiła wszystkie dotychczasowe pochówki panujących. Siedem razy próbowano go zgładzić. Przeżył. Przeżył również dwie klątwy papieskie. Będąc jednym z najdłużej panujących władców w historii Polski, zapewnił jej stabilność polityczną, prosperitę gospodarczą i rozwój kulturalny.
NAUKI I NAUCZKI
Kazimierz Jagiellończyk urodził się 29 listopada 1427 roku jako trzeci syn Władysława Jagiełły i Zofii Holszańskiej. Wychowanie obu przeznaczonych do sprawowania władzy synów Jagiełły nastawione było z jednej strony na rozwój intelektualny, a z drugiej na sprawność fizyczną. O ile Władysław wykazywał większą ciekawość do ksiąg, to Kazimierza miały zajmować głównie polowania, walki i coś, co dziś nazywamy survivalem. Rzekomo był nawet niepiśmienny (jeśli tak, to jak widać nie zawsze kanon edukacyjny sprzyja skuteczności). Taka wersja mogła być jednak głoszona przez historyków niechętnych Kazimierzowi. Natomiast faktem jest, że to Władysław miał rządzić w Koronie, natomiast Kazimierz w królestwie czeskim, ewentualnie na Litwie. W 1438 roku jako 11-letni elekt w zbrojnej ekspedycji po władzę poniósł pierwszą dorosłą porażkę: w Pradze koronuje się Albrecht Habsburg. (Dziś dwunastolatek musi jeździć w dziecięcym foteliku samochodowym. Ciekawe, czy podobnie podróżowała Jadwiga na spotkanie z przyszłym mężem Jagiełłą i Kazimierz na wyprawę po koronę czeską...)
Władysław, mimo że o 3 lata starszy od Kazimierza, jako małoletni władca łatwo uległ wpływom kardynała Zbigniewa Oleśnickiego (dostojnik ten prowadził od czasów Jagiełły metodyczną politykę uczynienia państwa przedłużeniem struktur kościelnych) i skupionych wokół niego możnych. Pod wpływem legata papieskiego i kardynała młody król, łamiąc traktat pokojowy, podjął nierokującą większego powodzenia wyprawę przeciwko Turcji i jak przystało na bohatera zginął, aby sułtan mógł obnosić na włóczni głowę Króla Polski i Węgier. Taki obrót rzeczy nie był zły dla Oleśnickiego wobec bardzo młodego wieku następnego kandydata do tronu i w mniemaniu biskupa ułatwiał mu na wiele lat rozgrywki polityczne.
POLITYKA FAKTÓW DOKONANYCH
Wyjazd po koronę węgierską Władysława Warneńczyka i wakat po zamordowaniu wielkiego księcia Zygmunta Kiejstutowicza spowodował konieczność wysłania na Litwę trzynastoletniego Kazimierza. Koroniarze na czele z Oleśnickim przewidzieli dla niego funkcję wielkorządcy, jednak Kazimierz widział się w innej roli. Możni litewscy chcieli mieć wielkiego księcia i również myśleli, że małoletnim łatwo będzie manipulować. Kazimierz jednak - można rzec - wymanewrował obie strony. Powitany uroczyście przez sprytnych Litwinów jako... wielki książę "podziękował" asyście panów polskich, wręczając im ostentacyjnie skromne pożegnalne podarki. Kuratorzy musieli udać się w drogę powrotną, a przejęty "pod opiekę" miejscowych możnych zaczął prowadzić coraz bardziej niezależną od nich politykę.
Ktoś mógłby rzec, że tu ujawniła się zdradziecka natura boćwinów: bardziej żywotny od brata, lecz nietolerujący uszczuplania swojej władzy Kazimierz w czasie swojego pięćdziesięciodwuletniego panowania na Litwie - nie rezygnując ze swoich ulubionych polowań i nie zmieniając codziennego trybu życia - przetrwał siedem spisków mających go uśmiercić.
Po śmierci Warneńczyka w 1445 r. na zjeździe szlacheckim w Sieradzu został wybrany królem polskim. Wstrzymał się jednak z przyjęciem tej godności do 1447 roku, grając na osłabienie pozycji Oleśnickiego i możnych, które musiało nastąpić przy przedłużającym się bezkrólewiu.
W 1447 zagwarantował niezależność i równouprawnienie Polski i Litwy oraz zrównanie praw szlachty litewskiej z prawami szlachty polskiej (przywilej wileński).
W 1452 roku Jagiellończyk opanował Oświęcim i uczynił go lennem (ostatecznie zakupił go w 1457 roku). W 1456 zhołdował księstwo zatorskie.
W 1454 roku delegacja Związku Pruskiego zwróciła się z prośbą o opiekę z powodu fiskalnych i administracyjnych obciążeń ze strony Zakonu Krzyżackiego, doprowadzając do wydania przez króla polskiego aktu inkorporacji Prus do Korony, co stało się powodem wybuchu tzw. wojny trzynastoletniej. Początkowa klęska pod Chojnicami zamieniła się w sukcesy militarne (słabe i niekarne wojsko pospolitego ruszenia zastąpiono nowoczesnymi oddziałami zaciężnymi, które pod wodzą podkomorzego sandomierskiego Piotra Dunina zyskały przewagę, doprowadzając w 1466 roku do podpisania drugiego pokoju toruńskiego). Podczas tej wojny Kazimierz, mniej biegły w sztuce militarnej, posługiwał się bliższą sobie bronią, na przykład wykupując poszczególne miasta od nieopłacanych zaciężnych załóg w służbie Krzyżaków. Na takie działania potrzebne jednak były środki, które zapewniła szlachta zjednana przywilejem cerekwicko-nieszawskim. Po raz pierwszy także duchowieństwo zostało skłonione do poniesienia podobnych ciężarów.
Część historyków przedstawia przyznanie dość nielicznych, w porównaniu np. do nadanych przez Władysława Jagiełłę, przywilejów jako porażkę Kazimierza Jagiellończyka, ale były to raczej świadome zagrania polityczne. Służyły one przede wszystkim wzmocnieniu pozycji szlachty wobec magnaterii oraz maksymalnemu wyzyskaniu sytuacji (coś za coś - przywilej potwierdzał dopiero, gdy potrzebował konkretnej pomocy). Poza tym przywileje wydane przez Jagiellończyka (równouprawnienie szlachty litewskiej i polskiej, wzrost władzy sejmików ziemskich w sprawie stanowienia praw, powoływania pospolitego ruszenia oraz podatków) były dość rozsądne w porównaniu z późniejszymi w wydaniu Olbrachta i Zygmunta Starego (ograniczenie wychodźstwa chłopów ze wsi, protekcjonizm fiskalny i prawny dla szlachty, ograniczenie praw mieszczan).
Dzięki "rzuceniu zakonu na kolana" Polska odzyskała dostęp do morza, pozostało jednak szczątkowe państwo zakonne ze stolicą w Królewcu.
cdn.
Adrian Lesiakowski
Materiały wykorzystane:
Biskup,Wojna trzynastoletnia, Kraków 1990.
Bogucka, Kazimierz Jagiellończyk i jego czasy, Warszawa 1981.
Borkowska, Życie religijne polskich Jagiellonów. Zarys problematyki, (w:) Zahajkiwicz (red.), Chrzest Litwy. Geneza, przebieg, konsekwencje, Lublin 1990.
Czwojdrak, Morawiec, Sperka, Poczet królów polskich, Katowice 2008.
Łojek, Kalendarz historyczny. Polemiczna historia Polski, Warszawa 1994.
Jasienica, Polska Jagiellonów, Warszawa 2007.
Kolanowski, Polska Jagiellonów, Olsztyn 1991
Święch, Klątwy, mikroby i uczeni, Kraków 1990.
Wojna trzynastoletnia 1447-1510, Warszawa 2006.
kontakt email: knp@knp.lublin.pl
Trzymasz w ręku gazetę niezwykłą. Już sam tytuł "idź POD PRĄD" sugeruje, że na naszych łamach spotkasz się z poglądami stojącymi w konflikcie z powszechnie lansowanymi opiniami. Najważniejsze jest jednak to, że pragniemy opisywać rzeczywistość nie z perspektywy teologii, dogmatów czy zmiennych nauk kościołów, lecz w oparciu o Słowo Boga, Biblię. Co więcej, uważamy, że Bóg wyposażył Cię we wszystko, abyś samodzielnie mógł ocenić, czy nasze wnioski rzeczywiście z niej wypływają. Bóg nie skierował Pisma Świętego do kasty kapłanów czy profesorów teologii. On napisał je jako list skierowany bezpośrednio do Ciebie! Od wielu lat w naszej Ojczyźnie pojęcia: chrześcijanin, chrześcijański mocno się zdyskredytowały. Stało się tak głównie "dzięki" zastępom faryzeuszy religijnych ochoczo określających się tymi wielce zobowiązującymi tytułami. Naszą ambicją jest przyczynienie się do tego, by słowo chrześcijanin - czyli "należący do Chrystusa" - odzyskało w Polsce należny mu blask!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura