Miesięcznik idź Pod Prąd Miesięcznik idź Pod Prąd
719
BLOG

POLAND, POLAND

Miesięcznik idź Pod Prąd Miesięcznik idź Pod Prąd Polityka Obserwuj notkę 12

No i stało się. Ledwie minęło 20 lat, a podobno najbardziej rozmiłowany w wolności naród świata zafundował sobie system jednopartyjny. Pyszniący się obaleniem komuny Polacy oddali państwo jednej klice. Żeby nie było nieporozumień, ja jako zajadły reakcjonista nie tylko nie brzydzę się systemem jednopartyjnym, a nawet rządami jednego człowieka, byleby tylko służyło to sprawności państwa, polskiego zresztą.

Prezydent Komorowski to kpina. Niezliczone gafy, jakie rąbał w czasie kampanii, i lamusowaty wygląd powodują, że prezydent ten nigdy nie będzie moim reprezentantem. Dzisiaj Platforma Obywatelska ma prezydenta, rząd, sejm i sejmiki wojewódzkie, ale nie ma idei, co uważam za kluczowe w sprawowaniu władzy. Ci sami kolesie, zmieniając jedynie nazwę partii, klecili większość rządów tej Rzeczypospolitej, z marnym zresztą skutkiem. Pierwszy był rząd Mazowieckiego, czyli Unii Demokratycznej, gdzie Komorowski był ważną postacią. Następny był gabinet Bieleckiego, kumpla Tuska z Kongresu Liberalno-Demokratycznego. Później premier Suchocka z akuszerem gabinetu Niesiołowskim i wreszcie AWS-owski rząd Buzka. Wszystkie te gabinety podnosiły podatki, nadymały biurokrację i wasalizowały moją ojczyznę. Także premier Tusk sroce spod ogona nie wypadł i za jego kadencji przybyło 40 tysięcy urzędników i to nie jest jego ostatnie słowo, bo zostało mu 500 dni rządów. Żeby sprawiedliwości stało się zadość, ubyło w tym czasie 20 procent milionerów. Ale tych czegoś mi nie żal. Zdumiewa mnie głupota tego narodu, który najpierw obala komunę z równą łatwością jak menel małpkę, następnie wpienia się na imieninach u cioci z powodu sympatii politycznych, by oddać Najjaśniejszą w pacht kompletnym kłamcom i nieudacznikom.

Nieszczęsny nowy prezydent był nawet o krok od wzięcia udziału w haniebnym odsłonięciu pomnika krasnoarmiejca w Ossowie. Postawiono tam obelisk sowietom, którzy napadli na Polskę w 1920 roku. Ciekawe, ile to kosztowało naród dotknięty powodziami i czy równie szybko powstanie obelisk zastępujący słynny krzyż przed Pałacem Prezydenckim. Słowo honoru, myślałem, że szlag mnie trafi. Tylko postawa miejscowych uratowała nas przed ostateczną hańbą pocałowania w d... bolszewickich bandytów. Czekam na kolejne podobne inicjatywy, np. pomnik wdzięczności ofiarnym funkcjonariuszom gestapo tak dzielnie łamiącym opór AK-owskich przeciwników jednoczenia się Europy. 20 lat demokracji uważam za czas stracony dla Polski. Polski jako regionalnego lidera, dającego szansę obywatelom na realizację większych planów niż sprowadzenie używanego samochodu czy udane zakupy w ciuchlandzie. Ale nie zanosi się na to, bo moi rodacy boją się obciachu i z tego jednego powodu nie odważą się zagłosować inaczej niż każe im Kuba Wojewódzki i zwiędłe redaktorki "Wyborczej".

Na szczęście Witkacy nie musi oglądać haniebnej unifikacji poglądów Polactwa. Polityczna poprawność, populizm, popelina, Polaczkowie - wszystkie te słowa zaczynają się od liter PO. Mamy więc POlaków, POlskę. Wybaczcie, ale ja nadal pozostanę Polakiem, gdzie tylko "p" będzie dużą literą. Wszystkim, którzy dziwią się, że rząd podniesie podatki, a prezydent nie zawetuje tej zbrodni, życzę miłego plucia sobie w brodę, do zapuszczenia której namawiałem już w poprzednim, przedwyborczym odcinku.

 

Pozdrawiam, Marian Kowalski

kontakt email: knp@knp.lublin.pl Trzymasz w ręku gazetę niezwykłą. Już sam tytuł "idź POD PRĄD" sugeruje, że na naszych łamach spotkasz się z poglądami stojącymi w konflikcie z powszechnie lansowanymi opiniami. Najważniejsze jest jednak to, że pragniemy opisywać rzeczywistość nie z perspektywy teologii, dogmatów czy zmiennych nauk kościołów, lecz w oparciu o Słowo Boga, Biblię. Co więcej, uważamy, że Bóg wyposażył Cię we wszystko, abyś samodzielnie mógł ocenić, czy nasze wnioski rzeczywiście z niej wypływają. Bóg nie skierował Pisma Świętego do kasty kapłanów czy profesorów teologii. On napisał je jako list skierowany bezpośrednio do Ciebie! Od wielu lat w naszej Ojczyźnie pojęcia: chrześcijanin, chrześcijański mocno się zdyskredytowały. Stało się tak głównie "dzięki" zastępom faryzeuszy religijnych ochoczo określających się tymi wielce zobowiązującymi tytułami. Naszą ambicją jest przyczynienie się do tego, by słowo chrześcijanin - czyli "należący do Chrystusa" - odzyskało w Polsce należny mu blask!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka