Miesięcznik idź Pod Prąd Miesięcznik idź Pod Prąd
649
BLOG

TU JEST POLSKA!

Miesięcznik idź Pod Prąd Miesięcznik idź Pod Prąd Polityka Obserwuj notkę 14

Kiedy oglądałem transmisję z pogrzebu Pana Marka Rosiaka, byłem naprawdę dumny i wzruszony, widząc postawę Jarosława Kaczyńskiego i Janusza Wojciechowskiego. Po łódzkiej tragedii, podobnie jak po tragedii smoleńskiej, media głównego nurtu, chciały nam znowu wmówić, że wszyscy są winni, że w obliczu takiej tragedii wszyscy powinniśmy się pojednać, pogodzić, podać sobie ręce, może paść w ramiona. Nie wyciągać niczyich win ani grzechów. Amnezja. Gruba kreska. Jeszcze jedna i jeszcze jedna. Ciągle są zbrodnie, ale nie ma winnych, nie ma kary - a jeśli jest kara,jeślijest nagonka, to tylko na ofiary zbrodni.

Byłem naprawdę dumny, że tym razem ten plan się nie udał. Jarosław Kaczyński był tam, gdzie powinien i taki, jaki powinien być. Podobnie Janusz Wojciechowski, który bardzo godnie mu towarzyszył i bardzo mocno, dobitnie powiedział, że nie było jeszcze żalu, nie było prawdziwego przyznania się do win, a dopiero to daje szansę na prawdziwe pojednanie. Wielka owacja, brawa zgromadzonych tam ludzi z całej Polski były dobitnym świadectwem tego, co myśli patriotyczna część Polaków. Co myślą ci, którzy czują i rozumieją, co dzisiaj dzieje się z naszą Ojczyzną. Ten głos był tak potężny, że stchórzył prezydent Komorowski, rzekomo cieszący się tak wielkim poparciem, reprezentujący partię, która ciągle ma wspaniałe sondaże. Tym razem stchórzył i stało się to na oczach całej Polski. Nie dało się ukryć tego faktu.

Oczywiście media wymierzyły Polakom policzek. W mediach publicznych już od rana program drugi lansował człowieka, którego imię wśród ludzi honoru, ludzi kulturalnych nie powinno być w ogóle wymieniane. Tego który jest jednym z głównych winowajców rynsztoka, który uczyniono w Polsce z debaty politycznej i z przekazu medialnego na jej temat. Później portale internetowe i wiadomości opisywały wyczyny tego harcownika, który po raz kolejny odwraca uwagę Polaków od spraw ważnych. To był policzek ze strony telewizji, która nazywa się publiczną, czyli naszą, która utrzymuje się z abonamentu.

Ale ten policzek, ta próba zaciemnienia właściwego przekazu, nie pokrzyżowała tego, co bardzo mocno i jasno popłynęło w Polskę - przekazu, że nie ma pojednania, nie ma zapomnienia bez żalu za grzechy, naprawienia krzywd i bez przyjęcia na siebie słusznej kary. Tylko wtedy ci ludzie mieliby szanse uzyskać przebaczenie i pojednać się ze swoimi ofiarami.

Bardzo piękny moment mieliśmy okazję przeżyć podczas transmisji z cmentarza, kiedy znowu oddzielnie poszła Targowica - te siły, te partie, które ręka w rękę z Platformą zaciemniają obraz Polski i starają się ogłupić naród. Jarosław Kaczyński podszedł z wieńcem osobno i wtedy tłum zareagował właściwie. Wtedy podczas tej religijnej uroczystości przełamano schemat żałobnego nastroju i zaintonowano hymn. Cały zebrany tłum jednym głosem śpiewał: „Jeszcze Polska nie zginęła”, bo wszyscyśmy czuli, że to, co dzisiaj reprezentuje Jarosław Kaczyński, ze wszystkimi swoimi wadami i niedociągnięciami, to jest właśnie polska racja stanu. Znowu mogłem się cieszyć i poczuć, że tu jest Polska, … a tam stoi ZOMO!

Tekst jest spisaną audycją Radia Detox - tu w wersji audio

Paweł Chojecki

kontakt email: knp@knp.lublin.pl Trzymasz w ręku gazetę niezwykłą. Już sam tytuł "idź POD PRĄD" sugeruje, że na naszych łamach spotkasz się z poglądami stojącymi w konflikcie z powszechnie lansowanymi opiniami. Najważniejsze jest jednak to, że pragniemy opisywać rzeczywistość nie z perspektywy teologii, dogmatów czy zmiennych nauk kościołów, lecz w oparciu o Słowo Boga, Biblię. Co więcej, uważamy, że Bóg wyposażył Cię we wszystko, abyś samodzielnie mógł ocenić, czy nasze wnioski rzeczywiście z niej wypływają. Bóg nie skierował Pisma Świętego do kasty kapłanów czy profesorów teologii. On napisał je jako list skierowany bezpośrednio do Ciebie! Od wielu lat w naszej Ojczyźnie pojęcia: chrześcijanin, chrześcijański mocno się zdyskredytowały. Stało się tak głównie "dzięki" zastępom faryzeuszy religijnych ochoczo określających się tymi wielce zobowiązującymi tytułami. Naszą ambicją jest przyczynienie się do tego, by słowo chrześcijanin - czyli "należący do Chrystusa" - odzyskało w Polsce należny mu blask!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Polityka