Czarnowąsy.Wspaniala wieś leżąca nie opodal Opola.Slynie z klasztoruNorbertanów, któryistnial już w XIII wieku. W obrębie wsi płynie rzeka. Mała Panew.
Powiem szczerze że nie śledziłem ostatnich doniesień o powodzi. Wydawało mi się to zbyt absurdalne i odlegle. Wiedziałem że jakieś tam zagrożenie jest, ale przecież od powodzi z 1997 roku, upłynęło już sporo wody w różnych rzekach i więcej coś takiego się nie stanie.
Tata dzwoni do mnie: „Podjedź pod rzekę i sprawdź poziom”. Pojechałem, opowiedziałem sytuację, wydawać się może że wszystko ok, nie wylewa a do walów jest jeszcze daleko.
W tym samym momencie, podjeżdża wóz straży pożarnej z megafonem i obwieszcza: „Mieszkańcy Czarnowąsy! Zagrożenie powodziowe jest ogromne. Przygotujcie się do ewakuacji.”
Absurd stal się faktem. Jak wracałem do domu, spotkałem jeszcze strażaka, który bez cienia wątpliwości, wyjaśniał przypadkowo spotkanym ludziom: Turawa pełna, zalewa tory, nie ma szans nas też zaleje.
Czekamy.
Ludzie na ulicy są nerwowi, ktoś rzucił plotkę że mają zamknąć mostlączący nas z Opolem. Na ulicach korki. Wszyscy nerwowo przyglądają się sobie.
Powódź tysiąclecia. Woody Allen powiedział że nie żal mu jest milionów istnień którezginely z w obozach koncentracyjnych. Boi się jednak że każdy rekord kiedyś zostanie pobity.
W radiu mówią że sytuacja w niektórych miejscach jest gorsza niż trzynaście lat temu.
Komentarze