wqbit wqbit
1210
BLOG

Opis w Księdze Rodzaju potwierdzony archeologicznie!!!

wqbit wqbit Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

 

Księga Rodzaju – rozdziały 37, 39 oraz 40, 41

      Historia Józefa, syna Jakuba, sprzedanego przez braci w niewolę, z jednej strony łączy się ściśle z literaturą egipską z drugiej zaś strony jest jej całkowicie obca. Obca jest w całokształcie natomiast podobieństwa dotyczą szczegółów. Próbowano opowiadanie biblijne o Józefie powiązać z opowieścią o dwu braciach z papirusu Orbiney'a – Bacie i Anubisie. Jednak poza niemoralną propozycją złożoną przez żonę Anubisa Bacie nic tych epizodów nie łączy.

Natomiast sporo do powiedzenia ma w kwestii historyczności egiptologia.

      Wonności i korzenie dostarczane do Egiptu przez kupców (którym bracia sprzedali Józefa) były w powszechnym użyciu czy to w liturgii czy medycynie, zwłaszcza przy balsamowaniu ciał.

           Imię pana, do którego należał Jozef, Potifar, jest imieniem typowo egipskim. Pa-di-pa-ra - „darowany przez boga Ra”. Odnaleziono napis pochodzący z okresu XVIII dynastii z imieniem Pa-di-Ra – praktycznie identyczne. Znane też są liczne inne nazwy, w których występują imiona bogów: Pa-di-Amon, Pa-di-Bastit.

            Fakt, że Potifar zostaje określony jako eunuch nie ma żadnego znaczenia dla jego małżeństwa, a w terminologii biblijnej jest to synonim „urzędnika dworskiego” i nie dotyczy okaleczenia ciała. Zresztą na wschodzie zdarzali się eunuchowie posiadający własne haremy.

        Stanowisko „zwierzchnika rzeźników lub kucharzy” było urzędem spotykanym również u Babilończyków (por 2 Król. 25,8 ns). Niewykluczone, iż w owych czasach był to tylko pozbawiony treści tytuł (podobnie jak np. Szambelan, czy Strażnik Pieczęci) wywodzący się jednak z dawnych funkcji takich jak dobijanie zwierząt ugodzonych przez króla podczas polowania albo przyrządzanie mięsa w kuchni królewskiej (stanowisko to istniało jeszcze w 1949 r na dworze abisyńskim).

              Dwa urzędy: głównego podczaszego i głównego piekarza pasują doskonale do egipskiego tła, albowiem na podstawie znalezionych dokumentów stwierdzono, że istniały królewskie urzędy „rachmistrza kredensu” i „cukiernika”.

              Fakt, że Józef, już w ojczyźnie nawiedzany snami ( i to tymi najwyższej jakości – prorockimi), cieszył się w Egipcie sławą też jest jak najbardziej prawdopodobny. Sny otoczone były u Egipcjan wielką czcią, jak to wynika ze wzmianki u Herodota, jak i z dokumentów pochodzących z wielu epok. Kult snów zresztą był rozpowszechniony wśród wszystkich ludów Wschodu, poczynając od Chaledjczyków. W Biblii Chaldejczyk to synonim astrologa. Zresztą podobnie nazywali Rzymianie niewolników ze Wschodu, przeważnie Egipcjan, którzy oddawali się wyjaśnianiu snów (Chaldaeos ne consultio).

          Ceremoniał, któremu miał się poddać Józef gdy miał stanąć przed obliczem faraona, przede wszystkim zaś ogolenie głowy i brody, należał do form protokołu dworskiego; prawdopodobnie wymagał tego boski autorytet, jaki przypisywano faraonowi.

         To samo można powiedzieć o ceremoniale z okazji nadania Józefowi nowej godności. Ubranie faworyta w szatę z najcieńszego lnu, nałożenie zdjętego z własnego palca pierścienia faraona czy zawieszenie mu na szyi złotego łańcucha było elementem uroczystości. Używanie rydwanu i wozu wojennego zostało w Egipcie wprowadzone przez dynastię Hyksonów, do których należał ówczesny faraon.

          Okrzyk: abrek! Może oznaczać zarówno egipski wyraz ab(u)-rek - „twój rozkaz jest naszym pragnieniem”, ale też trzeba pamiętać, że w języku semickim rdzeń BRK oznacza „klęczeć”.

            Słowo Safenat-paneah, będące nowym imieniem Józefa jest rdzennie egipskie i wg najbardziej prawdopodobnego wyjaśnienia (Steindorff) jest to imię własne:de(d) pnet(er) efonh - „Bóg przemówił i [kto nosi to imię] niech żyje”. Znaleziono podobne przykłady imion utworzonych z nazw bogów np.Amon efonh - „Amon przemówił” i żyje oraz inne. Charakterystyczne jest to, że mówienie o Bogu, bez żadnego właściwego Mu imienia było stosowane szczególnie często poczynając od XXII dynastii. Fakt, że faraon wybrał jako imię dla Józefa właśnie tę formułę, bez imienia własnego jakiegoś bałwochwalczego bóstwa, próbowano wyjaśnić szacunkiem jaki monarcha żywił dla monoteizmu swojego faworyta.

               Imię żony Józefa Asenat, to na pewno egipskie as-Net - „należąca do Neit” - bogini miasta Sais. Imię jej ojca Poti – fera jest jedynie pełniejszą transkrypcją znanego nam imienia Potifar, a fakt, że był on kapłanem w On (Heliopolis) był dla zięcia wielkim zaszczytem, jeśli weźmie się pod uwagę znaczenie polityczne i kulturalne jaki posiadali kapłani tego miasta.

         Także okres obfitości i głodu znajduje swoje wyjaśnienie w egipskich dokumentach. Nil wylewał nieregularnie stąd zdarzały się lata obfitości (wtedy Egipt był spichlerzem starożytnego świata), ale bywały też lata gdy wylewy były nikłe a zbiory prawie żadne. Opisy chudych lat znajdujemy w dokumentach: za czasów XII dynastii w zapiskach Amenempheta i gubernatora Ameniego, za panowania dynastii XVII w zapiskach rządowego urzędnika imieniem Baba. W epoce już chrześcijańskiej, okresy głodu opisane przez historyków arabskich miały miejsce np. w roku 1190 (Abdallatif), w latach 1064 – 1071 (czyli 7 lat), podobnie 7 lat trwał kryzys żywnościowy za czasów faraona Zosera z III dynastii.

        Który faraon rządził za czasów Józefa?. Zakładając, że Abraham żył w czasach Hammurabiego to jego powołanie miało miejsce w 1955 r. Mielibyśmy wówczas następujące daty: urodzenie Izaaka – r. 1930, urodzenie Jakuba – 1870; wyjście Jakuba ze swoimi potomkami do Egiptu – 1740. Faraon zatem, który przyjął Józefa musiałby należeć do dynastii Hyksonów a faraonem byłby jeden z Apopisów (może Apopis II). Pewne szczegóły opowieści o Józefie skłaniają do przypuszczenia, że panującym wówczas faraonem był jeden z Hyksonów. Ci ostatni czując się obco w Egipcie woleli się otaczać urzędnikami nie egipskiego pochodzenia, z natury bardziej wiernych. Józef i faraon byli azjatami, Azjatę też był niejaki Nehemen, który był na służbie Apopisa, a którego sarkofag znaleziono w Sakkara. Także pełnia władzy jaką otrzymał Józef nie była niczym nadzwyczajnym. Znamiennym przykładem jest postać wszechmocnego wezyra Janhamu w epoce El-Amarna, który był rasy semickiej, jak wskazuje jego imię, i to w okresie nienawiści do Azjatów w Egipcie.

         Z punktu widzenia zachowania Józefa po spotkaniu z braćmi w Egipcie widać logikę w jego działaniu podyktowaną rzeczywistością historyczną, a nie jakąś legendą.

          Józefa wygnali z domu bracia zrodzeni z innych matek. Gdy po roku pobytu w domu Potifara nie doszły Józefa słuchy, że ojciec go poszukuje, mógł myśleć, że został wykreślony z rodziny. W innym wypadku Jakub chciałby przecież wykupić syna z niewoli. Tak więc Józef uznał, że tajemniczą decyzją Boga jego przedwcześnie zmarła matka straciła pozycję pramatki rodu i że błogosławieństwo obejmie tylko dzieci Lei i dwóch służących. Pogodził się więc z przeznaczeniem i uznał, że musi znaleźć swoje miejsce w Egipcie i tu, jeśli zajdzie taka potrzeba i możliwość, dawać świadectwo Bogu Abrahama, Izaaka i Jakuba.
          Jeśli on został wyrzucony z rodziny, to taki sam los musiałby spotkać Benjamina. Dlatego podczas pierwszego spotkania z braćmi, stawiając im zarzut szpiegostwa, zażądał nie spotkania z ojcem, ale tego, by przyprowadzono mu najmłodszego. Tylko w ten sposób mógł sprawdzić, czy dzieci Racheli pozostają dziedzicami Jakuba - Izraela.Tak więc Józef nie chce ujawnić swojej tożsamości na pierwszym spotkaniu jedynie dlatego, że nie wie, czy dla braci jest nadal członkiem rodziny. Niezależnie od tego, czy Jakub był, czy nie był wśród żywych, odkrycie, kim jest, było dlań możliwe dopiero wówczas, gdy zyskał pewność, że dzieci Racheli zajmują swoje miejsce w Domu Izraela. Jeden z braci ma pozostać w Egipcie, póki nie okażą przed nim syna Racheli.
         Po roku bracia wracają z drugim synem Racheli. Wracają mimo oporów ojca, przymuszeni bardziej głodem niźli chęcią uwolnienia jeńca. Józef jest wzruszony tym spotkaniem. Ukrywa przed nimi swoje łzy, ale odkrycie swej tożsamości odkłada na później. Jeszcze nie chce się ujawnić, jakby nie był pewien, czy Benjamin jest dla nich do końca bratem. Wszak Ezaw był bratem bliźniakiem Jakuba, a stosunki między nimi były niczym stosunki dwóch konkurujących ze sobą państw. Braci poddaje próbie. Na rozkaz Józefa do sakwy Benjamina podrzucony zostaje srebrny puchar. Gdy oddalili się od domu Józefa, doganiają ich straże, stawiając im zarzut kradzieży wyjątkowo cennego przedmiotu. Bracia zaprzeczają i podobnie jak ich ojciec goniony przez Labana poszukującego figurek swoich bożków oświadczają, że ten, u kogo znajdzie się zguba, ponieść musi śmierć. Straże znajdują srebrne cacko. Bracia są przerażeni. Wiedzą, że śmierć Benjamina zabije ojca i rozpadnie się dziedzictwo Abrahama. Józef sprawdza ich solidarność z potomkiem Racheli i w ten tylko sposób upewnia się, że błogosławieństwo jej dzieci nie zostało im odebrane. Bracia gotowi są umrzeć za brata lub pójść razem z nim w niewolę, potwierdzając w ten sposób jedność całej rodziny. Pokazali, że wobec tego strasznego wyzwania nie tylko nie powtórzą okrutnego czynu sprzed dwudziestu dwu lat, ale że proces skruchy, przez jaki przeszli, jest na tyle głęboki, iż czują swą winę i odpowiedzialność za zagubionego brata. Nie przypadkiem już za pierwszym widzeniem się mówili jeden do drugiego: „Ach zawiniliśmy przeciwko bratu” (Rdz. 42, 22).
Być może mieli już za sobą i w sobie akt skruchy, ale dopiero wobec wyzwania, jakim było zagrożenie życia najmłodszego, pokazali, że wszyscy bracia tworzą dom Jakuba i że więź ta jest mocniejsza niż strach o życie czy oskarżenie o kradzież lub szpiegostwo. Znów byli jednym domem, w którym Józef mógł na powrót odnaleźć swe miejsce. I dopiero wtedy pojął i wypowiedział to, co zapewne już wcześniej przeczuwał: „Jednak teraz nie smućcie się i nie wyrzucajcie sobie, żeście mnie tu sprzedali, bo dla waszego ocalenia od śmierci Bóg wysłał mnie tu przed wami. (...) zatem nie wyście mnie tu posłali, ale Bóg” (45, 5 i 8). Sen się ziścił, a jego pełny sens dopiero w chwili pojednania rodziny stał się widoczny.

        Historia Terachitów została w Księdze Rodzaju pokazana jako bez wątpienia rzeczywista osób i faktów a archeologia naświetla coraz wyraźniej historyczne tło epoki patriarchów zupełnie jakby przez przypadek potwierdzając odnośne dane biblijne i rozszerzając pole widzenia.

 

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura