Ludzie bezwstydni.

Coś z naszą kulturą jest nie tak. Jak to się stało, iż ewolucyjnie się cofamy, w dodatku, przez krótkowzroczność nazywamy ten proces postępem? Nikt mi nie wmówi, iż zanikanie  podstawowego instynktów, jakim jest wstyd jest zjawiskiem pozytywnym i przyszłościowym.

Od samego początku, kiedy to człowiek zaczął używać narządu zwanego mózgiem, istniał wstyd. Ubierano się w skóry, kobiety były oddzielane od mężczyzn etc, co zaczęło nas odróżniać od zwierząt. Świat poszedł naprzód, powstały religie, zamki, system feudalny, i ciągle ludzie mieli poczucie wstydu w sobie, pewną intymność. Sama tradycja dużo może nam powiedzieć o tym, jak to dostrzegany był pewien model zachowań. Ale, jakby się mogło wydawać, zdrowe podejście do życia, nie mogło trwać przecież wiecznie…

XXI wiek. Przeżyliśmy już niemal wszystko: wojny, w tym 2 światowe, systemy totalitarne, obozy koncentracyjne, Ich troje- wszystko co mogłoby wydawać się nie ludzkie, my to już znamy. Logiczne więc jest, iż powinniśmy iść w trend bycia bardziej ludzcy, nie powielania tych horrorów owianych mglą. Dostrzegam jednak, że bliżej zaczyna nam być do naszych łapiastych kuzynów…

Wstyd. Zjawisko bardzo pożądane, wbrew pozorom. Zastanówcie się, czy chcielibyście widzieć waszych rodziców w czasie kopulacji? Nie czulibyście się zażenowani, gdyby wasza matka opowiadała wszystkim, jak to miała tysiące kochanków? Ludzie XXI wieku to bezwstydnicy. Z kamerą wchodzą do sypialni, aby zrobić karierę, są gotowi sprzedać wszystko co tylko wartościowego posiadają.  Oczywiście, każdy z nas jest porządny, na poziomie, ma gust i w ogóle, co osobiście mnie zastanawia, gdzie mieszkają te miliony oglądające Big Brother’a, czytające „Pudelki” i emocjonujące się takim gigantom naszej rodzimej sceny jak Agnieszka „W wannie z Bąblami” Frykowska.

Zastanówmy się więc: czy z obecnym „postępem wtórnym” przyszłe pokolenia nie będą przypadkiem kopulować na chodnikach i chodzić na 4 łapach?!